29#Załącznik

291 20 5
                                    

Poniedziałek 

-Muszę wyjść szybciej. -Spojrzałam na kuzyna obojętnie, ale naprawdę cieszyłam się, że musi wyjść akurat dzisiaj. Chłopak szybko dokończył picie swojego koktajlu, a ja podałam mu pudełko z jedzeniem- Dzięki! 

-Shou? Dlaczego musisz wyjść szybciej?

Spytałam z znaczącym uśmieszkiem, kuzyn posłał mi ostrzegawcze spojrzenie, ale nie odpowiedział, zawiązał buty, poprawił krawat i dopiero wtedy zwrócił się do mnie.

-Nie idę do dziewczyny. -Otworzyłam usta by trochę go podrażnić, ale mnie uprzedził- Ani chłopaka. Może nie wiesz, ale ostatnio zostałem przewodniczącym klasy i muszę obgadać kilka spraw z przewodniczącą.

-No to nieźle Shou! W końcu masz coś po mnie!

Chłopak przewrócił oczami, przewieszając plecak przez ramię.

-Do zobaczenia Yami.

Podeszłam do chłopaka, by go przytulić, tak jak mieliśmy to w zwyczaju. Shou wyszedł, a ja od razu wysłałam wiadomość Zenowi.

***

Zajadałam się przygotowanymi wcześniej bułeczkami cynamonowymi, które popijałam swoim truskawkowym koktajlem, przy okazji oglądałam Teen Wolf.

-Już jestem! -Zerknęłam na chłopaka, który już stał w kuchni, nalewając koktajlu do dużej kryształowej szklanki- O bułeczki!

Zabrał talerzyk na swoje kolana i zaczął zajadać się MOIMI bułeczkami.

-Nie karmią cię w domu?

-Karmią, ale nie tak smacznie. Teen Wolf?

Przytaknęłam głową, wpatrując się w ekran.

-Cholerka... Ten Derek to naprawdę niezła dupa! -Zen prychnął pod nosem, biorąc do ust słomkę, siorbał sobie tak z zamyśloną miną i nawet nie zwrócił uwagi, gdy wyłączyłam telewizor- Zen! Idziemy!?

Brunet spojrzał na mnie z zaskoczoną miną, zamrugał kilka razy oczami, zanim ogarnął  co się dzieje, a gdy w końcu to nastąpiło, podniósł się, odniósł szklankę do zmywarki i szybko ubrał swoje buty.

***

Zen zasnął, opierając podbródek na mojej głowie i obejmując mnie jedną ręką, a drugą trzymał na moim nagim kolanie, taa... Typowe! On nawet przez sen jest zboczeńcem.

Kizoku Yami: Oya? Nie będziesz mi odpisywał?

Napisał, gdy zauważyłam, że mimo upływu czasu, chłopak nie raczył udzielić odpowiedzi na moje miłe powitanie. Dzień dobry senpai! Gotowy na kolejny dzień w szkole? W ogóle słyszałam, że idziesz do dyrka! Czyżby w końcu ktoś zakazał noszenia kurnika na głowie? Nie martw się, jak by co zawsze możesz go otruć!

Kuroo Tetsuro: Nie odpowiadam na głupie pytania.

Kizoku Yami: Naprawdę? Myślałam, że odpowiadanie i zadawanie głupich pytań to twoja specjalność.

Kuroo Tetsuro: Więc nie myśl za dużo. Skąd wiesz o mojej wizycie u dyrektora?

Kizoku Yami: Jednorożec mi wytańczył, gdy na ostatniej imprezie leciała piosenka Seleny Gomez.

Kuroo Tetsuro: Ja pytam poważnie! Nie udawaj idiotki i nie pisz takich głupot!

Kizoku Yami: Och mon chat ... Głupie pytania niosą głupie odpowiedzi ;)

Kocie oczy-Kuroo Tetsuro [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz