15

559 23 5
                                    

,,zostań,,

To słowo odbijało się w mojej głowie echem

-O-okej- położyłem się obok zielonookiego

-Palisz?- zapytał cicho -prosze- dodał

Wiem jaki to stan. Nienawidzę go. Rozumiem ze chłopak teraz pewnie nie ma siły się ruszyć

W odpowiedzi jedynie wyciągnąłem z kieszeni spodni paczkę fajek

Nie wiem gdzie podział się ten bojący się o swoje zdrowie Yaku. Paliłem teraz po kilkanaście dziennie

Zaciągnąłem się po czym przyłożyłem papierosa do ust Leva który powtórzył moje ruchy.

Kiedy skończyliśmy palić szarowłosy przyciągnął mnie do siebie i schował głowe w zagłębieniu mojej szyi

Ponownie poczułem to uczucie... Moje serce biło swoim własnym szybkim tempem a ja zastanawiałem się co tak naprawde do niego czuje

Przyjaźń... Prawda?
Podoba mi się ale nic poza tym...

Tak minęły mi minuty, godziny a ja zanim się obejrzałem zauważyłem za oknem  wschodzące słońce. Wypaliłem przez tą noc całą paczkę fajek. Sam nie wiem co się stało

Zamknąłem oczy czując powracający ból głowy. W końcu zasnąłem

***

Obudził mnie Lev który wychodził z łóżka

-Jak się czujesz?- wyszeptałem

-Yaku. Obudziłem cię?- popatrzył na mnie lekko przerażony

-Nie... Jest okej. Która godzina?- dopytałem

-Około szesnastej. Ide wziąć coś przeciwbólowego i do wanny. Umrę zaraz- wyjąkał

-Okej- również wstałem

-My... Między nami... Czy coś...- zaczął się plątać

-Nie Lev, nie uprawialiśmy seksu. Możesz być spokojny czy coś tam- opuściłem pokój. Zszedłem do kuchni w której zrobiłem sobie kawe. Usiadłem przy blacie i odpaliłem papierosa

Za oknem panowała burza co równało się z co chwilowym rozświatlaniem się pokoju przez błyskawice

Chwyciłem telefon. Znowu z grupki. Tym razem drugiej w której byli jedynie mieszkańcy

SunaRin🦊:
Keiji pilnuj bachora! Wlazł mi do pokoju i połamał wszystkie fajki

CholernaSowa🦉:
Akaashi zasnął. Jest totalnie wymordowany po tej nocy. Cieszę się że Misaki pomogła chociaż przez chwilę

GłupiKocur🐱:
Musiała wracać rano do domu

TenGłupszyMiya:
Kurwa bachor się wydziera. Uciszcie go

KeijiBokuto🦉❤:
Przepraszam was! Już go ogarniam. Wybaczcie błagam🙏

Z westchnięciem odłożyłem telefon dopijając kawe. Wypaliłem dwie fajki i skierowałem się na schody. Każdy pewnie śpi po wczoraj

Kiedy zacząłem wchodzic po schodach z góry zaczął lecieć gówniarz. Na szczęście go w porę złapałem

-Naprawdę nikt cie nie pilnuje?- zapytałem

To dziecko nie jest winne temu że ma takich rodziców...

-Mam coś waszego- wszedłem do pokoju Bokuto który siedział w kącie patrząc z przejęciem na śpiącego Akaashiego

Addictions destroy  Lev x Yaku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz