9

578 18 18
                                    

Obudziło mnie lekkie szturchanie

-Mmmm- mruknąłem przewracając się na drugi bok

-Yaku- usłyszałem szept

-Czego?- syknąłem mruząc oczy. Był środek nocy. To znaczy było ciemno więc tak zakładam

-Wstań to się dowiesz- przejechał mi dłonią po ramieniu

Zmieniłem pozycje na siedzącą

-Co chcssz Lev?- mimo ciemności dokładnie mogłem zobaczyć jego zielone oczy które były we mnie wpatrzone

-Chodź gdzieś ze mną- uśmiechnął się lekko

-Gdzie o tej godzinie? Wogóle nie miałeś być z jakąs dziewczyną?- przetarłem twarz dłońmi

-Jest dopiero północ. Ta laska była do dupy. Wyjebałem ją i musiałem sam kończyć. Darła ryj strasznie. Są grube ściany więc pewnie nie słyszałeś ale niewazne. No chodź- pociągnął mnie lekko za nadgarstek

Z głośnym westnięciem opuściłem łóżko

-Ale koc zabieram- zazuciłem na  siebie czarny materiał

-Jest dzisiaj ładne niebo- uśmiechnął się

-No i dlatego mnie obudziłeś?- szepnąłem

-Tak. Popatrzmy w gwiazdy. Nudziłoby mi sie samemu. Chodź po jakiś alkohol najpierw- zaczął iść w kierunku schodów

-Mmm randka?- zakpiłem

-Pewnie- zachochotał

Poczułem jakieś dziwne uczucie w brzuchu...

Jezu Yaku uspokój sie... To tylko żart

Zeszliśmy do salonu w którym w półmroku na podłodze siedział Osamu w którego wtulał się śpiący Suna ze smoczkiem w buzi

Co.
Czy to kolejny dziwny fetysz?

-Czemu nie zaniesiesz go na łóżko?- zapytał Lev który zaczął w kuchni szukać alkoholu po szafkach

-Nie chce go obudzić. To cud że zasnął wogóle- pogłaskał go po włosach

-Czemu on ma smoczek?- zapytałem -sorki ale nie mogę z ciekawości- dodałem

-A po narkotykach czasem tak bywa... W sensie dostajesz jakiegoś szczękościsku czy jakoś tak. Nie pamiętam nazwy dokładnej. Często widuje się ćpunow ze smoczkami chociaż można wziąc poprostu zwykłą gumę. Akurat on zasnął a z gumą nie powinno się spać. Stary nie mam pojecia jak ci to lepiej wytłumaczyć- zaśmiał się cicho

Aha w sensie CO

-Jest jakieś wino nie podpisane. Nie ma nic lepszego- usłyszałem cichy głos Haiby -powodzenia z nim- dodał

-Dzięki. Miłej nocy- zaśmiał się

Chyba nie chodziło mu o TO ?

Nie wiem już sam. Nieważne

Wszedłem z chłopakiem po schodach

-Chodź- pośpieszył mnie stając przy jakichś drzwiach -panie przodem- dodał chichocząc

-W porządku- mruknąłem stając przed pokojem

-No czemu nie wchodzisz?- zapytał po chwili

-No sam powiedziałeś że panie przodem więc właź- syknąłem

-Jesteś niziutki- przyznał

-Riefu!- warknąłem kopiąc go z pół obrotu

-Ała. A to za co?- złapał się za dupe w którą dostał

Addictions destroy  Lev x Yaku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz