Pożegnałam się z Zaynem długim pocałunkiem i udałam się na górę do mieszkania. Wypakowałam zakupy i wzięłam się za posprzątanie po śniadaniu. Gdy skończyłam te czynność wzięłam się za obiad. Akurat nakładałam potrawę na talerze gdy do domu weszła Sharon.
-Akurat zdążyłaś w sam raz na obiad-uśmiechnęłam się
-Widzę, że noc z Zaynem dobrze na ciebie wpłynęła. I o dziwo nie słyszałam was
-Bo między nami do niczego nie doszło
-Nie wnikam. Nie będę zaglądać Ci pod kołdrę
-Dzisiaj wieczorem będę późno, chyba, albo w ogóle. Nie wiem
-Wybieracie się gdzieś?
-Na kolację i do kina.
-Cieszę się, że między wami wszystko okey
-Narazie i oby tak zostało
-Spokojnie. Ułoży się wszystko między wami
-Nie czujesz się dziwnie, że spotykam się z gagsterem? Mężczyzną, który cię przetrzymywał?
-Nie. W końcu nic mi nie zrobił. Nie bił, nie gwałcił. Dostawałam jedzenie za darmo. Ważne, że jesteś z nim szczęśliwa
-Jestem i to bardzo
Ale nie wiem jak długo Zayn ze mną wytrzyma. Te ciągłe wybuchy agresji mogą być dla niego uciążliwe. A wiem, że Zuzu dość szybko traci panowanie nad sobą. No i lubi używać siły. Chociaż ostatnio tak jakby się uspokoił. Może powinnam kupić sobie jakieś leki na uspokojenie albo codziennie pić melisse. Może to by trochę pomogło.
-O której masz się z nim spotkać?
-Mówił, że przyjedzie po mnie o 18
Sharon spojrzał na zegar
-No to masz jeszcze niecałe 3 godziny
-Wiem. Jeszcze chwilę i będę się szykować
-Masz rację. Zrób się na bóstwo. Niech inni mu zazdroszczą a jemu niech opadnie szczęka gdy cię zobaczy-odparła Sharon przeglądając wiadomości w telefonie.
Po chwili spojrzała na mnie i uśmiechnęła się smutno
-Coś się stało?
-Nie będę Ci psuć nastroju
-Znowu piszą coś o Zaynie?
-Tak. Słuchaj. Wielki powrót Zayna Malika i Isabelle Greison. Zayn Malik był ostatnio widziany w towarzystwie swojej pięknej byłej dziewczyny. W ciągu ostatniego tygodnia był widziany jak się z nią przytula, całuję a nawet wieczorem wchodzi z nią do jej mieszkania i wychodzi dopiero rano. Myślicie, że tym razem to na zawsze?
-Znowu wymyślają. Zayn nie leci na 2 fronty.
-Może masz rację ale ja na twoim miejscu uważałabym na tą Izzy. Pamiętasz co mówiła w szpitalu? Że on będzie jej
-Nie będzie. Nie będę teraz o tym myśleć.
Podniósłam się aby pozmywać po obiedzie
-Zostaw, ja to zrobię. Dochodzi 16:30. Idź się szykuj
-Co? Już tyle minęło?
-Tak
Udałam się do łazienki. Wzięłam prysznic, umyłam włosy. Zmieniłam bieliznę i owinięta ręcznikiem wyszłam z pomieszczenia.
-Gdzie masz suszarkę?
-U mnie w pokoju
Udałam się tam, wzięłam potrzebną mi rzecz i udałam się spowrotem do łazienki. Wysuszyłam włosy, ubrałam się, uczesałam, zrobiłam delikatny makijaż. Zadowolona z efektu poszłam ubrać buty i spryskałam się perfumami Sharon. Akurat gdy wyszłam z łazienki dochodziła 18.
CZYTASZ
oddana 2 Z.M
RomanceKontynuacja książki "Oddana" Między Paulą a Zaynem nie układa się zbyt dobrze, oboje przechodzą trudny okres po przykrym wydarzeniu. Oprócz tego, Zayna odwiedza stara znajoma, z którą kiedyś miał romans. Jak potoczy się historia szefa mafii i dziewc...