Rozdział 37

5.3K 230 166
                                    

~ Pov. Dream

Słońce powoli schodziło za horyzontem, kiedy George szukał na Netflixie jakiegoś filmu. Karl mu trochę pomógł z znalezieniem nazwy i włączyli film biegnąc po tym do kuchni po przekąski. Sapnap poszedł im pomóc, a ja wolałem zostać na kanapie. Po chwili cała trójka wróciła do salonu. 

- Podsuń się.- Powiedział Gogy siadając obok mnie. Przesunąłem się jak najbardziej w prawo, by zrobić miejsce jeszcze dla Karla i Nicka. 

(time skip)

Od początku nie wydawało się żeby film był w najmniejszym stopniu ciekawy, ale w jakiejś niecałej połowie zaczęło się robić ciekawie. No przynajmniej dla mnie, bo Karl spał, Sapnap grał na telefonie, a George przysypiał oparty o mnie. W pewnej chwili ktoś wyłączył telewizje.

- No ej! Ja oglądałem!- Krzyknąłem wkurzony patrząc na osoby w pokoju i rozpatrując kto miał pilota.

- Sorki. Myślałem, że nikt tego nie ogląda.- Powiedział Gogy ziewając.- Nudne to. A wogule muszę się za parę dni zacząć pakować. 

- Jeszcze jest czas.- Powiedziałem i wyszedłem do kuchni napić się wody. Wracając zobaczyłem tylko Nicka i wtulającego się w niego Karla.

- Aww Nick.- Powiedziałem uśmiechając się. Ten tylko popatrzył na mnie mrużąc oczy i wrócił wzrokiem na ekran telefonu.

- Wiesz może gdzie George?

- Poszedł chyba do pokoju.

- Ok dzięki.- Mówiąc to wyszedłem i idąc przez długi korytarz natknąłem się na bruneta.

- Gdzie idziesz?- Zapytałem patrząc jak zakłada kurtkę.

- Przewietrzyć się. Idziesz ze mną?

- Jasne, tylko poczekaj założę bluzę!

Krzycząc ostatnie zdanie wbiegłem do pokoju i szybko założyłem na siebie jakąś czarną, niezbyt grubą kurtkę. Podbiegłem do wyjścia zakładając szybko buty i wychodząc.

- Gdzie idziecie?- Zapytał Sapnap stojący w korytarzu, kiedy zamykałem drzwi.

- Przewietrzyć się.

- A okej. - Odpowiedział odchodząc spowrotem w stronę salonu.

Zamknąłem drzwi i wyszedłem szukając Georga. Siedział na jednym z foteli na tarasie opierając nogi o drewniany stół. Popatrzył na mnie uśmiechając się, co odwzajemniłem i usiadłem na siedzeniu obok. Nic nie mówiąc wziąłem głęboki oddech i popatrzyłem w niebo.

- Już się nie mogę doczekać aż przyjedziesz do mnie. - Gogy przerwał ciszę. - Pokażę Ci cały Londyn. Możemy też odwiedzić Willa, albo Tobiego i Tomm- albo może to nie najlepszy pomysł, Ej ale i tak będzie świetnie!

- Oczywiście, że będzie. - Powiedziałem uśmiechając się do niego.

Brunet zamknął oczy rozmarzając się. Zrobiło się trochę chłodniej, więc uprzedziłem chłopaka, że zaraz wrócę i pobiegłem do środka po jakiś ciepły koc i wróciłem, przysuwając fotel bliżej jego i okrywając się kocem.

- Mów dalej. - Uśmiechnąłem się, co on odwzajemnił i opowiadał dalej o swoich planach..

.............................................................

Rozdział 37
404 słowa

I love you Dream - Dnf Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz