32. Nocowanie

38 6 10
                                    

Tuż po ustaleniu planu działania poszłam z Kiri farbować włosy. Kirishima miał łatwe zadanie, musiał nałożyć tylko trochę farby na odrosty. Ze mną było trochę ciężej, nakładanie rozjaśniacza na długie pasma zajęło sporo czasu, a jeszcze trzeba było jakoś je związać, żebym nic nie ubrudziła. Kiedy wyszliśmy z małej toalety zaskoczył nas widok prawdziwego fortu z poduszek i koców. Nie wiem jak oni zaczepili te koce, ale w środku namiotu, pomimo wielu poduszek, koców i stolika zrobionego z pudełek, nadal jest dużo miejsca. 

- Super to wygląda. - powiedziałam rozwalając się na kupie poduszek koło bawiącego się telefonem Katsukiego. 

- Dzięki! - krzyknęła Mina siedząca przed "stolikiem" z laptopem - Wybieramy filmy, chodźcie nam pomóc. 

- Ja się dostosuje, byle nie był to jakiś tani romans. - odpowiedziałam kosmitce i spojrzałam na Bakugou. - Co tam?

Chłopak mruknął coś niezrozumiałego pod nosem nie podnosząc wzroku znad telefonu. Aha, miło. Czyli jak twoja dziewczyna przychodzi do ciebie i pyta o coś to nie zwracasz na nią uwagi. Zapamiętam to sobie... Jeśli nie chce gadać to nie. Idę pomóc reszcie z wybieraniem filmów. Zdecydowaliśmy się na komedie i dwa horrory. Mam nadzieje, że będą to dobre filmy, a nie typowe straszaki, gdzie najstraszniejsza jest beznadziejne napisana fabuła i Jump scary.

- Dobra, chyba już czas to zmyć. - wskazałam na kok zawinięty w plastikową siatkę. 

Wróciliśmy do toalety i nachylając się nad umywalką zaczęliśmy zmywać farbę u czerwonowłosego. Ma krótkie włosy, więc szybko pozbyliśmy się barwnika i je wysuszyliśmy. Teraz moja kolej. Musiałam umyć włosy co najmniej dwa razy, żeby pozbyć się rozjaśnicza, więc wypuściłam Kirishimę. Tak jak się spodziewałam po dwóch myciach resztki farby spłyneły z moich włosów, a ja mogłam zająć się ich czesaniem, układaniem i suszeniem. Niestety jak na złość moje włosy żyły swoim życiem. Zrezygnowałam z delikatnych loków jakie chciałam zrobić i zaczęłam pleść dwa warkocze. 

Po wyjściu usłyszałam kilka komplementów. Fajnie, ale Katsuki dalej wlepia się w telefon. Phy! Jak sobie chce. Też mogę go ignorować. 

W czasie kiedy farbowaliśmy włosy reszta zaczęła oglądać jakąś komedię, więc stwierdziliśmy, że skończymy. Matko, jaki to był zły film... Fabuła nie miała sensu, żarty były żałosne, a aktorzy grali jakby płacili im misę ryżu. No, ale co zrobisz. To było tak żałosne, że przez nasze komentarze nawet ten jednokomórkowiec Katsuki wrócił do żywych. 

Nie jestem pewna jak długo uda nam się utrzymać jego uwagę, więc zabrałam wszystkie telefony i schowałam na górze szafy. Dziś nikt nie używa telefonu.

Przy okazji wyjęłam z torby maseczki i rozdałam je wszystkim. Przed zaliczeniem maski nałożyłam kupują wczesniej opaskę. Maseczki miały nadrukowane różne zwierzęta. Kirishima dostał czerwonego smoka, Mina owce, Kaminari pikachu, Bakugou kotka, a ja misia. Wyglądaliśmy uroczo, zwłaszcza, że Kaminari nałożył piżamę w pokemony, a z moich włosów wystawały małe rogi z opaski. Mina złapała nas w kadrze i zrobiła zdjęcie. Koniecznie muszę później poprosić ją, żeby mi je przesłała.

Usiedliśmy w naszym namiocie i zaczęliśmy grać w trzy zdania. Gra jest prosta, mówisz trzy zdania o sobie - dwa fałszywe i jedno prawdziwe. Zadaniem innych jest zgadniecie, które jest które.

-Więc teraz ja? Hmmm... - zaczęłam się zastanawiać co powiedzieć. - Miałam problemy z prawem. W mojej wsi nie byłam zbyt lubiana przez swój dar. Mam alergie na orzechy.

Zaczęła się dyskusja. "Na pewno trzecie!" "Pierwsze na pewno nie!" "Może drugie? Bo chyba widzialnam jak je orzeczy"

-Zamknąć się! - warknął Katsuki - Pierwsze jest prawdziwe.

Wybuchowe Kolory (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz