Obudziło mnie lekkie szturchanie
-Mmmm- mruknąłem przewracając się na drugi bok
-Yaku- usłyszałem szept
-Czego?- syknąłem mruząc oczy. Był środek nocy. To znaczy było ciemno więc tak zakładam
-Wstań to się dowiesz- przejechał mi dłonią po ramieniu
Zmieniłem pozycje na siedzącą
-Co chcssz Lev?- mimo ciemności dokładnie mogłem zobaczyć jego zielone oczy które były we mnie wpatrzone
-Chodź gdzieś ze mną- uśmiechnął się lekko
-Gdzie o tej godzinie? Wogóle nie miałeś być z jakąs dziewczyną?- przetarłem twarz dłońmi
-Jest dopiero północ. Ta laska była do dupy. Wyjebałem ją i musiałem sam kończyć. Darła ryj strasznie. Są grube ściany więc pewnie nie słyszałeś ale niewazne. No chodź- pociągnął mnie lekko za nadgarstek
Z głośnym westnięciem opuściłem łóżko
-Ale koc zabieram- zazuciłem na siebie czarny materiał
-Jest dzisiaj ładne niebo- uśmiechnął się
-No i dlatego mnie obudziłeś?- szepnąłem
-Tak. Popatrzmy w gwiazdy. Nudziłoby mi sie samemu. Chodź po jakiś alkohol najpierw- zaczął iść w kierunku schodów
-Mmm randka?- zakpiłem
-Pewnie- zachochotał
Poczułem jakieś dziwne uczucie w brzuchu...
Jezu Yaku uspokój sie... To tylko żart
Zeszliśmy do salonu w którym w półmroku na podłodze siedział Osamu w którego wtulał się śpiący Suna ze smoczkiem w buzi
Co.
Czy to kolejny dziwny fetysz?-Czemu nie zaniesiesz go na łóżko?- zapytał Lev który zaczął w kuchni szukać alkoholu po szafkach
-Nie chce go obudzić. To cud że zasnął wogóle- pogłaskał go po włosach
-Czemu on ma smoczek?- zapytałem -sorki ale nie mogę z ciekawości- dodałem
-A po narkotykach czasem tak bywa... W sensie dostajesz jakiegoś szczękościsku czy jakoś tak. Nie pamiętam nazwy dokładnej. Często widuje się ćpunow ze smoczkami chociaż można wziąc poprostu zwykłą gumę. Akurat on zasnął a z gumą nie powinno się spać. Stary nie mam pojecia jak ci to lepiej wytłumaczyć- zaśmiał się cicho
Aha w sensie CO
-Jest jakieś wino nie podpisane. Nie ma nic lepszego- usłyszałem cichy głos Haiby -powodzenia z nim- dodał
-Dzięki. Miłej nocy- zaśmiał się
Chyba nie chodziło mu o TO ?
Nie wiem już sam. Nieważne
Wszedłem z chłopakiem po schodach
-Chodź- pośpieszył mnie stając przy jakichś drzwiach -panie przodem- dodał chichocząc
-W porządku- mruknąłem stając przed pokojem
-No czemu nie wchodzisz?- zapytał po chwili
-No sam powiedziałeś że panie przodem więc właź- syknąłem
-Jesteś niziutki- przyznał
-Riefu!- warknąłem kopiąc go z pół obrotu
-Ała. A to za co?- złapał się za dupe w którą dostał
CZYTASZ
Addictions destroy Lev x Yaku
FanfictionEDIT: AUTORKA Z 2024 ROKU NIE JEST W STANIE TEGO PRZECZYTAĆ PRZEZ OGROMNY CRINGE I ZAŻENOWANIE PLUS JAKOSC I STYL PISANIA. NIEPOLECAM XDD Yaku Morisuke zostaje zmuszony przez rodziców do wyprowadzki oraz zaczęcia samodzielnego życia. Chłopak w poszu...