Udałam się na dół aby poszukać Zayna i powiedzieć mu o wizycie u moich rodziców. Jednak nigdzie go nie było. Udałam się w stronę drzwi wyjściowych aby sprawdzić czy jego auto stoi pod domem. Na mojej drodze stanął Luke. Pchnął mnie przez co się przewróciłam. Szybko podszedł do mnie i mocno kopnął w brzuch
-Przez ciebie suko Zayn jest na mnie zły-ponownie mnie kopnął-Ktoś taki jak ty w ogóle nie powinien chodzić po tej ziemi
Kucnął i uderzył mnie z pięści w twarz aż mnie zamroczyło.
-William powinien cię zabić a nie sprawić, że straciłaś dziecko. Nie zasługujesz aby nosić nazwisko szefa-znowu mnie kopnął-Co on w ogóle w tobie widzi? Jesteś głupia i brzydka. Nawet na dziwke się nie nadajesz
Zamachnął się noga aby mnie kopnąć ale zatoczył się do tyłu i uderzył głową o podłogę tracąc przytomność. Nad nim stał Jason
-Paula. Bardzo cię boli?
-Trochę
Podał mi rękę pomagając wstać.
-Chodź, zawiozę cię do szpitala
-Nic mi nie jest. Nie trzeba, naprawdę
-Paula nie przesadzaj. Chodź
-Ale Luke...... Chyba trzeba coś z nim zrobić
-Zayn się tym zajmie
-Czym się zajmę?-Zayn stanął za Jasonem
-Nim. Użył przeciwko niej siłę
-Wezmę ją do lekarz. Weź go do piwnicy. Zajmę się nim jak wrócę.
-Nie chcę. Wezwij tutaj lekarza. Raz już tak zrobiłeś
-Dobrze.
Zayn faktycznie wezwał lekarza. Zbadał mnie i stwierdził, że nic mi nie jest. Powiedział też, że rozliczy się Zaynem. Wstałam z łóżka i udałam się do piwnicy. Wiedziałam, że nie znajdę go tam gdzie Jason uczył mnie jak się bić. Tutaj Zuzu ma ich 2. Cicho schodząc po schodach słyszałam głosy ale nie rozumiałam co mówią. Zeszłam jeszcze kilka schodów
-Ta szmata powinna zginąć. Specjalnie powiedziałem Wiliamowi gdzie będzie. Powinna umrzeć
Luke miał ręce wyprostowane nad głową skute kajdankami a do nich przyczepiony łańcuch a ten natomiast był przyczepiony do sufitu.
-Co powiedziałeś?-Zayn wysyczał przez zęby
-Słyszałeś. Powinna umrzeć. Ona nawet na dziwke się nie nadaje
Zayn uderzył go z pięści w brzuch a potem kopnął w kroczę. Chwilę później Zuzu zniknął z mojego pola widzenia
-Zayn, zaczekaj-Odezwał się Jason
-Po co?
-Odwróć się
Mulat to zrobił i spojrzał na mnie
-Paula? Stało się coś?
-Ammm, chciałam Ci powiedzieć co mówił lekarz
Ruszył w moja stronę i biorąc mnie za rękę zaprowadził na górę. Usiadł na kanapie w salonie a ja usiadłam mu na kolanach obejmując go udami.
-Nie musiałaś tam schodzić
-Przepraszam. Lekarz powiedział, że nie mam żadnych złamań.
-To dobrze
-Rozmawiałam też z rodzicami. Umówiłam się, że przyjdziemy w niedzielę na 15
-Dobrze. Obiecasz, że zostaniesz tutaj? Że nie zejdziesz na dół?
-Obiecuje. Zabijesz go?
-Tak. Nie próbuj mnie przekonać abym tego nie robił. To bezcelowe.
-Będę słyszała jakiś strzał czy coś?
-Nie. Piwnica ma ściany dźwiękoszczelne. Zejdzisz ze mnie?
Zrobiłam o co prosił. Podniósł się, przeładował broń i zszedł spowrotem na dół.
CZYTASZ
oddana 2 Z.M
Roman d'amourKontynuacja książki "Oddana" Między Paulą a Zaynem nie układa się zbyt dobrze, oboje przechodzą trudny okres po przykrym wydarzeniu. Oprócz tego, Zayna odwiedza stara znajoma, z którą kiedyś miał romans. Jak potoczy się historia szefa mafii i dziewc...