Skończyłem wymiotować
-A ty dalej?- zapytał znajomy głos -Przepraszam. Też byłem już na i nie pomyślałem żeby cię o tym poinformować- dodał Kuroo siadając obok mnie
-Alkohol pomieszany z narkotykami powoduje reakcje których nie da się przewidzieć. W sensie każdy organizm reaguje inaczej- poklepał mnie po ramieniu
-Spoko- wstałem chwiejąc się lekko -już jest okej- wymusiłem uśmiech
-Następnym razem po prostu nie damy ci wypić przed. Zjesz coś?- zapytał kierując sie do drzwi
Następnym razem? Nie będzie następnego razu... Chociaż wczoraj nie było tak źle...
-Nie chce patrzeć na jedzenie- podązyłem za nim
-W takim razie zrobię ci herbaty. Tylko tyle chyba mogę zrobić- popatrzył na mnie przepraszającym wzrokiem -Naprawdę jeszcze raz przep...- przerwałem mu
-Nie przepraszaj już. Jest okej- zeszliśmy na dół
-Levochka zagotuj więcej wody!- krzyknął czarnowłosy widząc chłopaka robiącego sobie chyba kawę
-Jasne- spełnił jego rozkaz
-Yaku... Tak jakby sorki- podrapał sie nerwowo po karku -to ja cie zapewniłem że nic ci nie będzie- usiadłem na jednym z wysokich krzeseł przy blacie
-Przestańcie z tego robić niewiadomo co. Jest już okej- oparłem głowe o ręke
-Hejka!!!- do kuchni wbiegł Atsumu
-Ciszej- syknął Kuro łapiąc sie za głowe
-Omi-Omi znowu musiał iść do pracy- dodał smutny
-Oi czyżby bolało cie że w klubie gejowskim ktoś może go przelecieć?- zakpił Kuroo zalewając wrzątkiem herbatę którą chwile później przede mną postawił
-Robi za barmana tylko. Ogarnij się trochę Tetsuro- warknął siadając obok mnie
-To nic nie zmienia. Dalej może być podrywany przez jakiegoś przystojnego faceta- dodał
-Oho czyli dzisiaj będzie Kuroo prowokator?- zauważył Lev
Do kuchni wszedł Suna
-Jak tam dupa?- zapytał Atsumu-Tak! Gdzie mój chłopak? Mam chłopaka? Który to? Chodź ktoś!- zasmiał sie zaciskając szybko oczy
Wypowiedziane słowa wybrzmiały strasznie szybko i niezrozumiale
-Wziął z Terushimą coś mocniejszego wczoraj. Jeszcze go trzyma. Nie przejmuj się. Musisz przywyknąć- wytłumaczył Kuroo
W odpowiedzi usłyszałem śmiech brązowowłosego który podbiegł do bliźniaka
-Aaa ratuj mnie Osamu!- pisnął wykonując gwałtowny ruch głową
-To jest Atsumu- usłyszałem drugiego bliźniaka
-Jest was dwóch? Wow. Dwóch Osamu. Chodźcie do trójkącika! Który chce? Który?- ponownie przez szybkość i niedokładność wypowiedzi ledwo co zrozumiałem
Chłopak miał strasznie powiększone źrenice. Z jego jasnych oczu zostały jedynie cienkie prawie niewidoczne oprawki
-Jak się czujesz?- zaśmiał sie Kuroo
-Tak! Świetnie! Idealnie naprawdę dobrze Tetsuro. A ty?- Suna z uśmiechem zbiegł z krzesła na ktorym siedział
-Lubie rozmowy z nim jak jest taki- zaśmiał sie czarnowłosy
CZYTASZ
Addictions destroy Lev x Yaku
FanfictionEDIT: AUTORKA Z 2024 ROKU NIE JEST W STANIE TEGO PRZECZYTAĆ PRZEZ OGROMNY CRINGE I ZAŻENOWANIE PLUS JAKOSC I STYL PISANIA. NIEPOLECAM XDD Yaku Morisuke zostaje zmuszony przez rodziców do wyprowadzki oraz zaczęcia samodzielnego życia. Chłopak w poszu...