Rozdział 35

5.2K 249 236
                                    

~ Pov. George ~

Wstałem późno, bo podajże około 11. Wyszedłem ogarnąć się do łazienki. Myjąc zęby w lustrze, za mną stanął wyższy blondyn. Rozczochrał mi włosy i powiedział, że czeka w kuchni, po czym wyszedł z pomieszczenia.

Kończąc wyszedłem i usiadłem na jednym z krzeseł, obok Dreama.

- No to jak? - Zapytałem.

- Daj mi skończyć jeść. - Powiedział przełykając kanapkę.

Chwilę później sam zaczął temat.

- A więc Gogy.. No tak ja większości nie wiem, chcesz się wszystkiego ze szczegółami dowiedzieć to dzwoń do Tommiego. Mi powiedzieli tylko tyle, że Tommy otruł kota, no i że twoje auto.. No tak, twoje auto.. Czekaj zacytuję.. - Powiedział odchrząkując. - ''Auto Georga stoi sobie obok płotu. Ale spokojnie sytuacja opanowana, bo już się nie rusza.''

- Czekaj.. CO? MOJE auto?

-No tak jakby tak.

- Dzwon do Tommiego.

- Czyli jednak chcesz z nim pogadać?

- No dzwoń do niego. - Powiedziałem wkurzony.

Clay podał mi komórkę z wybranym numerem i chwilę później Usłyszałem jego krzykliwy głos w głośniku.

- Nie tu nie Dream. Musimy chyba porozmawiać Tommy.

- Czekaj kto to? Aa Georgee! Hejj jak u ciebie? Ostatnio-

- Co się dokładnie stało z moim kotem i samochodem?

- Aaaa o tym gadamy hahha no to Dream powiedział, że mam się zająć twoim domem, powiedział mi gdzie masz kluczyki i jakoś tak wyszło. - Momentalnie rzuciłem Clay'owi zabójcze spojrzenie. On tylko przyglądał się z boku lekko spłoszony.

- Nie pytam o to. Co się stało z autem.

- AA z autem.. Co mamo? Sory George nie mogę teraz rozmawiać. - Powiedział rozłączając się.

Oparłem się o ścianę patrząc na Dreama. Ten tylko niechętnie odwzajemnił kontakt wzrokowy.

- Hej, będzie dobrze. - Powiedział podchodząc do mnie. - A właśnie ostatnio wogóle Patches nie widziałem. Wiesz gdzie może być?

- Wczoraj wieczorem gdy kładłem się spać leżała na twoim fotelu, a później nie wiem gdzie poszła.

Dream mocno mnie przytulił, co odwzajemniłem.

- Masz numer do Tubbo? Może on mi więcej powie.

- Nie, napisz do niego. Później na pewno odpisze.

No tak. Napisałem do niego parę krótkich wiadomości z pytaniem o samochód i odłożyłem telefon.

- Jak już mnie tu zatrzymujesz na miesiąc to może masz jakiś plan? Bo raczej nie będziemy siedzieć tyle w domu.

- Oczywiście, że mam. - Powiedział uśmiechając się. - Pojutrze zamierzam zabrać Cię w jedno miejsce. Ale to niespodzianka.

- Okej. Jak dziś nie mamy co robić to chyba odpalę streama co ty na to?

- Spoko.

- Będziesz patrzeć?

- Możliwe.

Moment później byliśmy w pokoju, ja przy biurku, a Clay leżał na łóżku przeglądając telefon.

Odpalając streama przywitałem się i spędziłem tak około 3 godziny na streamowaniu z Alexem, Karlem i Nickiem. Ludzie pytali o Dreama, czy będzie dziś z nami grać. Nie wiedziałem skąd nagle takie zainteresowanie o niego. Omijałem takie pytania i graliśmy dalej w MC. Tommy nadal nie oddzwaniał, a Tubbo nawet nie odczytał wiadomości. Trochę jeszcze poczekam najprawdopodobniej..

.............................................................

Rozdział 35
455 słów

Wszystkim życzę zdrowych i szczęśliwych Świąt Wielkanocnych!

🐣🐣🐣🐣🐣🐣🐣🐣🐣🐣🐣🐣🐣🐣

I love you Dream - Dnf Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz