Po około godzinie bachor wreszcie najedzony i przebrany zasnął. Położyłem go delikatnie na moim łóżku na które obok niego padł Lev
Z westchnięciem padłem po drugiej stronie
Szczerze to jestem śpiący. Moje oczy dosłownie same się zamknęły. Ignorując obecność zielonookiego poprostu zasnąłem
***
Obudziło mnie wiercenie się kogoś. Otworzyłem lekko oczy. Obok mnie spał Lev... Zaraz... Gdzie bachor?!
-Oi- potrząsnąłem nim
-He?- syknął zły że przerwałem jego sen
-Gdzie bachor?- dopytałem
-Przyszedł ktoś po niego. Chyba Akaashi nie chciał żeby cały czas ci dupe zawracał- wymruczał ponownie zamykając oczy
Poprostu spaliśmy razem? Chłopak zwinął się w kłębek... Tak jak kicia... Ojejkuuu
Nie mogąc sie powstrzymać poprostu wplątałem rękę w jego włosy. Zdziwiłem się kiedy Lev zaczął cicho pojękiwać
-Aż takie to fajne?- zapytałem zabierając rękę
-Tak- przysunął się bliżej mnie -nie przestawaj- dodał
Ponownie zacząłem gładzic go po jego szarych włosach. Przylepa jebana
Ale... Podoba mi sie to...
Chyba chłopak znowu zasnął. Sięgnąłem po paczkę fajek i odpaliłem jedną którą chwile później się zaciągnąłem. Ułożyłem się na plecach i wolną ręką delikatnie głaskałem Leva po włosach
Są tak cholernie miękkie i ogólnie przyjemne w dotykuKiedy skonczyłem palić wtuliłem się mocno z Haibe... Już trudno. Po chwili znowu spałem
***
Obudził mnie cichy chichot. Zmrużyłem oczy próbując cokolwiek zobaczyć. Nad łóżkiem stali Atsumu i Bokuto z telefonami
-Co robicie?- pisnąłem
Przestraszyłem się trochę
Teraz zobaczyłem w jakiej pozycji się znajduje. Jedną nogę miałem zarzuconą na biodro Leva którego w dodatku obejmowałem jedną ręką. Druga dalej znajdowała się w jego włosach.
Szybko się od niego oderwałem chyba go przy tym wybudzając-Jak tam nasza rodzinka? Wyspani? Dosyć długo spaliście- Atsumu się uśmiechnął
-Kurwa co robicie? Czemu tu jest tyle osób?- zapytał zdezorientowany Haiba
-Levochka przespaliście około 14 godzin. Przyszliśmy zobaczyć czy żyjecie- tym razem Bokuto się wyszczerzył
-Dawno się tak nie wyspałem- mruknął przeciągając się
Tak... Ja też... Nigdy nie wstałem taki wyspany
-Jak Akaashi?- zapytałem
-Świetnie. Dzisiaj już zabierają dziecko wreszcie- białowłosy padł na łóżko obok mnie -Keiji jest ci wdzięczny naprawdę- dodał
-Dobra rodzinko. Zobaczcie co jest na grupie. Powodzenia!- bliźniak wraz z Koutarou wybiegli z pokoju z dziwnymi uśmiechami
Rodzinko... Co?!
Rzuciłem się na swój telefon i od razu kliknąłem w powiadomienia z grupki
Czytałem od górySunaRin🦊:
Ma ktoś fajki?KeijiBokuto🦉❤:
Ja mam. Chodź sobie weźPóźniej godzinę dalej
Użytkownik TenGłupszyMiya wysłał/a zdjęcie
![](https://img.wattpad.com/cover/265131141-288-k737874.jpg)
CZYTASZ
Addictions destroy Lev x Yaku
FanfictionEDIT: AUTORKA Z 2024 ROKU NIE JEST W STANIE TEGO PRZECZYTAĆ PRZEZ OGROMNY CRINGE I ZAŻENOWANIE PLUS JAKOSC I STYL PISANIA. NIEPOLECAM XDD Yaku Morisuke zostaje zmuszony przez rodziców do wyprowadzki oraz zaczęcia samodzielnego życia. Chłopak w poszu...