2.39

651 10 1
                                    

-Witajcie rodzinko. To jest....-zaczął Aki

-Sharon?

-Znacie się?

-Przyjaźnimy się-uśmiechnęłam się do Akiego

-A ja ją kiedyś przetrzymywałem i upiłem

-Aha, okey?

Razem z Zayn wróciliśmy do stołu. Sharon usiadła po drugiej stronie mnie a Aki oczywiście obok niej.

-To dla was-Aki podał nam mała torebkę a później rodzicom

-A to dla ciebie. Gdybyśmy wiedzieli, że spotykasz się z Sharon to też byśmy coś kupili. Najwyżej się podzielicie-Zayn podał prezent bratu

Kiedy on go przyniósł?

-Skoro już tak wszyscy dają sobie prezenty... Zayn mam coś dla ciebie. Mam nadzieję, że Ci się spodoba. I odrazu mówię, że nie da się zwrócić.

Wyciągnęłam z torebki pudełko i podałam je Zaynowi. Otworzył pudełko. Wpatrywał się w nie przez dobre kilka minut

-Dostałeś nowe auto?-zapytał tata

-Nie. Dużo lepsze.

Czyli się podoba to najważniejsze

-Kilkogram koki?-zapytał Aki

-Sam jesteś jak koka

-Paula, coś mu dała?-zapytała Sharon

-Niech sam się pochwali

-Kiedy ja to zmajstrowałem?-zapytał Zayn patrząc na mnie

-Głupi jesteś

-Zostałem ojcem

-Od kiedy dzieci się majstruje? Je się spładza

-Nie masz dziecka, to się nie znasz-uśmiechnął się-Ale Paula, tak na serio. Który tydzień?

-Pierwszy

-Napijmy się czegoś. Paula, skoczyć Ci po coś niealkocholowego?-Zapytał Aki

-Widzisz Zayn? Twój brat się o mnie martwi a ty nie

-Martwi się bo czegoś chce. Potem ci powie, że jesteś mu coś winna

-Myślę, że zaryzykuje. Możesz mi coś kupić skoro tak bardzo Ci się chcę

-A ty Sharon? Chcesz się z na mi napić?

-Ja z nią nie pije. Powtórki z rozrywki nie chce-odezwał się Zayn

-Obiecuje, że będę trzymać łapki przy sobie albo przy Akim-Zaśmiała się Sharon

-O czym ja nie wiem?-zapytał brat Zayna

-O wielu rzeczach. Jak zawsze

-A może to lepiej

-Zdecydowanie. Ja chciałbym o tym nie wiedzieć

-Ja rozumiem, że z was jest kochane rodzeństwo ale z rodzicami też powinniście porozmawiać-wzięłam łyk herbaty

-Oni? Kochane rodzienstwa? Nawet nie wiesz ile razy musieliśmy remontować przez nich dom-zaśmiała się mama

-Wypraszam sobie. Nie moja wina, że Aki znalazł pistolet i strzelał do wazonów-odrzekł Zayn

-A ty pamiętasz do czego strzelałeś?

-Ja nie strzelałem

-Sąsiada w dupe z wiatrówki postrzeliłeś-odezwał się tato

-To akurat byłem ja-odezwał Aki-Zayn strzelał do garnków

-Gadaj dalej do kogo strzelałeś Aki. Akurat Sharon cię zostawi

-Skoro Paula nie zostawiła ciebie ja nie zostawię Akiego

-Ja się przekonałam, że nie warto. Jak się rozstaliśmy zawsze coś mi groziło.

-Osz ty. Jak tak możesz?-Zayn zaciągnął się dymem

-Słuchanie ich to istna komedia-zaśmiała się Mama

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Nie mam już pomysłów na rozdział więc następny będzie już epilogiem.

oddana 2 Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz