Rozdział 34

5.1K 236 202
                                    

~ Pov. Dream ~

- Ehh.. Ja- ja nie wiem Gogy i naprawdę mi przykro, ale..

- Czemu Tommy był u mnie w domu? - Powtórzył.- Chciałbym cię zapytać o coś, ale boję się, że możesz nie odpowiedzieć zgodnie z prawdą. - Powiedział i odsunął się ode mnie, a chwilę później trzasnął drzwiami, wchodząc do łazienki.

Przetarłem czoło i cicho podszedłem pod drzwi.

- Gogy ja Ci wszystko wyjaśnię, naprawdę. Proszę wyjdź.. Obiecuję wyjaśnię Ci.

- Czemu do cholery Tommy był w moim domu?! Chce wiedzieć ezystko co się wydarzyło i kiedy to się stało. - Powiedział przekręcając klucz w drzwiach.

- Okej.. To, ehh dość, no dość długa historia i może Ci się nie spodobać..

- Chce wiedzieć wszystko. - Powiedział podciągając nosem, a łzy nadal cisnęły mu się do oczu.

Przytuliłem go mocno, bo nie mogłem patrzeć jak płacze.

- Okej, no to tak.. Wtedy co dzwonił do mnie Tommy.. To jechali do Londynu.. Chciałem na początku żeby Wilbur pojechał, ale nie był pewny tego i bał się, że będziesz zły..

- No i miał rację Dream! - Powiedział wkurzony, nadal będąc w moim uścisku.

- Ale ja nie chciałem żebyś tak szybko wyjeżdżał.. Więc zadzwoniłem do Tommiego, a on wziął ze sobą Tubbo. Myślałem, że jeśli będą we 2 to nic się nie stanie. I wtedy Tommy, uh on chciał nakarmić kotkę, ale dał jej truciznę na myszy.. Nie nie nie! Nie płacz proszę..

- Jak mam nie płakać jak on mi kota zabił? - Zapytał łamiącym się głosem.

- Gogy, ja wiem że ty chcesz wszystko wiedzieć, ale jesteś zmęczony. Nie uważasz, że to za dużo dla ciebie? Najlepiej jak Ci powiem o tym rano.- Powiedziałem czując, że się sprzeciwi. Jednak on tylko kiwnął głową.

Po tym jak Gogy zasnął z łzami w oczach wyszedłem z sypialni i zadzwoniłem do Nicka.

- Halo?

Odpowiedziała mu cisza z mojej strony. Czekałem aż sam zacznie. Nawet nie wiem co chciałem mu do końca powiedzieć.

- Dream jesteś tam? Po co dzwonisz?

- A no wiesz co? Zastanów się.

- Przepraszam, nie wiedziałem że on nie wie. Myślałem, że mówisz mu takie rzeczy.

- A ty powiedziałbyś komuś ważnemu takie coś? Przecież on się załamał.

- Tak Clay, załamał się. Ale to nie zmieni faktu, że to się wydarzyło. Nie zmienisz tego i nie unikniesz. W końcu by się dowiedział. A co gdyby się dowiedział wtedy, gdy wróciłby do domu? Byłoby jeszcze gorzej! Lepiej się zastanów, co mogłoby się stać gdybyś zawsze podąrzał taką głupotą. - Powiedział po czym się rozłączył.

Wow. Nawet o tym nie pomyślałem. Sapnap ma rację, nie powinienem był nic przed Georgem ukrywać. Może najlepiej mu wszystko wytłumaczyć? Z autem chyba też..

.............................................................

Rozdział 34
442 słów

Nie sprawdzany

Myślę, że na razie będą wstawiane rozdziały trochę rzadziej niż przez ostatnie parę dni 🤍

I love you Dream - Dnf Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz