8

594 19 19
                                    

Skończyłem wymiotować

-A ty dalej?- zapytał znajomy głos -Przepraszam. Też byłem już na i nie pomyślałem żeby cię o tym poinformować- dodał Kuroo siadając obok mnie

-Alkohol pomieszany z narkotykami powoduje reakcje których nie da się przewidzieć. W sensie każdy organizm reaguje inaczej- poklepał mnie po ramieniu

-Spoko- wstałem chwiejąc się lekko -już jest okej- wymusiłem uśmiech

-Następnym razem po prostu nie damy ci wypić przed. Zjesz coś?- zapytał kierując sie do drzwi

Następnym razem? Nie będzie następnego razu... Chociaż wczoraj nie było tak źle...

-Nie chce patrzeć na jedzenie- podązyłem za nim

-W takim razie zrobię ci herbaty. Tylko tyle chyba mogę zrobić- popatrzył na mnie przepraszającym wzrokiem -Naprawdę jeszcze raz przep...- przerwałem mu

-Nie przepraszaj już. Jest okej- zeszliśmy na dół

-Levochka zagotuj więcej wody!- krzyknął czarnowłosy widząc chłopaka robiącego sobie chyba kawę

-Jasne- spełnił jego rozkaz

-Yaku... Tak jakby sorki- podrapał sie nerwowo po karku -to ja cie zapewniłem że nic ci nie będzie- usiadłem na jednym z wysokich krzeseł przy blacie

-Przestańcie z tego robić niewiadomo co. Jest już okej- oparłem głowe o ręke

-Hejka!!!- do kuchni wbiegł Atsumu

-Ciszej- syknął Kuro łapiąc sie za głowe

-Omi-Omi znowu musiał iść do pracy- dodał smutny

-Oi czyżby bolało cie że w klubie gejowskim ktoś może go przelecieć?- zakpił Kuroo zalewając wrzątkiem herbatę którą chwile później przede mną postawił

-Robi za barmana tylko. Ogarnij się trochę Tetsuro- warknął siadając obok mnie

-To nic nie zmienia. Dalej może być podrywany przez jakiegoś przystojnego faceta- dodał

-Oho czyli dzisiaj będzie Kuroo prowokator?- zauważył Lev

Do kuchni wszedł Suna
-Jak tam dupa?- zapytał Atsumu

-Tak! Gdzie mój chłopak? Mam chłopaka? Który to? Chodź ktoś!- zasmiał sie zaciskając szybko oczy

Wypowiedziane słowa wybrzmiały strasznie szybko i niezrozumiale

-Wziął z Terushimą coś mocniejszego wczoraj. Jeszcze go trzyma.  Nie przejmuj się. Musisz przywyknąć- wytłumaczył Kuroo

W odpowiedzi usłyszałem śmiech brązowowłosego który podbiegł do bliźniaka

-Aaa ratuj mnie Osamu!- pisnął wykonując gwałtowny ruch głową

-To jest Atsumu- usłyszałem drugiego bliźniaka

-Jest was dwóch? Wow. Dwóch Osamu. Chodźcie do trójkącika! Który chce? Który?- ponownie przez szybkość i niedokładność wypowiedzi ledwo co zrozumiałem

Chłopak miał strasznie powiększone źrenice. Z jego jasnych oczu zostały jedynie cienkie prawie niewidoczne oprawki 

-Jak się czujesz?- zaśmiał sie Kuroo

-Tak! Świetnie! Idealnie naprawdę dobrze Tetsuro. A ty?- Suna z uśmiechem zbiegł z krzesła na ktorym siedział

-Lubie rozmowy z nim jak jest taki- zaśmiał sie czarnowłosy

Addictions destroy  Lev x Yaku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz