Rozdział 23

6.9K 266 167
                                    


~ Pov. Dream ~

Jeszcze zostało około 20 minut drogi. George nadal nie wiedział gdzie go biorę.

-Czy nie możemy po prostu pojechać do hotelu?
-Zobaczysz spodoba Ci się. Jeszcze około 20 minut.

Powoli zbliżała się 17. Wjechaliśmy na dość szeroką drogę, jadąc między różnymi wieżowcami. Georga najwyraźniej zainteresował ten widok, bo nie mógł się na patrzeć. Ale najciekawasze dopiero miało nastąpić.

Powoli wyjeżdżałem z zatłoczonego miasta wjeżdżając na węższą drogę.
W końcu wyjechałem na ciągnącą się, prostą drogę prowadząca nad wodą. A dokładnie nad oceanem.

- Podoba się? - Zapytałem dumny z siebie.
-Wow.. Pięknie!
- Cieszę się, że Ci się podoba. Patrz tam! - Powiedziałem pokazując mu oddalone małe wysepki.
Cała droga zajmie pewnie z 30 minut. Gdy wrócimy mam w planach zabrać go jeszcze na plażę. W hotelu będziemy nie prędzej niż o 22. Jechaliśmy tak jeszcze z 15 minut, po czym zawróciłem na pierwszym możliwym skręcie, bo inaczej dojechalibyśmy w całkiem inne miejsce. George otworzył okno i wychylił głowę. Uśmiech cały czas towarzyszył mu na twarzy. Wyjął telefon i porobił kilka zdjęć.

- Wstawię później na relacje. - Powiedział odkładając telefon do kieszeni. Jeszcze chwila i dojechaliśmy na ląd. Zatrzymałem samochód na poboczu jakiegoś chodnika i uchyliłem lekko drzwi.

- I jak fajnie było?
- Taak. Jedziemy do hotelu?
-A co ci się tam tak spieszy? - Zapytałem śmiejąc się. - Chodź przejdziemy się.

Wysiadł z auta i podbiegł do mnie nie chcąc zostawać w tyle. Chwilę później deptaliśmy po wilgotnym piachu. Nie było dużo ludzi na plaży. Pociągnąłem Georga za rękę w kierunku mokrego piasku co chwilę obmywanego przez fale. Plaża była przepiękna. Gdy miałem wolne przyjeżdżałem tu, chociaż to około 4 godziny jazdy z mojego domu. Plaże zdobiły wielkie palmy, a zza roślinami prześwitywały wiszące lampki powieszone na kafejkach i restauracjach zaraz za plażą. Pocałowałem mojego chłopaka w policzek zatrzymując go.

- No co? - Zapytał uśmiechnięty.
- Ładnie tu, nie?
- Pięknie. - Powiedział rozglądając się. - Podoba mi się klimat tej plaży. Musi tu być pięknie podczas zachodu.

Szliśmy jeszcze przez dłuższy kawałek, aż nie postanowiliśmy powoli wracać do samochodu. Zanim tam dotrzemy spowrotem i tak minie z 30 minut, bo dość daleko zaszliśmy. George trzymał moją rękę i co jakiś czas wyławiał muszle zagrzebane w mokrym piasku przy wodzie.

.............................................................

Rozdział 23
360 słów

Rozdział nie sprawdzany

I love you Dream - Dnf Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz