2.36

519 13 0
                                    

Weszłam do łazienki aby wziąć kąpiel. Nalałam wody do wanny. Wlałam tam trochę olejku waniliowego. Rozebrałam się i weszłam do wody. Zamierzałam się odprężyć więc nie miałam zamiaru zbyt szybko wychodzić.

Gdy woda zaczęła trącić już przyjemne ciepło umyłam włosy i ciało. Wyszłam z wanny owijając się ręcznikiem. Udałam się na chwilę do sypialni po czystą bieliznę i wróciłam spowrotem do łazienki. Włączyłam suszarkę aby wysuszyć włosy. Następnie rozczesałam włosy i zostawiłam rozpuszczone. Zrobiłam delikatny makijaż i udałam się wybrać sukienkę. Rozsunęłam drzwi od szafy.

-Wreszcie wyszłaś. Już myślałem, że się utopiłaś-poczołam jego ręce na biodrach

-Mogłeś wejść sprawdzić

-Zamierzałem ale wyszłaś. Nie zastanawiaj się za długo. Wezmę prysznic i zbieramy się

-Więcej czasu potrzebuje.

-Eh dobra. Jak się nie wyrobisz to jadę bez ciebie

-To jedź ale nigdy się nie dowiesz co mam dla ciebie

-A coś masz?

-Mam

-Okey. Zaczekam w aucie. Zapale sobie fajkę.

-Okey

Wszedł do łazienki a ja specjalnie zwlekałam z wyborem sukienki, chociaż stwierdziłam, że ubiorę jasno fielotową i do tego czarne kozaki. Jednak ubrałam się dopiero gdy Zayn wyszedł z pokoju.

Gdy przez okno widziałam jak Zayn pali więc mogę przygotować prezent dla niego. Z torebki wyciągnęłam płytę oraz zdjęcie z USG. Włożyłam to wszystko do pudełka i zawiązałam na nim kokartke. Mam nadzieję, że Zaynowi się spodoba. Wrzuciłam prezent do torebki i zeszłam na dół. Sprawdziłam czy Zayn wziął ciasto. Gdy się upewniłam, że wziął, ubrałam kurtkę i wyszłam zamykając dom na klucz. Wsiadłam do samochodu.

-Wybiera się jak sójka za morze i wybrać nie może-mruknął

Uderzyłam go delikatnie w tył głowy

-Grabisz sobie-mruknął

-Kupiłeś coś dla Akiego?

-Oczywiście. Wishey

-Alkoholicy

-Sama jesteś alkoholik

-Gadaj tak dalej a o seksie będziesz mógł zapomnieć

-Tak? Na ile? Dzień?

-Kilka miesięcy, może na rok. Zastanowię się

-Nie wytrzymasz tyle beze mnie

-Wytrzymałam 19 lat

-A tak, zapomniałem, że byłaś dziewcą gdy się z tobą bawiłem-odparł włączając silnik

-A rodzicą co kupiłeś?

-Mamie kupiłem zestaw kosmetyków a tacie jak zawsze alkohol

-Nie mogłeś nic kratywnego wymyślić

-Kreatywny jestem tylko w łóżku...

-Wątpię-szepnęłam cicho

-Bądź w studiu gdy piosenki pisze.... Czekaj? Jak to wątpisz?

-Musiałeś usłyszeć?

-Pogadamy o tym w domu gdy odwalę coś z Lucyfera?

-Związywanie już było, skrzydła ci nie wyrosną.

-Ale wosku jeszcze nie było-Uśmiechnął się wjeżdżając na posesję domu swoich rodziców

-Jaki wosk znowu

-A taki ze świecy

-Ty normalny jesteś?

-Niekoniecznie. Przy tobie nie da się być normalnym

-Co będzie jak urodzę dziecko? Skoro przy mnie normalny nie jesteś

-Jeżeli będzie do ciebie podobne to będą musieli mnie w psychiatryku zamknąć

-A jak będzie do ciebie?

-Będziesz mieć konkurencję

-Myślisz, że będę z dzieckiem konkurować o męża?

-A czemu nie?

-Z pewnością jesteś nienormalny

oddana 2 Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz