Rozdział 1

1.6K 21 2
                                    

Leżałam wtulona w Zayna i oglądaliśmy film.

-Chciałbyś chłopca, prawda?-zapytałam nagle

-Co?

-Mówię o dziecku. Chciałbyś syna, prawa?

-Córka też może być. Też może objąć po mnie mafię

-Poważnie?

-A czemu nie, kotku?

-Nie spotkałam jeszcze mafii, którą władałaby kobieta

-A ile razy miałaś do czynienia z mafią?

-Ale mafią czy mafiozami?

-To było retoczyne pytanie. Wiem ile razy.

-Czyżby? Myślisz, że znasz moje życie?

-Większość. To co chce wiedzieć. Wystarczy mi, kochanie

-Mi wystarczysz ty i nasze dziecko

-Ściągnąłem cię do siebie aby dostać spadek a skończyło się, że nie uwolnisz się ode mnie na zawsze-mruknął składając pocałunek na moich włosach

-A ja nigdy nie sądziłam, że zakocham się w mafiozie

-Kocham cię

-Ja ciebie też, Zayn

Przekreciłam się delikatnie i bardziej wtuliłam się w nagą klatkę swojego chłopaka. Film właśnie się kończył a na polu się ściemniało

-Poszukaj coś jeszcze a ja zrobię nam coś do jedzenia i przyniosę Ci coś do picia

Nie koniecznie chce mi się coś oglądać. Nadmiar wrażeń dzisiaj mnie wykończył. Nie sądziłam, że dzisiaj zobaczę Zayna na lotnisku. Że przyjedzie tam aby mnie przeprosić oraz wyzna mi miłość.

Zayn podniósł się i wyszedł z pokoju.Wolałabym się przytulić do mulata i iść spać. Wsumie obecnie nie wiele mi potrzeba do szczęścia. Jeszcze kilka godzin wcześniej myślałam, że pomiędzy mną a Zaynem nie będzie nic. Cieszę się, że jednak coś do niego darło. Nie wiem czy potrafiłambym bez niego żyć. Chwilę potem Zayn wszedł do pokoju z talerzem kanapek i kubkiem w ręce.

-Trzymaj-podał mi kubek i usiadł obok kładąc talerz na łóżku

Wzięłam jedną kanapkę

-Masz jakieś plany na jutro?

-Yhym

-Wymuszenia, interesy czy zabójstwo? A właśnie. Zostało jeszcze porwanie

-Wszystkiego po trochu bez porwania

-Tylko wróć bez krwi na ubraniu. Kiedy będziesz w domu?

-Coś koło 15, moja piękna

-Co chcesz na obiad?

-Nie wiem. Sama wybierz

-Okey, to coś przyrządzę

-Kupić ci coś jak będę wracał?

-Nie dziękuję. Mam wszystko co mi potrzeba

-Wszystko?-mruknął uwodzicielskim głosem

-Wszystko

-Mi się wydaje, że nie masz wszystkiego

-Czego?-Spojrzałam na jego twarz zdziwiona

-Naprzykład obrączki?-Zapytał unosząc jedną brew do góry

-Myślisz, że zależy mi na twoim nazwisku czy pieniądzach? Zagalopowałeś się, mój kochany. Mam ciebie, dziecko z tobą i jestem szczęśliwa. Co mi więcej potrzeba?

-Jeszcze jednego dziecka?

-Gorzej?

-Pewnie tak-pochylił głowę i pocałował mnie-To co oglądamy?

-Właściwie nic. Mam ochotę się wykąpać, przytulić do ciebie i po prostu zasnąć. Zmęczona jestem

-Jasne kochanie. Nie ma problemu. Chcesz abym ci potowarzyszył?

-Jeżeli masz ochotę

-Ja bym nie miał?

No tak. Zayn zawsze miał na mnie ochotę. Podniosłam się z łóżka, wzięłam piżamę i razem z Zaynem poszłam pod prysznic

oddana 2 Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz