Rozdział 20

680 19 2
                                    

Perspektywa Zayna

Gdy dochodziła 17 udałam się pod prysznic. Odświeżyłem się, spryskałem swoimi ulubionymi perfumami i ubrałem na siebie czarne jeansy oraz biała koszule. Wziąłem kluczyki do auta i pojechałem po moją ukochaną. Akurat wjechałem na parking gdy Paula wyszła z klatki. Miała na sobie niebieską koszulę i czarną spódniczkę. Oraz buty, oficerki na obcasie. Nawet nie wiedziałem, że takie ma. Może pożyczyła od Sharon. Wsiadła do auta i muskając moje usta zapieła pas.

-Ślicznie wyglądasz

-Dziękuję. Wiesz gdzie mieszka Isabelle?-zapytała

-Kiedyś wiedziałem. Teraz nie a czemu pytasz?

-Sharon znalazła artykuł, w którym pisali, że wchodziłeś do niej i wychodziłeś dopiero rano. Jak byliśmy skuceni

-Wierzysz w niego?

-Nie ale chciałam wiedzieć. Co wtedy robiłeś?

-Byłem u kilku ludzi, którzy wisili mi kasę, rozmawiałem z twoimi rodzicami i układałem nowe piosenki

-A do jakiej restauracji idziemy?

-Włoskiej

-Na pizze?

-A masz na nią ochotę?

Mi to obojętne co zjem. Liczy się tylko Paula i spełnię każdą jej zachciankę

-W sumie to tak

-To zjemy pizze. Masz na coś jeszcze ochotę?

-Nie wiem czy nie będziesz zły jeżeli ci powiem

-Jeżeli powiesz, że chcesz ze mną zerwać to będę

-Nie. Chciałam się zapytać....... Ile byś ode mnie wziął za trawkę

-Chcesz zapalić skręta?-zapytałem zatrzymując się na czerwonym świetle

-Am, tak. Nie bądź zły

-Nie jestem zły. I nic nie wezmę ale musimy pojechać do domu. Na codzień nie noszę przy sobie narkotyków

-Jest coś jeszcze na co mam ochotę-odezwała się gdy światło zmieniło się na zielone

-Co takiego?

-Popcorn-oświadczyła głosem jak u dziecka na co zaśmiałem się cicho

-Kupię ci w kinie duży

-Dziękuję skarbie

Zatrzymałem samochód przed restauracją. Weszliśmy do środka a kelner zaprowadził nas do zarezewanego dla nas. Paula przejrzała kartę manu

-Chce peperoni

-Coś jeszcze?

-Nie, kochanie. Albo nie. Jeszcze cole

-Dobrze

Po chwili przyszedł kelner. Przyjął od nas zamówienie.

-Wiesz co, muszę sobie kupić takie buty. Wygodne sobą

-Okey. Dam ci na nie pieniądze. Jakoś się dogadamy-uśmiechnąłem się do niej

-Dziękuję

Kelner przyniósł nasze zamówienie. 2 Peperoni i 2 cole.

-Smacznego-uśmiechnąła się

-Wzajemnie

Gdy zjedliśmy udaliśmy się do auta aby pojechać do kina. Ciekawe czy Paula będzie chciała przyjść do domu i czy zostanie na noc. Chciałbym by została. A najlepiej by w ogóle wróciła do domu. Tęsknie za nią. Zatrzymałem samochód przed kinem.

-Napewno chcesz popcorn?

-Tak. Duży i coś do picia

-Dalej jesteś głodna?

-Tak ale nie wiem dlaczego

-Nie ważne dlaczego . Ważne że sobie pojesz-uśmiechnąłem się

oddana 2 Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz