39# Wybieram cię chujczu!

138 11 0
                                    


-Yami... Nie możesz się przebrać?

Dziewczyna spojrzała na swoje ciuchy i ponownie na mnie z zmarszczonymi brwiami.

-Dlaczego? Przecież są w porządku!

-Może są, ale... Odsłaniają za dużo. -Yami przewróciła oczami z niezadowoleniem, po chwili złapała moją dłoń, ciągnąć mnie za sobą- Yami ja mówię poważnie!

Dziewczyna zatrzymała się dopiero za bramą, odwróciła się w moją stronę.

-Misiek... Jest ciepło, jeszcze ty ogrzewasz klimat, chcesz...

Skrzyżowałem ręce na klatce piersiowej.

-Nie kończ. To nie działa.

Brunetka nie była zadowolona... Spojrzała w bok, opierając jedną rękę na biodrze.

-Nie rozumiem cię... Żaden inny facet by nie narzekał! Tylko ty to potrafisz!

-Może dlatego, że mi nie podoba się, gdy obcy goście ślinią się na twój widok!

Syknąłem, Yami w odpowiedzi spróbowała zsunąć spodenki trochę niżej. Nie żeby co, dupą nie świeciła, ale jednak... Już sam zarys pośladków potrafił doprowadzić niektórych do szału.

-Lepiej? -Uśmiechnąłem się z zadowoleniem, splatając nasze palce i prowadząc dziewczynę na stacje, to było moje małe zwycięstwo- Jesteś okropny... Jak tak się postarałam, a ty po prostu stwierdziłeś, że za dużo odsłaniam.

-Doceniam twoje starania, ale odsłaniać ciało możesz jedynie w sypialnia, ewentualnie tam gdzie jesteśmy sami, to jest dopiero podniecające.

Niebieskooka nie była szczególnie zadowolona tą odpowiedzią.

-Za niedługo zaczniesz mi całą garderobę zmieniać...

-Yami! -Ciche gwizdnięcie to cała jej odpowiedź- Jesteś niemożliwa...

Spojrzałem na Kizoku i mimowolnie zleciałem wzrokiem na jej ciało. Westchnąłem z niezadowoleniem, zdając sobie sprawę, że nie mogę teraz tego powykorzystywać. W końcu mam ją na wyłączność, przynajmniej tyle szczęścia, chociaż właściwie, aż tyle szczęścia.

-Tetsu? Co naopowiadał ci ten dziadyga?

Spojrzałem na Yami z cwanym uśmiechem.

-A co? Myślisz, że powiedział mi coś ciekawego?

-Skoro nic o mnie nie wiesz to zapewne tak.

No i tyle z moją cwaną gadką i wkurzeniem Yami.

-To musimy zmienić! -Stanąłem przed dziewczyną i pochyliłem się nad nią- To nie fair, że ty wiesz o mnie tak dużo, a ja o tobie praktycznie nic! -Yami odwróciła wzrok, widocznie zdenerwowana moim postanowieniem, odmówi- Chce wiedzieć... Chociaż trochę.

Dodałem mając nadzieję, że trochę ją zmiękczę. Dopiero po chwili westchnęła z niezadowoleniem.

-Później o tym porozmawiamy.

-Tak, tak! Władcza księżniczka...

-Może czasem, ale tobie się to podoba, prawda?

-Tylko czasami. -Rzuciłem, Yami spojrzała na mnie z zaciekawieniem- No co? Spodziewałaś się, że powiem, że kocham twoją władczość? Nie jestem masochistą.

Dziewczyna spojrzała przed siebie zastanawiając się nad czymś.

-Jesteś. -Powiedziała, gdy doszliśmy na stację, zwróciłem się w jej stronę z zaskoczeniem- Jesteś masochistą.

Kocie oczy-Kuroo Tetsuro [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz