-Yami... Nie możesz się przebrać?
Dziewczyna spojrzała na swoje ciuchy i ponownie na mnie z zmarszczonymi brwiami.
-Dlaczego? Przecież są w porządku!
-Może są, ale... Odsłaniają za dużo. -Yami przewróciła oczami z niezadowoleniem, po chwili złapała moją dłoń, ciągnąć mnie za sobą- Yami ja mówię poważnie!
Dziewczyna zatrzymała się dopiero za bramą, odwróciła się w moją stronę.
-Misiek... Jest ciepło, jeszcze ty ogrzewasz klimat, chcesz...
Skrzyżowałem ręce na klatce piersiowej.
-Nie kończ. To nie działa.
Brunetka nie była zadowolona... Spojrzała w bok, opierając jedną rękę na biodrze.
-Nie rozumiem cię... Żaden inny facet by nie narzekał! Tylko ty to potrafisz!
-Może dlatego, że mi nie podoba się, gdy obcy goście ślinią się na twój widok!
Syknąłem, Yami w odpowiedzi spróbowała zsunąć spodenki trochę niżej. Nie żeby co, dupą nie świeciła, ale jednak... Już sam zarys pośladków potrafił doprowadzić niektórych do szału.
-Lepiej? -Uśmiechnąłem się z zadowoleniem, splatając nasze palce i prowadząc dziewczynę na stacje, to było moje małe zwycięstwo- Jesteś okropny... Jak tak się postarałam, a ty po prostu stwierdziłeś, że za dużo odsłaniam.
-Doceniam twoje starania, ale odsłaniać ciało możesz jedynie w sypialnia, ewentualnie tam gdzie jesteśmy sami, to jest dopiero podniecające.
Niebieskooka nie była szczególnie zadowolona tą odpowiedzią.
-Za niedługo zaczniesz mi całą garderobę zmieniać...
-Yami! -Ciche gwizdnięcie to cała jej odpowiedź- Jesteś niemożliwa...
Spojrzałem na Kizoku i mimowolnie zleciałem wzrokiem na jej ciało. Westchnąłem z niezadowoleniem, zdając sobie sprawę, że nie mogę teraz tego powykorzystywać. W końcu mam ją na wyłączność, przynajmniej tyle szczęścia, chociaż właściwie, aż tyle szczęścia.
-Tetsu? Co naopowiadał ci ten dziadyga?
Spojrzałem na Yami z cwanym uśmiechem.
-A co? Myślisz, że powiedział mi coś ciekawego?
-Skoro nic o mnie nie wiesz to zapewne tak.
No i tyle z moją cwaną gadką i wkurzeniem Yami.
-To musimy zmienić! -Stanąłem przed dziewczyną i pochyliłem się nad nią- To nie fair, że ty wiesz o mnie tak dużo, a ja o tobie praktycznie nic! -Yami odwróciła wzrok, widocznie zdenerwowana moim postanowieniem, odmówi- Chce wiedzieć... Chociaż trochę.
Dodałem mając nadzieję, że trochę ją zmiękczę. Dopiero po chwili westchnęła z niezadowoleniem.
-Później o tym porozmawiamy.
-Tak, tak! Władcza księżniczka...
-Może czasem, ale tobie się to podoba, prawda?
-Tylko czasami. -Rzuciłem, Yami spojrzała na mnie z zaciekawieniem- No co? Spodziewałaś się, że powiem, że kocham twoją władczość? Nie jestem masochistą.
Dziewczyna spojrzała przed siebie zastanawiając się nad czymś.
-Jesteś. -Powiedziała, gdy doszliśmy na stację, zwróciłem się w jej stronę z zaskoczeniem- Jesteś masochistą.
CZYTASZ
Kocie oczy-Kuroo Tetsuro [ZAKOŃCZONE]
FanfictionKizoku Yami to lubiana, szanowana i obrzydliwie bogata dziewczyna. Nawiązanie nowych znajomości nie jest dla niej problemem, ale najlepiej czuje się w towarzystwie swoich przyjaciół. W rzeczywistości nie jest jednak taka, jak wydaje się wielu ludzio...