Rozdział 17

8.3K 285 541
                                    

~ pov. Narrator ~

Godzina 2 wybiła ponad 20 minut temu, a Dream nadal nie mógł spać. Dręczyły go złe myśli. Co jakiś czas patrzył na swojego ukochanego, który słodko spał obok chłopaka. Ostatnio wszystko wydawało się takie łatwe. Życie bez kłótni, problemów. Cieszył się, że spędza czas z ukochanym ale jednak coś go dręczyło, a najgorsze dla niego było to, że sam nie wiedział co.

Każda kolejna godzina mijała mu powoli jakby minutą była godzina. Mimo prób nadal nie mógł zasnąć. O 8 obudził się George, przez co chłopak się rozchmurzył. Dopiero po chwili brunet całkowicie wybudził się ze snu.

- Dzień dobry Clay. - Wymruczał pod nosem zaspany.
- Dzień dobry. Jak się spało? - Zapytał uśmiechając się do przecierającego oczy bruneta.
- Dobrze. A tobie?

Na to pytanie najbardziej nie chciał odpowiadać Clay. Wstał rzucił szybkie
'' mi też '' i wyszedł z pokoju co lekko zdziwiło Georga.

~ pov. Dream ~

Stałem przed blatem w kuchni i nerwowo oddychałem. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Poczułem jak ktoś przytula mnie od tyłu.

-Coś się stało? - Zapytał mnie mój chłopak.
-Nie, nic. Po prostu muszę odpocząć.
- Okej..

Odwrócił mnie przodem do siebie i mocno przytulił.

-Dream? Czemu jesteś taki przygnębiony?
- Nie jeste-
- Coś się stało. - Powiedział twierdząco co lekko zbiło mnie z rytmu.
- Nic się nie stało. - Zaprzeczyłem jego teorii.

Popatrzył chwilę na mnie i westchnął podchodząc do jednej z półki najpewniej by zjeść śniadanie.

- Znam Cię nie od dziś.

(time skip)

Gdy koło 12 odpaliłem komputer George stanął za moim fotelem i popatrzył na mnie zaciekawiony.

-W co gramy? - Zapytał.
- Włączaj laptopa to pójdziemy na Dream SMP.
- Okej. - Usłyszałem w odpowiedzi, a chwilę później siedział koło mnie ze swoim laptopem, klikając w ikonkę Minecraft'a. Ostatnio dużo się dzieje na serwerze. Założyłem słuchawki na uszy i dołączyłem na serwer.

(time skip)

Graliśmy do 14, aż Gogy nie zamknął swojego laptopa i wyszedł bez słowa z pomieszczenia. Wyłączyłem grę i rozłożyłem się na lóżku z telefonem w ręku, przeglądając media. Nawet nie zauważyłem kiedy George wrócił.

- Co oglądasz? - Zapytał kładąc się obok mnie. Przytuliłem go i wyłączyłem ekran telefonu. Do pokoju weszła Patches i wskoczyła na łóżko kładąc się wygodnie Koło Georga. Chłopak zaśmiał się i powędrował ręka po mój telefon. Znał moje hasło, bo nie miałem co przed nim ukrywać na telefonie. Odblokował ekran blokady i zaczął przeglądać jakieś stronki internetowe.

-Jest tu jakaś restauracja? - Zapytał.
- Jest dość dobra, oraz jest bardzo dobra kawiarnia, chcesz to możemy tam iść.
- Okej. - Odpowiedział odkładając mój telefon i wstając z łóżka.
- No to idziemy? - Zapytał łapiąc mnie za rękę.
- Tak, już tylko się przebiorę.

(time skip)

Szliśmy około 10 minut i już prawie byliśmy na miejscu. Słońce grzało dość mocno. Złapałem rękę Georga i pocałowałem go lekko w policzek, na co on się zarumienił.

- Już prawie jesteśmy. - Poinformowałem go.
- To tam? - Pokazał na kawiarnie, która stała jakieś 50m od nas.
-Tak.

Gdy weszliśmy do środka zauważyłem znajomą twarz. Na końcu dużej sali, przy dwuosobowym stoliku siedziała Olivia z jakąś dziewczyną. Wzięliśmy stolik dla dwóch i wziąłem jakiś sernik, a Gogy ciastko czekoladowe i jakąś kawę mrożoną. Co chwilę zerkałem na stolik dziewczyn, co zauważył George.

- Znasz je? - Wyrwał mnie z zamyśleń.
- Taa.. Tą jedną po prawej.
- Jak się nazywa?
- Olivia.. A coś się stało?

W wzroku Georga było coś czego nie umiałem zrozumieć.

- Nie, tak tylko pytam.

Naszą jakże cudowną rozmowę przerwał kelner z naszym zamówieniem. Podszedłem jeszcze do lady i wziąłem sobie wodę gazowaną. Widocznie Olivia musiała mnie zauważyć, bo zaczęła do mnie machać co zobaczyłem kątem oka.
Wziąłem szybko wodę i chciałem ruszyć w stronę stolika gdzie siedział George, kiedy zobaczyłem za sobą Olivie.

- Hej! Jak tam?
- Hej.. Umm dobrze a u ciebie? - Powiedziałem zniecierpliwiony widząc, że Gogy powoli zaczyna także się niecierpliwić moją nieobecnością.
- Świetnie. Jestem tu z Sophią, moją przyjaciółką chcesz się dosiąść?
- Sorki, ale nie mogę, bo jestem z moim chłopakiem. - Powiedziałem pokazując wzrokiem na stolik.
-No to innym razem. Bawcie się dobrze, pa! - Powiedziała odchodząc w swoją stronę, a ja w swoją.

- Co tak długo? - Zapytał dopijając zawartość kubka.
- Eh Olivia mnie zagadała sorki. - Odpowiedziałem siadając naprzeciwko bruneta i biorąc kęs sernika.

(time skip)

Wracając do domu Gogy ciągle się do mnie uśmiechał i żartował z czegoś, za to ja udawałem śmiech i uśmiech nie wiedząc czemu. Co jest ostatnio ze mną nie tak? Po prostu coś w tym wszystkim mi nie grało. Może kiedyś będzie mi dane dowiedzieć się co. Spacerowaliśmy trochę, aż nie doszliśmy pod drzwi. Przekręciłem klucz w drzwiach i powoli wszedłem za Georgem do środka.

.............................................................

Rozdział 17
746 słów

I love you Dream - Dnf Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz