Rozdział 9

745 18 0
                                    

Podniosłam się z łóżka i razem z Zaynem udaliśmy się pod prysznic.

-Umyje cię, okey?

-Mało sobie pomacałeś wcześniej?

-Mało

Zayn umył moje ciała a ja jego delektując się miękkością jego skóry. Później umyłam sobie włosy. Wyszliśmy spod prysznica. Zayn wytarł ciało i ubrał sobie bokserki.

-Ty się rób na bóstwo a ja zrobię śniadanie. I pamiętaj. Pozbędę się każdego kto chcę cię skrzywdzić albo będzie próbował ci się narzucać

-Dobrze. Zapamietam

Zuzu wyszedł a ja wzięłam się za suszenie włosów. Gdy skończyłam owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki. Ubrałam na siebie czystą bieliznę, bordowe spodnie z dziurami na kolanach i udach oraz zwykła czarną koszulkę. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do Sharon

-Hej, przeszkadzam?

-Nie, Paula. Co tam?

-Co powiesz na to abyśmy się zobaczyły?

-Bardzo chętnie. O której?

-Am, może za dwie godziny? Zayn będzie jechał do wytwórni to mu powiem by mnie podrzucił do ciebie

-Okey. To będę czekać na ciebie

-Okey. Idę zjeść śniadanie, pogadamy jak przyjdę

-Dobrze, smacznego

-Dziękuję. Do zobaczenia

-Do zobaczenia

Rozłączyłam się i zeszłam na dół do kuchni. Zayn właśnie kończył smażyć omelta z warzywamami

-Podrzucisz mnie do Sharon jak będziesz jechał?

-Oczywiście księżniczko

Usiadłam przy stole czekając aż mój narzeczony skończy robić śniadanie.

-Kawa, herbata czy sok?-Zapytał stawiając przede mną talerz z jedzeniem

-Ammm. Sok

-Jabłkowy, porzeczkowy czy pomaramczowy?

-Porzeczowy

Zuzu wyciągnął z lodówki sok i nalał do szklanki. Chwilę później postawił napój przede mną

-Dziękuję

-Nie ma za co. Lubię się tobą opiekować

-Zauważyłam

-Wiesz, że cały czas mam wyrzuty sumienia za to jak cie traktowałem wcześniej? Przepraszam

-Już dawno ci wybaczyłam. Po za tym tam też było trochę mojej winy. Nie potrzebnie się z tobą kłuciłam

-Inaczej było by nudno. Ale ja nie powinien grozić Ci gwałtem i cię bić

-Mogłam trafić gorzej

-Racja, mogłaś jednak trafiłaś na mnie. Cieszę mnie to-wziął swój talerz i usiadł koło mnie

Nawet już zapomniałam jak mnie traktował wcześniej. Jednak to nie zmienia faktu, że go kocham. Muszę akceptować każdą jego stronę. Zawsze mógł naprawdę mnie zgwałcił, bardziej torturować. Mogłam być w gorszym stanie jednak nie krzywdzić mnie za bardzo.

-Mnie też to cieszy. Może tak miało być. Życie pisze różne scenariusze. Ja tam nie narzekam, mój amerykanie

-Nie jestem amerykaninem. Urodziłem się w Bradford, w Anglii

-No to mój brytyjczyku

-Kocham cię

-A ja ciebie, skarbie-uśmiechnęłam się do niego a on odwzajemnił uśmiech

-Jedz

Zjadłam wyborne wręcz śniadanie i wypiłam sok. Zayn spojrzał na zegar. Była 11. Nawet nie wiem kiedy zleciał ten czas

-Jak jesteś gotowa to będziemy się zbierać

-Ubiore buty i wezmę kurkę. Zaczekasz w aucie?

-Oczywiście, kochanie

oddana 2 Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz