Rozdział 6

779 19 1
                                    

Perspektywa Zayna

Przed chwilą Paula wyszła z sali mojego dziadka, Henrego. Ciesze się, że przyjechała tu ze mną. To naprawdę dużo dla mnie znaczy.

-Kiedy planujecie ślub?-Zapytał dziadek

-Dalej się nad tym nie zastanawialiśmy. Wiesz, trochę się pozmieniało od ostatniego czasu. Chciałbym, żebyś był na naszym ślubie a poza tym nie powiedziałem Ci jednego

Tata dziwnie na mnie spojrzał. Pewnie myśli, że powiem dziadkowi o umowie i tak dalej. O tuż nie zrobię tego.

-Czego?

-Będziesz pradziadkiem

-Zostałeś ojcem?

-Tak. Paula jest w pierwszym miesiącu ciąży

-Gratuluję

Drzwi do sali otworzyły się i do środka weszła Paula.

-Proszę-postawiła na szafce obok łóżka dziadka 2 butelki wody

-Dziękuję Ci i gratuluję ciąży

-Widzę, że Zayn powiedział

-A to miałem to ukrywać?-zapytałem

-Myślałam, że trochę później o tym powiesz. No wiesz....... Nie jestem zła, jeżeli o to chodzi. Chciałam tylko się upewnić, że to, no wiesz, pewne

-Hej, spokojnie kotku. Rozumiem

-Cieszę się twoim szczęściem, waszym szczęściem, wnuku

-Przepraszam. Godziny odwiedzin już się skończyły. Bardzo proszę o opuszczenie sali-drzwi się otworzyły i odezwała się pielęgniarka

-Jasne, nie ma problemu. Już idziemy-odezwała się mama

-Pa, pa dziadku-pożegnałem się i razem z Paulą oraz rodzicami opuściliśmy sale

Pasowałoby coś wymyślić co zrobić mojej kobiecie na kolację

-Macie na teraz jakieś plany?

-Myślałam, że może przeszlibyśmy się z Zaynem do kina, a czemu pani pyta?

-Może chcielibyście wpaść do nas na kolację? I możesz mówić do mnie "mamo"

-Paula?-zwróciłem się do niej

-Nie widzę problemu.

-To jesteśmy umówieni. Zaraz przyjedziemy do was-objąłem Paulę w tali

-Będziemy czekać

Wyszliśmy ze szpitala i udaliśmy się do auta. Wsiedliśmy do środka. Uruchomiłem silnik i ruszyłem z miejsca. Paula wydawała się być trochę smutna.

-Hej, kicia. Stało się coś?

-Nie. Wszystko okey a co się miało stać?

-Właśnie nie wiem. Wydajesz się być smutna

-Wydaje ci się, kochanie

-Napewno? Jak coś to możemy odwołać kolację i rodziców

-Zayn, ciąża to nie choroba. Nic mi nie jest

-No dobrze

Oparła głowę o szybę i przymkneła oczy.

-Jesteś śpiąca?

-Nie, nie jestem. Ale głodna już tak

-Za chwilę zjesz. Jeszcze kilka minut i będziemy na miejscu

oddana 2 Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz