2.33

530 14 0
                                    

Zayn umył moje ciało, od czasu do czasu mocniej ściskając moje piersi.

-Przyniosłem Ci moje bokserki i koszulkę byś mogła się przebrać

-Dziękuję kochanie

Wyszłam spod prysznica i zaczęłam wycierać się ręcznikiem. Gdy miałam już ubrać na siebie rzeczy Zayna, ten położył ręce po obu stronach mojego ciała zamykając mnie w środku i pochylił się złączając nasze usta.

-W sumie nie potrzebne ci te ubrania. Chyba nie chcesz zakrywać się przed swoimi chłopakiem?

-A może właśnie chce-uśmiechnęłam się do niego kucając i próbując sięgnąć po koszulkę i jego bokserki

Jednak nic z tego nie wyszło. Zayn również kucnął i podniósł mnie.

-Nie wydaje mi się abym pozwolił Ci się ubrać

Trzymając mnie na rękach wyszedł z łazienki kopniakiem zamykając drzwi. Na łóżku leżały 2 krawaty. Po co mu one. Położył mnie na nim po czym sam na mnie usiadł. Uniósł moją lewą rękę i za pomocą krawata przywiązał mnie do zagłowia. To samo zaczął robić z lewą. Teraz już wiem po co mu krawat.

-Bawisz się w Christiana Greya?-zapytałam przygryzając wargę

-Powiedzmy. Z tego co pamiętam Grey związał jednym krawatem 2 nadgarski Anastazii. Po za tym nie będę spisywał z tobą umowy na seks

-I na końcu uderzył ją 6 razy w tyłek

Zayn zatrzymał się na chwilę z wiązaniem i spojrzał mi w oczy.

-Coś ogarnę jeśli jesteś chętna

-Nie jestem

Gdy skończył zbliżył usta do moich warg.

-Masz jakieś specjalne życzenie nim zacznę?

-Am, nie. Ale dlaczego ja nie mogę cię dotykać?

-Bo to ma być twoja kara. Za tą sprawę z Sharon

-Byłam pijana

-I tak cię za nią ukaram

-A to nie będzie też dla ciebie kara, że ja nie dotknę ciebie?

-Ja wytrzymam. Pytanie czy ty wytrzymasz

-Jednak mam specjalne życzenie. Chcę się dotykać

-Tego nie ma w programie

-Jak ty tak możesz

Uśmiechnął się i pochylił głowę jeszcze bardziej obejmując ustami moje sutki. Zaczął je ssać i delikatnie przygryzać. Później zaczął schodzić niżej, całując moją skórę. Wsunął we mnie 2 palce na co ja wygięłam ciało w łuk. Próbowałam uwolnić ręce ale nic z tego nie wyszło

-Nie uwolnisz się. Wiem jak związywać ludzi.

Zniżył się jeszcze bardziej i w sunął we mnie język. Na co jeszcze bardziej wygięłam ciało w łuk. Miałam wielką ochotę wsunąć dłoń w jego włosy ale żeby to zrobić musiałabym uwolnić rękę. Może jakbym się podsunęła to udałoby mi się rozwiązać węzły zębami. Zaczęłam powoli podsuwać się w górę. Gdy prawie już dosiegłam krawatu gdy Zayn położył ręce na moich biodrach i pociągnął w dół.

-Mówiłem, że się nie uwolnisz

-Nie uważasz, że dość już mnie ukarałeś?

-A wiesz, że mogę bardziej?

Ponownie na mnie usiadł

-Jak niby?

-Chcesz bym w ciebie wszedł?

-Bardzo

-Gdybym chciał cię bardziej torturować to bym sobie poszedł. I zostawił cię tak. Związaną i nagą

-Nie rób mi tego

Uśmiechnął się i wszedł we mnie. Poruszał się szybko i ostro. Na co ja już po chwili zaczęłam pojękiwać.

Gdy skończył położył się obok mnie i w końcu rozwiązał moje nadgarstki. Przesunęłam ręką po jego klatce ale nim dotarłam do jego krocza złapał mnie za rękę.

-Wybacz kochanie. Ale to cudo-wskazał na swoje przyrodzenie- do północy jest po za twoim zasięgiem

-Jesteś nie sprawiedliwy

-Wiem. Nie można mieć wszystkiego

Uśmiechnął się i złączył nasze usta w pocałunku.

oddana 2 Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz