Siedziałem w półmroku w salonie. Towarzyszył mi jedynie Lev.
Zaciągnąłem sie papierosem patrząc tępo przed siebie
Siedzieliśmy w ciszy. Chyba żaden z nas nie widział potrzeby odezwania się
Spokój przerwał Bokuto zbiegający ze schodów-Hej! Hej! Hej! Przyjechała po bachora!- krzyknął radosny -co tu tak pusto? Czemu po ciemku siedzicie?- zapytał
-Tak jakoś- odpowiedział Haiba
-Levochka coś ty taki smutny?- podszedł do niego
-Nie jestem smutny- syknął
-Koutarou podaj tą torbe- usłyszałem głos Akaashiego który zchodził ze schodów z dzieckiem i jakimiś zabawkami na rękach
-Jasne!- krzyknął z zapałem
-Wreszcie będzie spokój. Nigdy w życiu nie bede miał dzieci- dodał Keiji padając na kanape
-Akaashi zaadoptujmy sówke ale taką co ma 6 lat i nie będzie taka. Prooosze- nalegał białowłosy
-Nie ma opcji. To że będzie starsze nie oznacza że nie będzie problematyczne- warknął
-Akeeeshiii łamiesz mi serce- zaakcentował dziwnie jego imię
-Jestem! Było zajebiscie!- krzyknęła dziewczyna wbiegająca do domu
-Wreszcie. Nigdy więcej się nim nie zajme. Chwila nieuwagi i by nie żył- syknął Keiji wpychając jej dziecko w ręce
-Oi no nie przesadzaj- zachichotała
-Chyba będziesz mieć rodzeństwo- szepnęła do chłopca -nie no żartuje. Ide pojutrze na skrobanke- dodała
-To załatw sobie lepiej opiekę bo tutaj nie jest miejsce dla dziecka- czarnowłosy podał jej torbę
-Przyjaciółka obiecała że sie nim zajmie. Dobra ide już. Papa kuzynie dziękuje ci!- krzyknęła wychodząc z domu
Niebieskooki zamknął za nią drzwi. Jednak zanim cokolwiek zrobił został przyciągnięty przez Bokuto do namiętnego pocałunku. Podniósł go i nie odrywając od siebie ich ust skierował się na drugą kanape na której usiadł z czarnowłosym na kolanach
Chwile później całował jego szyje aż w koncu uniósł jego koszulke i zassał sie na sutku
Kurwa czemu ja na to patrzę z takim spokojem?!
Drzwi do domu ponownie sie otworzyły. Stanął w nich uśmiechnięty Kuroo
-Wróciłem szmaty! Tęskniliście?- krzyknął
Ze schodów wreszcie zszedł ogarnięty Kenma
-Pewnie- mruknął Lev
-Hej Kenma! Nie widziałem cie ostatnio. Coś się stało?- zapytał wchodząc wgłąb mieszkania
-Nie- odpowiedział
-Słuchajcie! Zakochałem sie- padł z westchnięciem na kanapę miedzy mnie i Leva -ale chyba nie ja jedyny?- dopytał oplatając nas swoimi ramionami
-Nie zakochałem sie- zapewniłem
-Ja też... Ruchać mi się chce jedynie- stwierdził zielonooki
To mi to zaproponuj!
Znaczy co
-Nie dziwie się. Nie robiłeś tego już długo. To napewno zdrowe?- zakpił czarnowłosy
Popatrzyłem na Kenme a raczej jego brak
No tak... Zabolało go to że Tetsuro się zakochał
-Idz kogoś uwieść- dodał Kuroo
CZYTASZ
Addictions destroy Lev x Yaku
FanfictionEDIT: AUTORKA Z 2024 ROKU NIE JEST W STANIE TEGO PRZECZYTAĆ PRZEZ OGROMNY CRINGE I ZAŻENOWANIE PLUS JAKOSC I STYL PISANIA. NIEPOLECAM XDD Yaku Morisuke zostaje zmuszony przez rodziców do wyprowadzki oraz zaczęcia samodzielnego życia. Chłopak w poszu...