42# Nie mów psu jak ma szczekać!

86 10 1
                                    

-Więc? Halloween spędzamy u Zena? -przytaknęłam, pokazując mu zdjęcie. Kuroo wpatrywał się chwilę w mój telefon i ostatecznie przytaknął- Myślę, że ten będzie dobry... 

Powiedział, zasłaniając usta dłonią. Dobrze, że mu się podoba. 

-Masz już pasujący strój, prawda? 

Spytałam, wtulając się w jego bok. Kuroo spojrzał w moje oczy, obejmując mnie ramieniem.

-Ta... -burknął, cmokając mnie w czoło- Jestem śpiący.

Zaśmiałam się pod nosem, przewracając oczami. Mogę jednak zrozumieć, że jest już śpiący. Jak to sam powiedział, miał ważny egzamin i zarwał przez niego nockę. Dokładniej mówiąc przeze mnie jego oceny trochę spadły, więc musiał dobrze napisać ten test. Zakuwał cały dzień i noc, więc to normalne, że po napisaniu sprawdzianu i kolejnym dniu spędzonym ze mną, pada na twarz.

-Dobranoc skarbie. -mruknęłam, składając krótki pocałunek w kąciki jego ust. Nie odwzajemnił gestu, ani nie odpowiedział mi, bo już zasnął- Skoro byłeś taki zmęczony dlaczego czekałeś, aż wybiorę ten strój? Przecież mogłam pokazać ci go rano...

Powiedziałam sama do siebie, okrywając go szczelniej kołdrą. Zastanawiam się czy będzie mi kiedyś dane powtórzyć to i spojrzeć na niego z miłością? Mam nadzieję, że tak. Kuroo Tetsuro to naprawdę wspaniały facet i na pewno jest na celowniku wielu dziewczyn. Powinnam być dumna, że wybrał właśnie mnie, ale boli mnie to, że nie darzę go żadnym głębokim uczuciem. Dla niego też musi być to frustrujące... W każdym razie mam jeszcze sporo czasu, by przyjąć wszystko co ma mi do zaoferowanie i kto wie... Może akurat go pokocham.

***

Granatowy kombinezon zapinany z przodu na suwak. Czapka z usztywnianym daszkiem. Elastyczne rękawiczki wykonane z materiału przypominającego lateks, buty na obcasie z podobnego tworzywa, sięgające do połowy ud. Do paska przymocowana kabura na pistolet. Ładny zestaw.  Wyglądam naprawdę seksownie... Jeszcze czerwona szminka i okulary, a będę gotowa! 

-Yami! Możemy iść? -spojrzałam na drzwi, które zostały otworzone z impetem. Tetsu wszedł, akurat, gdy barwiłam usta- Wyglądasz lepiej niż sobie wyobrażałem. -mruknął, stając za moimi plecami- Na pewno chcemy wychodzić z domu? 

Zaśmiałam się, składając krótki pocałunek na jego wargach. Nie mogę pozwolić sobie na zbyt długą pieszczotę, bo szminki będzie więcej na nim, niż na mnie. Jednak biorąc pod uwagę jego szeroki uśmiech, podobała mu się nawet ta krótka czułość. Chwyciłam kołnierz jego pomarańczowego kombinezonu, pokazując mu, by się schylił. 

-Chcesz zostać? Moi przyjaciele na pewno cię nie polubią jeśli to zrobisz... Poza tym czy nie masz z tego wielu korzyści? -oplotłam ramionami jego szuję, napierając na niego swoją piersią- Możesz pokazać wszystkim, że jestem twoją dziewczyną... -zauważyłam, a to wywołało jego cichy pomruk. Przekonanie go nie jest czymś trudnym, ale myślę, że mogę jeszcze trochę pomachać mu przed nosem przysłowiową marchewką- Wiesz, że po alkoholu jestem bardzo, ale to bardzo niegrzeczną dziewczynką? 

Tym przekupiłam go ostatecznie, a wiem to ponieważ jego dłonie zacisnęły się na moich biodrach, a usta przywarły do szyi. 

-Jak mógłbym o tym zapomnieć? -mruknął, przenosząc wargi na mój policzek, by po chwili zahaczyć o kącik moich ust- Samochód czeka moja pani. 

Powiedział, wystawiając ramię w moją stronę. Zaśmiałam się pod nosem, ale zacisnęłam palce na jego bicepsie. 

-Hej. Nieźle wyglądasz. -powiedziałam, szturchając go biodrem- Musisz częściej zaczesywać włosy, ale tylko dla mnie. 

Kocie oczy-Kuroo Tetsuro [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz