~ pov. Dream ~
(time skip)
Wieczorem wyszedłem z domu na krótki spacer. George w tym czasie leżał i oglądał jakieś filmy na moim laptopie. Było jakoś po 21, ale jak na tą godzinę to ruch uliczny był dość duży. Co chwilę mijałem to jakąś starszą panią, to jakąś parę. Od prawie tygodnia nie miałem chwili by odpocząć sam. Co jakiś czas przejeżdżał jakiś samochód. W którymś momencie przejechała karetka na sygnale, przez co auto z boku gwałtownie skręciło i pochlapało mnie rozmokniętym, brudnym śniegiem z brzegu ulicy. Wkurzyłem się, ale co miałem zrobić? Kłócić się z typem który przez przypadek ochlapał mnie, bo musiał skręcić? Ehh. Postanowiłem wrócić do domu i odrazu ubrać suche ubrania.
Wchodząc do domu ściągnąłem przemoknięte całkowicie buty i delikatnie mokrą i brudną od wymieszanego z już roztopionego śniegu i błota kurtkę. Wszedłem do sypialni po jakieś suche ubrania.
- Co Ci się stało? - Zapytał widząc mnie George.
- Później Ci powiem. Idę się przebrać.
- Okej.
Chwilę później wyszedłem przebrany z łazienki i wróciłem do sypialni, gdzie na lóżku leżał George oglądając coś na laptopie.
- Co oglądasz? - Zapytałem kładąc się obok niego.
- Nie ważne. - Odpowiedział zamykając powoli laptopa.
Popatrzył na mnie i zapytał z delikatnym żalem w głosie.
-Kto to Oli? Dzwoniła chyba 5 razy i wypisywała co chwilę do ciebie.
-Co? Po co dzwoniła? Co pisała?
- Zapytałem kto to.
- Moja przyjaciółka. Podaj mi telefon.
- Masz. - Rzucił mi go na łóżko i wyszedł trzaskając drzwiami.
Zobaczyłem tylko przelotnie na wiadomości i wyszedłem za brunetem.
- Gdzie idziesz? - Zapytałem widząc ubierającego kurtkę chłopaka.
- Idź sobie rozmawiać z swoją przyjaciółką jak takie to ważne.
-Co? Kiedy powiedziałem, że to ważne.
-Po naszej wcześniejszej rozmowie można dużo wywnioskować.
- George nie je- w połowie zdania wyszedł trzaskając mi drzwiami przed nosem.
Oparłem się o drzwi powoli po nich zjechałem do podłogi. Dopiero po chwili mój mózg doszedł do siebie.
Przecież on nie zna okolicy dokładnie. Jeszcze się gdzieś zgubi! - Pomyślałem i szybko założyłem na siebie kurtkę i zimowe buty. Wybiegłem z domu ale co dalej? Nie było go już. Nie wiem w którą mógł pójść. Chwilę myśląc pobiegłem na lewo, gdzie najprawdopodobniej poszedł George. Nie byłem pewny, ale jeśli miałby iść w prawo to widziałbym go jeszcze na końcu ulicy. Biegłem dość długo ale nigdzie go nie było. Zaczynało się powoli ściemniać, a słońca już nie było wida na horyzoncie. To wszystko moja wina. Powinienem mu odpowiedzieć a nie jeszcze przejmować się o czym pisała do mnie Olivia. Jeśli jest prawdziwą przyjaciółką to zrozumie.Po 10 minutach szukania znalazłem lekko zapłakanego Georga. Spacerował oświetlonymą ulicą schodząca w most nad rzeką.
- GEORGE!
-Co chcesz? - Zapytał z lekkim katarem przez płacz.
- Przepraszam. - Podbiegłem i przytuliłem go. - Jestem tak nieodpowiedzialny. Przepraszam. Przepraszam.
Nie odpowiedział tylko wtulił się delikatnie we mnie. Uśmiechnąłem się delikatnie i złapałem jego rękę kierując się w kierunku mostu. Z poręczy wisiały sople lodu, a brzegi rzeki były zamarznięte co wyglądało nieziemsko.
Gdy już tak staliśmy na środku dość dużego mostu, przez który co chwilę przechodzili ludzie poczułem wzrok Georga na sobie. Popatrzyłem na niego, a on nieśmiało odwrócił wzrok na co Zaśmiałem się. Złapałem za jego podbródek tak, żeby patrzył na mnie i złączyłem nasze usta w pocałunku.
- Kocham Cię Gogy.
.............................................................
Rozdział 14
528 słów
CZYTASZ
I love you Dream - Dnf
FanfictionDruga część książki '' I Can't breath '' Jakieś 2 miesiące później George i Dream postanawiają się ponownie spotkać... Książka może zawierać wiele błędów i niedociągnięć, więc jeśli masz do tego wrażliwość to lepiej nie czytać.