24

547 21 11
                                    

Obudziłem się około 10. Wczoraj oprócz oglądania filmów nie robiłem nic ciekawego
Dzisiaj Kenma wychodzi...

Przeciągnąłem sie na łóżku z którego chwilę później wstałem. Chwyciłem czarne dresy i jakąś białą bluze i skierowałem sie do łazienki

Kiedy usiadłem w wannie pełnej gorącej wody zacząłem rozmyślać o szarowłosym chłopaku... Teraz kiedy jestem pewien że sie zakochałem chciałbym dowiedzieć sie co on do mnie czuje. Zwykłą przyjaźń? W sumie nie mam szans. Nie licze na nic. Po prostu znudziły mu się laski więc znalazł chłopaka który będzie mu dawał. W dodatku nie musi wychodzić z domu. Smutno mi trochę przez to jednak nie dam tego po sobie poznać. Jakakolwiek bliskość z nim jest dla mnie czymś wyjątkowym

***

Wykąpany zszedłem do salonu

-Hej- mruknąłem podchodząc do blatu z którego wziąłem fajke którą odpaliłem

Usłyszałem jakieś pojedyncze przywitania

-O 10 mieli go wypisać wiec już tu jedzie- ucieszył się Atsumu

-To dobrze. Cieszę się że nic mu nie jest- odwzajemniłem uśmiech

Jak na zawołanie dzwi do domu się otworzyły. Chwile później zobaczyłem blondyna wchodzącego wgłąb domu. Zapanowała niezręczna cisza

-Nie chciałem tego... Tak jakoś wyszło... Przepraszam- Kozume ukłonił się nisko

-Nie przepraszaj. Musi być ci trudno. Czemu nie przyszedłeś porozmawiać z którymś z nas?- zapytał Osamu

-To coś o czym nikt nie może wiedzieć. Chociaż jednej osobie powiedziałem i starała się mi pomóc. Dziękuje ci- uśmiechnął sie lekko jednak chwilę pozniej wbiegł po schodach

Chodziło o mnie... Czuje się dziwnie...

-He? Zna mnie od dziecisntwa ale wolał powiedzieć któremuś z was? Kurde...- Kuroo podrapał sie nerwowo po karku

Yaku;
Kenma możemy pogadać?

Kenma:
Jasne.

Zgasiłem niedopałek papierosa i skierowałem się do pokoju blondyna

-Hej- mruknąłem -płakałeś?- popatrzyłem w jego lekko czerwone oczy

-Zdaje ci się- wymusił uśmiech

No nie wiem...

-Czemu to zrobiłeś? Mogłeś do mnie przyjść. Wiem że niezbyt bym pomógł ale uniknelibyśmy tego- zamknąłem za sobą drzwi

-Jeśli by mi się udało to ostatnim co by powiedział do żywego mnie to ,,nie możemy mieć już relacji takiej jakiej do tej pory, sam rozumiesz... Zakochałem się w Misaki,,- szepnął

-Rozumiem jakie to uczucie... A może wcale nie? Nie wyobrażam sobie tego... Gdyby osoba którą kocham tak mi powiedziała... Ale wiem o co chodzi. Jesteś smutny i wkurwiony jednocześnie- usiadłem na łóżku obok niego 

-Ale ty masz u niego szanse. Serio tego nie widzisz czy nie chcesz widzieć?- zapytał

-Co?- spojrzałem na niego w szoku

Skąd on wie...

-Widać jak na siebie patrzycie. Lev nigdy nie zmieniał czegoś dla kogoś. A teraz prosze... Przestał ćpać, mniej pije i nie chodzi już się ruchać z jakimiś dziwkami- odpowiedział

Jak to... Czyżbym miał jakiekolwiek szanse? Gdybym był sam pewnie piszczałbym ze szczęścia

-T-to niemożliwe- szepnąłem

Addictions destroy  Lev x Yaku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz