~ Pov. George ~Szliśmy wzdłuż plaży. Zbliżaliśmy się do drewnianej ścieżki, którą weszliśmy na plażę. Pociągnąłem Dreama do tyłu z taką siłą, żeby się zatrzymał. Zobaczyłem kawałek za ścieżką prowadzącą do parkingu ładny, przykryty małą warstwą piasku i dość stary na widok most. Poszedłem w jego stronę ciągnąć Dreama za sobą. Powoli Wchodząc na most, czułem jak deski delikatnie skrzypią. Czym dalej szedłem, tym woda była mniej przejrzysta. Stojąc już prawie na końcu odwróciłem się w kierunku Clay'a. Uśmiechnięty puścił moją rękę i usiadł w na krawędzi mostu swobodnie machając nogami nad wodą. Usiadłem obok niego i oparłem głowę o jego ramię.
- Mógłbym tak spędzać czas cały czas. - Powiedział patrząc daleko za horyzont.
-Nad oceanem?
- Z tobą. - Zaśmiał się. Fale z każdym przypływem stawały się coraz większe, i podmywały coraz większy obszar plaży.(time skip)
- Czas się zbierać Gogy. Mamy jakieś 1.5 godziny drogi do hotelu. Musimy zdążyć przed 23, a już jest 20.
- Okej. - Powiedziałem wstając z pomocą Dreama.Chciałem jeszcze zrobić zdjęcie wieczornego oceanu. Dream wykorzystał chwilę i popchnął mnie delikatnie do przodu, ale nie tak żebym wpadł do wody. Jednak przez nagłość sytuacji, wystraszyłem się i złapałem go za ramię, czego się najprawdopodobniej nie spodziewał, bo stracił równowagę i wpadł ze mną do wody, próbując nieudacznie złapać się czegoś, by nie spaść.
-Brawo. Teraz oboje jesteśmy mokrzy. - Powiedziałem wychodząc na brzeg i wyciskając wodę z mojej bluzy.
(time skip)
Jechaliśmy już od 30 minut. Jeszcze z godzina jazdy, a ja już przysypiałem. Oczy nadal miałem zaczerwienione, nie wiem czy od słonej wody czy od zmęczenia. Moja nadal mokra bluza lepiła się do mojego ciała.
- Zatrzymaj się.
- Po co?
- Po prostu się zatrzymaj.Dream zjechał na pobocze a ja wysiadłem i otworzyłem bagażnik z moim plecakiem. Wyjąłem pierwszą lepszą bluzkę i wsiadłem do auta ściągając bluzkę i przebierając ją na suchą.
-No co się patrzysz? Możesz już jechać.
- T-ta. Zatrzymaliśmy się tylko po to żebyś zmienił bluzkę? - Wyjąkał zmieszany.
- Miałem siedzieć przez godzinę w mokrej?Nic nie odpowiadając ruszył dalej.
- Nic by-
- Patrz na drogę a nie gadasz. - Powiedziałem przysypiając.
- No już dobrze. - Powiedział kierując wzrok przed siebie.~ Pov. Dream ~
George zasnął w połowie drogi. Jeszcze około 40 minut i będziemy na miejscu. Było już późno, a oczy powoli zaczynały mi się zamykać, więc zajechałam na najbliższą stacje i wziąłem sobie kawę. Nie chciałem budzić Georga, więc nie kupując mu nic pojechałem dalej. Każdy kilometr przejeżdżałem coraz bardziej zmęczony, mimo wypitej kawy. Jeszcze 30 minut..
(time skip)
Wjechałem na parking i budząc Georga wysiadłem z auta.
- Gogy wstawajjj.
- Co jest? - Zapytał zmęczony.
-Jesteśmy, wysiadaj.
- Nie. Jestem zmęczony.
- Chodź nie mamy czasu.
- Zanieś mnie. - Powiedział wyciągając ręce w moją stronę.
- George..- Wyjąłem jego torbę z bagażnika z nadzieją, że George sam przejdzie te 10 metrów. Zacząłem iść w stronę wejścia do recepcji, co zadziałało bo Georgie po chwili przyszedł przecierając oczy.-Tu są państwa kluczyki. - Powiedziała recepcjonalistka.
Weszliśmy do windy i wjechaliśmy na odpowiednie piętro.
.............................................................
Rozdział 23
586 słów
Nie wiem co to jest, błędów może być dużo.
CZYTASZ
I love you Dream - Dnf
Fiksi PenggemarDruga część książki '' I Can't breath '' Jakieś 2 miesiące później George i Dream postanawiają się ponownie spotkać... Książka może zawierać wiele błędów i niedociągnięć, więc jeśli masz do tego wrażliwość to lepiej nie czytać.