-Yamiś! -Spojrzałem na Leva, który doskoczył do dziewczyny- Chodź szybciej!
Zaśmiałem się, patrząc jak zaciąga dziewczynę przed telewizor, by pograła z nim w jakąś taneczną grę. Rozejrzałem się po pomieszczeniu, szukając wzrokiem Kenmy. Jest to trochę trudne i szczerze nigdzie go nie widzę, więc może jeszcze nie przyszedł. Znalazłem jednak innego kolegę, który siedział sam.
-Cześć. -Yaku spojrzał na mnie, gdy usiadłem obok- Jak tam?
Chłopak wzruszył ramionami. Patrząc z powrotem na Leva, który w najlepsze bawił się z Yami.
-Nic ciekawego nie mogło się stać w dwa dni. -Kiwnąłem głową, poniekąd się z nim zgadzając- Podobno zamykają bar kanapkowy.
Zmarszczyłem brwi, patrząc na niego pytająco.
-Ten obok naszej szkoły?
-O innym bym ci nie mówił idioto. -Prychnął, przewracając oczami- Lubisz to miejsce, prawda?
Kiwnąłem głową, bo to prawda. Mają tanie i dobre kanapki, więc oczywiście nie jestem jedynym stałym bywalcem.
-Ciekawe dlaczego zamykają? Nie mogą narzekać na brak klientów.
-Znam dwie wersje. Jedna mówi, że mają remont. Drugo, że przenoszą się do większego lokalu.
Oby remont. Nie chce stracić lokalu, w którym tak często się zaopatrzam! Ale skoro za niedługo zostanie zamknięty, powinienem korzystać.
-Może zabiorę tam Yami? -Spytałem samego siebie, wyciągając nogi przed siebie- Chyba nigdy tam nie była, a szkoda, by nie spróbowała ich...
-Chcesz zabrać dziewczynę na randkę do baru kanapkowego? Dlaczego Yami z tobą jest?
Mały dupek... Nie lubię, gdy zadaję mi takie pytania. Dlaczego ze mną jest? Bo ją poprosiłem. Gdy skończę szkołę zapewne mnie rzuci, a on cały czas mi o tym przypomina! Nie powinienem się o to złościć, bo Yaku nawet o tym nie wie i mówi to tylko w formie żartu, ale ja odbieram to zbyt poważnie.
-A co w tym złego? -Burknąłem, wzruszając ramionami- Yami to bogata panienka, więc ma już po kokardę tych wszystkich restauracji i innych miejsc, w które mógłbym ją zabrać. Punktuję, gdy zabieram ją w miejsca, o których nie wie.
Brunet przytaknął, wpatrując się przed siebie z obojętną miną. Trochę go znam i wydaje mi się, że zażarcie o czymś myśli. Właściwie mam wrażenie, że robi to odkąd z Yami przyszliśmy do Leva. Jestem trochę ciekawy dlaczego co chwilę zerka na Yami, a później na mnie z miną jakby zastanawiał cię czy ma cokolwiek powiedzieć.
-Słuchaj... Miałbyś coś przeciwko, gdybym wyszedł gdzieś z Yami? -Zamarłem, patrząc na niego oczekujące. Czy on próbuję poderwać moją dziewczynę!? Jeśli tak to mu nie daruję! Niech znajdzie sobie własną pannę, a nie ślini się na zajęte- Nie patrz na mnie z taką nienawiścią, nie chce ci jej ukraść.
-Więc wyjaśnij mi dlaczego chcesz z nią wyjść.
Syknąłem, uderzając nerwowo palcami o podłokietnik. Pamiętam, że Yami i Yaku dobrze się dogadują. Co jeśli mimo wszystko wybierze jego? Jestem przystojniejszy, ale może jednak woli niskich chłopaków, takich jak on? Co zrobię jeśli zostawi mnie dla niego? Czy będę mógł traktować go jak przyjaciela? Nie sądzę, żebym mógł udawać, że cieszę się ich szczęściem.
-Więc... -Zaczął niepewnie, drapiąc się po karu- Jej koleżanka ma urodziny za kilka dni. -Koleżanka? Mówi o Nagisie? Tylko ona ma urodziny w tym miesiącu, ale Yami mówiła, że nie robi z tej okazji nawet małego przyjęcia, więc czemu o tym wspomina?- Chciałbym jej coś dać.
CZYTASZ
Kocie oczy-Kuroo Tetsuro [ZAKOŃCZONE]
FanfictionKizoku Yami to lubiana, szanowana i obrzydliwie bogata dziewczyna. Nawiązanie nowych znajomości nie jest dla niej problemem, ale najlepiej czuje się w towarzystwie swoich przyjaciół. W rzeczywistości nie jest jednak taka, jak wydaje się wielu ludzio...