Perspektywa Pauli
Rano otworzyłam oczy. Byłam w salonie. Nic nie pamiętam z wczoraj. No może nie tak do końca. Wiem, że paliłam z Zaynem i Sharon, piliśmy alkohol. Potem Zayn poszedł do łazienki i od tego momentu mam pustkę w głowie. Zupełnie jakby urwał mi się film.
Zdziwiło mnie to, że Zayn nie zaniósł mnie do swojej sypialni. Spuściłam stopy gdy po schodach zeszła Sharon.
-Hej. Ciebie też boli głowa?
-Tak. Pamiętasz coś z wczoraj?
-Nie wiele. Pamiętam, że paliłyśmy maryśkę z Zaynem. Potem pilimy, on poszedł do łazienki i od tego nic nie pamiętam a ty?
-Ja tak samo. Poszukam nam jakiś tabletek
Podniosłam się i udałam do kuchni
-Nie ma tabletek. Skończyły się jak Jason ostatnio pił z pozostałymi ludźmi-odezwał się Zayn
Odwróciłam się i podeszłam do niego chcąc złożyć pocałunek na jego ustach ale on odwrócił głowę w skutek czego pocałowałam go w policzek zamiast w usta tak jak chciałam.
-Co jest?
-Ty mi powiedz. Co to miało być, to wczoraj wieczorem?
-Ale co? Nie pamiętam
-A ty Sharon pamiętasz coś?
-Do momentu aż poszedłeś do łazienki
-A chcecie wiedzieć?
Miałam wrażenie, że Zayn nie chce tego mówić. Czyżby wczoraj coś się stało, czy ja coś zrobiłam?
-Tak-odezwała się Sharon
-Gdy wyszedłem z łazienki to się całowałyście. Na co ja się zapytałem "że co kurwa" a Paula odpowiedziała mi "Zaczekaj chwilę, zaraz się tobą zajmę" i znowu się całowałyście.
-Że co kurwa?-zapytała Sharon
-Też chciałbym to wiedzieć.-zwrócił się do mnie-Później sobie pogadamy. Poważnie. A teraz wybacz. Jestem głodny
Gdy powiedział o tym pocałunku miałam przebłysk. Faktycznie coś takiego było. Jak mogłam mu to zrobić? Teraz się nie dziwnie, że mnie nie zaniósł do siebie. Jest na mnie zły. Jednak z drugiej strony Zayn też się całował z Isabelle. I ja to widziałam. Ale Izzy robiła wszystko aby nas skłucić a Sharon nie.
-Będę się zbierać. Porozmawiajcie ze sobą na spokojnie. Przepraszam - odezwała się Sharon
-Nie powinnaś kierować na kacu. Zjedz z nami śniadanie a potem Jason cię odwiezie-odezwał się Zayn
-Nie trzeba. Dam radę
-Sharon. Nie wygłupiaj się. Jeszcze coś Ci się stanie. Usiądź. Zrobię wam coś do jedzenia
-A ty nie masz kaca?-zapytałam
-Tyle razy go miałem, że na mnie już nie robi wrażenia
Sharon usiadła do stołu a ja obok niej. Zayn zrobił nam jajecznicę.
-Smacznego-odezwał się Zayn i zaczął robić śniadanie dla siebie.
Usiadł z nami a gdy skończył udał się na górę
-Przepraszam. Przeze mnie teraz kłucisz się z Zaynem
-To nie twoja wina. Tylko moja. Mogłam przestać gdy wyszedł z łazienki a tego nie zrobiłam. Nie obwiniaj się-uśmiechnęłam się do Sharon
-A teraz źle się z tym czuje. W końcu mogłam cię, no nie wiem. Odepchnąć czy coś.
-Jakoś się ułoży. Mam nadzieję
-Rozmawiałem z Jasonem. Odwiezie cię-Odezwał się Zayn
Ciekawe czy go o to poprosił czy kazał.
-Dziękuję i przepraszam
-Spoko. Przyjmuje przeprosiny
Muszę przyznać, że obawiam się tej rozmowy z Zaynem. Nie mam pojęcia jakiej reakcji się spodziewać. Będzie zadziwiająco milczący i spokojny? A może będzie mocno wkurwiony? Ja na jego miejscu byłam bym zła.
CZYTASZ
oddana 2 Z.M
Roman d'amourKontynuacja książki "Oddana" Między Paulą a Zaynem nie układa się zbyt dobrze, oboje przechodzą trudny okres po przykrym wydarzeniu. Oprócz tego, Zayna odwiedza stara znajoma, z którą kiedyś miał romans. Jak potoczy się historia szefa mafii i dziewc...