twenty one

1.6K 78 5
                                    

W końcu przyszedł najbardziej wyczekiwany przeze mnie dzień tego tygodnia. Miało się odbyć zebranie naszego działu sprzedażowego. Zawsze bardzo lubiłem je prowadzić, słuchać opinii moich współpracowników, wykorzystywać niektóre rady, które były wypowiadane przez innych. Zwykle starałem się, żeby takie spotkania nie trwały bardzo długo, ponieważ zawsze miałem napięty grafik, jednak teraz mogłem skorzystać z czasu wolnego, który w większości poświęcałem na plany rozwojowe firmy i przede wszystkim papierkową robotę.

- Hyung, jesteś gotowy? – zapytał Jimin, wchodząc do mojego biura. – Za dziesięć minut zaczynasz spotkanie w sali konferencyjnej.

- Tak, jestem gotowy. – uśmiechnąłem się delikatnie i wstałem z fotela poprawiając moje okulary w czarnych oprawkach.

- W sali jest już wszystko przygotowane.

- Dziękuję, Jimin-ah. – spojrzałem na niego i zobaczyłem jego najpiękniejszy uśmiech kwitnący na jego pulchnych ustach.

Przeglądałem mu się dłuższą chwilę. Chłopak zdążył się przyzwyczaić, że lubię go obserwować i czasami nie potrafiłem oderwać od niego wzroku. Gdyby nie to, że byliśmy w pracy, z największą przyjemnością przyciągnąłbym go do siebie i pocałował. Tęskniłem za miękkością jego warg na moich.

- Po prostu to zrób, hyung. – zachichotał młodszy, podchodząc do biurka przy którym nadal stałem.

- Co?

- Mówiłeś, że chciałbyś mnie pocałować, zrób to. – wzruszył ramionami.

- Powiedziałem to na głos? – zdziwiłem się.

- Głośno i wyraźnie.

Pokręciłem głową rozbawiony z zaistniałej sytuacji i powoli zmniejszałem między nami odległość. Już miałem złożyć na jego ustach delikatny pocałunek, jednak przerwało nam pukanie do drzwi.

Kim Seokjin.

- Nie wiem czy wiecie, ale w miejscu pracy moglibyście sobie oszczędzić czułości.

- Nie wiem czy wiesz, ale niedługo ktoś w tym pomieszczeniu wyląduje za oknem i to nie będę ja ani Jimin. – odgryzłem się, marszcząc przy tym nos.

- Seokjin hyung ma rację, chodźmy na spotkanie. Później może pozwolę ci mnie odwieźć do domu. – uśmiechnął się delikatnie Jimin.

- Brzmi obiecująco. – odwzajemniłem uśmiech w jego stronę i lekko pogładziłem jego policzek kciukiem. – Chodźmy.

We trzech skierowaliśmy nasze kroki do sali konferencyjnej. Niektórzy już siedzieli wygodnie w fotelach, czekając na rozpoczęcie się spotkania. Widziałem jak z uśmiechem rozmawiają na różne tematy związane i niezwiązane z pracą. Niektórzy przeglądali plan spotkania przygotowany przez Jimina, dzieląc się swoimi opiniami z innymi, a jeszcze inni zastanawiali się jak może wyglądać to spotkanie skoro od ostatniego minęło już trochę czasu.

W końcu stanąłem pod białą tablicą w pokoju i włączyłem laptopa, i rzutnik. Udało mi się przygotować pomocniczą prezentację z pomocą Jimina, który sam podsunął mi ten pomysł. Naprawdę się zastanawiałem co ja bym zrobił gdybym nie miał teraz właśnie jego jako mojego asystenta. Wszystko wydawało się teraz takie idealne, dopięte na ostatni guzik i przygotowane na 150%.

- Witam was wszystkich. Nareszcie w pełnym składzie. - zacząłem, posyłając zebranym lekki uśmiech. - Dawno nie prowadziłem spotkania dla naszego oddziału i szczerze wam przyznam, że bardzo mi tego brakowało. Dzisiaj będzie krótkie spotkanie z przyjemnym tematem, a wraz z kolejnymi będziemy wydłużać spotkania i znajdywać coraz to ciekawsze tematy, w porządku?

Second Chance ⚜ yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz