26

563 19 10
                                    

Skończyło się na połówce wódki. Drugą wypił Lev który dalej wymyślał jakieś głupie teksty na podryw

-To kochane- wybełkotałem

-He? Co takiego?- szarowłosy uśmiechnął się

-Ty- odpowiedziałem nie kontrolując  słów które wypowiadałem

-Ty też- zaśmiał się

Przymknąłem lekko oczy wsłuchując się w jego melodyjny śmiech. Chciałbym słyszeć go cały czas

-Masz może mapę? Bo zgubiłem się w twoich oczach- zachichotał

-Zbyt oklepane. Nawet w nie teraz nie patrzysz- stwierdziłem

-Jesteś taki niedostępny Yaku...- poczułem jego wielką dłoń wplątującą się w moje włosy

Odchyliłem głowę do tyłu przyciągając go do siebie. Połączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku

-Chodźmy na górę- szepnąłem

-Jak już kiedyś mówiłem... Z tobą mogę iść nawet na koniec świata- ponownie się zaśmiał wstając z kanapy

Powtórzyłem jego ruchy jednak alkohol za bardzo dał o sobie znać. Gdyby nie Lev to leżałbym na podłodze

Chłopak zaczął wciągać mnie po schodach

-Nie rozumiesz?!- usłyszałem krzyk Kenmy. Spojrzeliśmy po sobie z Levem nie kryjąc zdziwienia 

Kiedy wdrapaliśmy się po schodach zauważyliśmy że drzwi od pokoju blondyna są lekko uchylone. Nie myśląc dużo stanelismy przy ścianie

To chujowe tak kogoś podsłuchiwać

-Kenma to już nie jest zdrowe. Umówie cie do najlepszego psychologa- stwierdził Kuroo

-Nie rób ze mnie wariata do chuja!- zrozpaczony głos Kozume rozniosł sie po całym domu

-Nie robię. To nie twoja wina. Poprostu się martwie.  Normalny, zdrowy człowiek nie ma takich ataków paniki i nie próbuje się zabić- dodał z rezygnacją

-To twoja wina!- odkrzyknął blondyn

-Nic nie jest moją winą. O co ci chodzi? Zachowujesz się jakbym coś ci zrobił!- czarnowłosy chyba stracił cierpliwość

-To twoja wina Tetsuro! Tylko twoja!- po pomieszczeniu rozległ się dźwięk uderzenia

Spojrzałem w szoku na Leva który chciał coś powiedzieć jednak przez mój palec który znalazł sie na jego ustach, szarowłosy poprostu zrezygnował

-Przestaniesz mnie kurwa bić?!- krzyknął

-Puszczaj idioto!- chyba zaczęli się szarpać

-Nie! Czekam na wyjaśnienia! Co jest moją winą?! Zrobiłem ci co...- jego wypowiedz przerwał krzyk blondyna

-Złamałeś moje serce!!!- usłyszałem głośny szloch

-Kenma...- tym razem Kuroo prawie szepnął -...o czym ty mówisz?- dodał

-Nie słyszysz?!- mimo tonu głosu czarnowłosego Kozume nadal krzyczał

-Od początku umawialiśmy się że jak któryś coś poczuje to przerywamy. Czemu do cholery pozwalałeś mi siebie rozkochiwać wiedząc że jesteś dla mnie jedynie przyjacielem?- uniósł głos 

Ku mojemu zaskoczeniu usłyszeliśmy cmoknięcie. Pocałowali się... Czy teraz będzie już dobrze?

-Co ty robisz?! Mówiłem że to zakańczam. Mam dziewczynę którą kocham. Kenma niech między nami zostanie przyjaźń. Przykro mi...- mruknął Tetsuro

Addictions destroy  Lev x Yaku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz