33

528 18 7
                                    

Reszta drogi minęła nam na rozmowie i śpiewaniu jakichś piosenek. To znaczy śpiewanie to źle powiedziane... Raczej darcie ryja najgłośniej jak umieliśmy

-Jesteśmy- znudzony chłopak zaczął parkować pod jakimś budynkiem który wyglądał na dość stary

Napawałem sie ostatni raz widokiem szarowłosego za kierownicą. Wyglądał naprawdę pociągająco... Chwila czy coś ze mną nie tak?

-Pobudka- uśmiechnął się szeroko machając mi ręką przed twarzą

-Nie śpie idioto- odpiąłem swój pas a po chwili opuściłem auto

Lev powtórzył moje ruchy

-Wygląda na to że jesteśmy pierwsi. Innym za bardzo seks wszedł. Chodźmy- zaczął kierować sie do drzwi budynku jednak zanim wszedł otworzyły się one

-Kiyoko! Dawno się nie widzieliśmy. Ostatnio na twoim ślubie chyba- zaczął Haiba

-Cześć Lev. Masz racje. Chyba jeszcze wtedy- przytuliła go niesmiało

-To jest Yaku mój chłopak- zachłysnąłem się własną śliną

Oi grabi sobie

-Tanaka Kiyoko miło mi cie poznać- podeszła do mnie również lekko przytulając

-Ta-tak właściwie to nie jestem z Le...- zielonooki przerwał moją wypowiedź

-To jak tam ci się żyje z Ryu?- zapytał

-Bardzo dobrze. Naprawdę nie spodziewałabym sie- zachichotała

Jakim prawem mi kurwa przerwał

Na dość duży podjazd wjechało czerwono czarne auto. Nie obeszło sie bez driftu na koniec. Osoba która kierowała zaparkowała obok auta którym jechaliśmy my

Drzwi się otworzyły. Zobaczyłem w nich przerażoną Misaki

-Nigdy więcej nie jade z tym psychopatą- syknęła

-Misaki! Oi co tak uciekłaś?- no i już wiadomo kto takim rajderem jest

-Kuroo jesteś pojebany. Ile jechałes? Przysięgam że mnie nie słuchał. Jechał jakieś ponad 200 na pewno. Jeszcze to na końcu...- zaczeła. Naprawdę była przestraszona -Idioto!- wydarła się bijąc Tetsuro po klatce piersiowej

-Przepraszam- zaśmiał się -już nie będę- dodał

-Kiyoko! Ile my się nie widzieliśmy? Dobrze wyglądasz!- chłopak podszedł do kobiety -tak w ogóle to Misaki. Moja najukochańsza dziewczyna- dodał

Zaczęły się witać jednak mój wzrok spoczął na kolejnym samochodzie który wjeżdżał na podjazd. Był w kolorze czarnym z jakimiś zółto szarymi dodatkami. Zaparkował obok czerwonego auta

-Jesteśmy- mruknął Osamu

Suna ignorując wszystko w pośpiechu połknął jakąś tabletkę

-Musiałeś ćpunie?- warknął bliźniak

-Mówiłeś że w aucie nie mogę. Jak widzisz już wyszedłem. Ciesz się że aż tyle wytrzymałem- odpowiedział Rintaro podchodząc do nas. Przywitał się szybkim ,cześć, i zajął się swoim telefonem

Kolejne auto... Kolejni ludzie

-Kurwa myślałem że mnie coś pierdolnie. On ma jakiś dar do wkurwiania ludzi- syknął Kenma podchodząc do mnie

-Co nie?!- wreszcie ktoś to zauważył

-Oi nie prawda!- krzyknął Eizo

-Zamknij sie- odpowiedziałem równo z Kenmą

Addictions destroy  Lev x Yaku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz