Przetarłam oczy, podnosząc się z ciepłego łóżka. Na oślep próbowałam znaleźć Kuroo, by się do niego przytulić, ale nikogo nie było obok mnie. Rozejrzałam się po sypialni, zastanawiając się dokąd tak wcześnie potuptał mój narzeczony. Zakryłam ciało jego koszulką i ospałym krokiem zaczęłam iść w kierunku kuchni, z której dochodziła bardzo cicha muzyka. Chciałabym powiedzieć, że podkradłam się do niego od tyły i zaskoczyłam go swoją obecnością, ale niestety zobaczył mnie chwilę po wejściu.
-Cześć. -przywitał się, posyłając mi niemrawy uśmiech- Chcesz kawy?
Skinęłam głową, podchodząc do wyspy kuchennej, na której usiadłam.
-Wcześnie wstałeś... -zauważyłam, obserwując jak przesypuję brązowy proszek do białego kubka. Zważywszy na wypadek i rehabilitację nie był tak ładnie umięśniony jak na początku naszej znajomości, ale powoli wraca do formy- Ktoś tu ciężko pracuję, gdy nie patrzę.
Mruknęłam, przejeżdżając stopą po jego plecach. Tetsu spojrzał na mnie z uśmiechem, robiąc dosłownie krok w moją stronę, ale to wystarczyło, by znalazł się niewiarygodnie blisko.
-Staram się, kotku. -szepnął, składając serię pocałunków na moim policzkach i nosku- Od przyszłego tygodnia wracam do nauki stacjonarnej.
Jęknęłam z niezadowoleniem, oplatając jego szyję ramionami. Ponad pół roku siedział w domu na lekcjach zdalnych i bardzo mi się to podobało... Miałam go tylko dla siebie przez większość dnia, a teraz znowu skupi się na nauce... Przykre.
-Dobrze dla ciebie... -burknęłam, wciskając nos w zagłębienie na jego szyi- Nie przemęczaj się zbytnio.
-Nie będę. -zapewnił, głaszcząc mnie po plecach- Wiesz co mi się marzy? -pokiwałam przecząco głową, unosząc wzrok, by móc na niego spojrzeć- Romantyczna kolacja i...
-Zrobię to. -przerwałam, wiedząc, że sam będzie chciał coś ugotować- I tak masz dzisiaj spotkanie z lekarzem, prawda? Zawsze długo tam siedzisz, a ja nie mam co robić, więc mogę przygotować kolację.
Kuroo uśmiechnął się czule, kręcąc głową z niedowierzaniem, ale było widać, że taki scenariusz podoba mu się bardziej.
-Sam chciałem ją przygotować, ale ty zapewne zrobisz to lepiej... -szepnął, całując mnie w czoło- Kupię wino.
Skinęłam głową, mocno się w niego wtulając. Kuroo... Najpierw był mną zainteresowany, później mnie nie lubił, następnie się zakochał, rozstaliśmy się bo myślał, że nie odwzajemniam jego uczuć, a później tak bardzo chciał mnie odzyskać, że dosłownie wskoczył pod samochód. Co za szalony związek...
CZYTASZ
Kocie oczy-Kuroo Tetsuro [ZAKOŃCZONE]
FanficKizoku Yami to lubiana, szanowana i obrzydliwie bogata dziewczyna. Nawiązanie nowych znajomości nie jest dla niej problemem, ale najlepiej czuje się w towarzystwie swoich przyjaciół. W rzeczywistości nie jest jednak taka, jak wydaje się wielu ludzio...