14

582 20 13
                                    

Niepewnie wstałem i skierowałem się do łazienki

To nic złego... Tylko 7 minut. Nie raz byliśmy sami na dłużej

Chwilę później do pomieszczenia wszedł szarowłosy który zamknął za sobą drzwi. Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć chłopak popchnął mnie na ścianę. Podszedł do mnie i schylił do mojej wysokości zagradzając rękami drogę jakiejkolwiek ucieczki

Moje serce znowu zabiło szybciej. Między nami nigdy nie było jeszcze takiego zbliżenia

-Le-Lev... Co ty robisz?- wyjąkałem
A mogłem siedzieć cicho...

-Masz zamiar nic nie robić przez tyle czasu?- zapytał wypalając we mnie dziure tymi zielonymi oczami

Błagam niech przestanie się tak gapić

-Hm? Yaku?- dodał zmniejszając odległość między naszymi twarzami

-Będziesz żałował. Jesteś pijany- szepnąłem

-Żałował czego? Nie róbmy z tego niewiadomo czego. Takie coś jest dla mnie codziennością- stwierdził

Ała

-Czyli jestem tylko kolejną osobą którą zaraz po tym zostawisz, tak?- zakpiłem

Co za kurwa idiota
Zjebał totalnie

-A czy relacje między nami musiałyby sie zmieniać?- zapytał

Nim zdążyłem odpowiedzieć poczułem na swoich ustach te jego

Kurwa to się nie dzieje

Zauważył brak mojej reakcji na co mocniej docisnął do siebie nasze wargi

Chuj

Zacząłem odwzajemniać pocałunek
Co jak co ale jest w tym dobry

Chłopak złapał mnie pod uda i wyprostował opierając mnie o ścianę

Chciałem tego... Chciałem poczuć jego usta które okazały się jeszcze lepsze niż myślałem. Oplotłem go nogami i zawiesiłem mu rece na szyi pogłębiając pocałunek

Cholera podoba mi się...

-5 sekund!- usłyszałem krzyk Akaashiego

Już? Jakim cudem? Przecież dopiero weszliśmy...

Szybko oderwałem się od szarowłosego który delikatnie odstawił mnie na podłoge

Moje policzki się palą. Zdechne zaraz
Czy on nie słyszy bicia mojego serca? Jest strasznie szybkie i głośne...

Opuściliśmy łazienkę. Usiadłem na poprzednim miejscu. Kilka osób o coś pytało jednak nie byłem w stanie na nic odpowiedzieć

Całowałem Leva...

Do łazienki tym razem trafił Osamu z Atsumu. Ledwo weszli a my juz usłyszeliśmy krzyki

Czyli znowu się o cos kłócą

***

Po kilku godzinach wszyscy zaczeli sie zbierać do domów

-Mówię ci. Zostań na noc- usłyszałem Kuroo

-Ale nie dam ci dupy- Misaki się uśmiechnęła

-Nie musisz. Chce poprostu żebyś została- czarnowłosy padł na kanapę a dziewczyna obok niego

-Kurwa- usłyszałem syknkęcie

Spojrzałem na Leva który oblał sie piwem

-Levochka a gdzie twoje rosyjskie korzenie? Najebałeś się tak po prostu?- zakpił Suna

Addictions destroy  Lev x Yaku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz