Niepewnie wstałem i skierowałem się do łazienki
To nic złego... Tylko 7 minut. Nie raz byliśmy sami na dłużej
Chwilę później do pomieszczenia wszedł szarowłosy który zamknął za sobą drzwi. Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć chłopak popchnął mnie na ścianę. Podszedł do mnie i schylił do mojej wysokości zagradzając rękami drogę jakiejkolwiek ucieczki
Moje serce znowu zabiło szybciej. Między nami nigdy nie było jeszcze takiego zbliżenia
-Le-Lev... Co ty robisz?- wyjąkałem
A mogłem siedzieć cicho...-Masz zamiar nic nie robić przez tyle czasu?- zapytał wypalając we mnie dziure tymi zielonymi oczami
Błagam niech przestanie się tak gapić
-Hm? Yaku?- dodał zmniejszając odległość między naszymi twarzami
-Będziesz żałował. Jesteś pijany- szepnąłem
-Żałował czego? Nie róbmy z tego niewiadomo czego. Takie coś jest dla mnie codziennością- stwierdził
Ała
-Czyli jestem tylko kolejną osobą którą zaraz po tym zostawisz, tak?- zakpiłem
Co za kurwa idiota
Zjebał totalnie-A czy relacje między nami musiałyby sie zmieniać?- zapytał
Nim zdążyłem odpowiedzieć poczułem na swoich ustach te jego
Kurwa to się nie dzieje
Zauważył brak mojej reakcji na co mocniej docisnął do siebie nasze wargi
Chuj
Zacząłem odwzajemniać pocałunek
Co jak co ale jest w tym dobryChłopak złapał mnie pod uda i wyprostował opierając mnie o ścianę
Chciałem tego... Chciałem poczuć jego usta które okazały się jeszcze lepsze niż myślałem. Oplotłem go nogami i zawiesiłem mu rece na szyi pogłębiając pocałunek
Cholera podoba mi się...
-5 sekund!- usłyszałem krzyk Akaashiego
Już? Jakim cudem? Przecież dopiero weszliśmy...
Szybko oderwałem się od szarowłosego który delikatnie odstawił mnie na podłoge
Moje policzki się palą. Zdechne zaraz
Czy on nie słyszy bicia mojego serca? Jest strasznie szybkie i głośne...Opuściliśmy łazienkę. Usiadłem na poprzednim miejscu. Kilka osób o coś pytało jednak nie byłem w stanie na nic odpowiedzieć
Całowałem Leva...
Do łazienki tym razem trafił Osamu z Atsumu. Ledwo weszli a my juz usłyszeliśmy krzyki
Czyli znowu się o cos kłócą
***
Po kilku godzinach wszyscy zaczeli sie zbierać do domów
-Mówię ci. Zostań na noc- usłyszałem Kuroo
-Ale nie dam ci dupy- Misaki się uśmiechnęła
-Nie musisz. Chce poprostu żebyś została- czarnowłosy padł na kanapę a dziewczyna obok niego
-Kurwa- usłyszałem syknkęcie
Spojrzałem na Leva który oblał sie piwem
-Levochka a gdzie twoje rosyjskie korzenie? Najebałeś się tak po prostu?- zakpił Suna
CZYTASZ
Addictions destroy Lev x Yaku
FanfictionEDIT: AUTORKA Z 2024 ROKU NIE JEST W STANIE TEGO PRZECZYTAĆ PRZEZ OGROMNY CRINGE I ZAŻENOWANIE PLUS JAKOSC I STYL PISANIA. NIEPOLECAM XDD Yaku Morisuke zostaje zmuszony przez rodziców do wyprowadzki oraz zaczęcia samodzielnego życia. Chłopak w poszu...