Rano obudziłam się sama w łóżku. Zastanawiam się gdzie podziewa się Zayn. Podniosłam się z łóżka i ubrałam na siebie bielizne oraz czarne spodnie i niebieską koszulę. Zrobiłam sobie delikatny makijaż. Wyszłam z sypiał i i udałam się do kuchni gdzie wspomniany wcześniej mężczyzna smażył jajecznicę.
-Wyspana?-zapytał
-Tak. Czy jeszcze kiedyś obudzę się obok ciebie
-Tak, obudzisz. Ale teraz chciałem zrobić ci śniadanie. Właśnie miałem cię iść obudzić. Dochodzi 12.
-Żartujesz? Na 14 muszę być w pracy
-Wiem. Usiądź i zjedz
Zayn na stole postawił talerz z jajecznicą oraz kubek z kawą i wziął się do smażenia jedzenia dla siebie.
-A ty się wyspałeś?
-W towarzystwie śliczniej, nagie kobiety? Mojej kobiety? Z pewnością
-Przyjmuje komplement
-No ja myślę. Jutro też pracujesz?
-Do soboty mam drugie zmiany. A od poniedziałku zaczynam pierwsze. W środę mam wolne
-Super. We wtorek przyjdź do mnie na noc. Co Ty na to?
-Dobrze kochanie. Może pójdziemy do kina?
-Kino i kolacja?-postawił talerz na stole i usiadł obok mnie
-Pasuje mi ten plan
-Mi również kochanie. Zarezerwuje nam miejsce w restauracji
-Dobrze kotku
-Jakaś kontretna restauracja?
-Am nie. Sam coś wybierz
-Okey.
Uśmiechnęłam się. Dawno nie byłam z Zaynem na radcę na mieście. Po tym jak się rozstaliśmy myślałam, że nigdy nie będę już miała na to szansy. Że już nigdy nie będę się z nim całować, kochać czy przytulać. Wiem, że teraz gdy zacznę pracę nie będę miała na niego dużo czasu. Mam nadzieję, że to nie wpłynie na naszą relacje. Przynajmniej nie powinno. W końcu mam mieszkanie do utrzymania i dług do oddania. Jakoś muszę zarobić na to wszystko pieniądze. No i oczywiście na jedzenie i swoje potrzeby. Nie mogę i nie chce już więcej żyć na rachunek Zayna. W końcu gdy ponownie zajdę w ciążę pieniędze będę nam potrzebne. Co prawda mulat ma więcej kasy niż ja i to jest nie podważalny fakt. Wiem też, że pieniądze Zayna wystarczą na wychowania potomka. Chciałabym z nim znowu mieć dziecko i to nie jedno.
-Hej. Paula-pstryknął palcami przed moją twarzą
-Tak?
-O czym tak myślisz?
-Wczoraj się nie zabezpieczyliśmy i tak się zastanawiam jak duże są szanse, że ponownie będę w ciąży
-Mam nadzieję, że duże. Chciałbym mieć z tobą dziecko.
-Myślisz, że William da o sobie znać?
-Nie. Zająłem się tym
-Jak?
-Nie spodoba Ci się jak ci to powiem
-Zrealizowałeś plan zniszczenia go?
-Doszczętnie. Nie ma pieniędzy, przyjaciół, domu. Nawet nie ma go kto chronić. Gdy się połapał, że wszystko się skończyło popełnił samobójstwo.
Czyli teraz jedyne zagrożenie to Isabelle. Chociaż mam nadzieję, że da sobie święty spokój i zostawi mnie w spokoju. Mnie i Malika.
CZYTASZ
oddana 2 Z.M
RomansKontynuacja książki "Oddana" Między Paulą a Zaynem nie układa się zbyt dobrze, oboje przechodzą trudny okres po przykrym wydarzeniu. Oprócz tego, Zayna odwiedza stara znajoma, z którą kiedyś miał romans. Jak potoczy się historia szefa mafii i dziewc...