★04★

3.4K 173 51
                                    

|Pierwszy pocałunek 1#|

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

|Pierwszy pocałunek 1#|

UWAGA!: Minimalne spojlery z mangi, dotyczące bardziej postaci niż fabuły.


Ciche pukanie w drzwi od Twojego pokoju, dotarło do Twoich uszu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ciche pukanie w drzwi od Twojego pokoju, dotarło do Twoich uszu. Nic nie odpowiedziałaś nie mając ochoty na żadne rozmowy ani spotkania. Sama świadomość tego, kto stał  po drugiej stronie, wywoływała u Ciebie niekontrolowane drżenie ciała. Nie byłaś gotowa go zobaczyć, nie potem czego byłaś świadkiem.

Izanę znałaś długo. Od dziecka. Dawałaś mu wsparcie i poczucie stabilizacji. Utrzymywałaś w nim resztki moralności i nie pozwalałaś by  całkowicie stracił zdrowy rozsądek. Wydawało Ci się, że masz na niego wpływ i potrafisz sprowadzić go na odpowiednią drogę.

Okazało się jednak, że Izanę którego znałaś nigdy nie było. Przy Tobie zachowywał się całkowicie inaczej, niż przy osobach z Tanjiku. Przez to, nie wiedziałaś, którym z nich w rzeczywistości był.

Brutalnym i bezwzględnym przywódcą gangu, czy opiekuńczym i uczuciowym chłopakiem, który pogubił się w życiu.

— [__], otwórz te drzwi.

Zignorowałaś go ponownie i odwróciłaś się na łóżku do ściany. Twoje serce głośno biło i dokładnie czułaś jak obija się o żebra. Izana dał Ci kilka dni na oswojenie się i przełknięcie tego czego byłaś świadkiem — pobicia członka innego gangu w bardzo brutalny sposób. Uśmiech Izany, kiedy miał na twarzy krew. Byłaś pewna, że gdybyś nie zareagowała, zabiłby go.

— Wchodzę.

Usłyszałaś jak drzwi zostają wyważone, a do środka wchodzi Izana. Mimo tego nie ruszyłaś się ani o milimetr. Przygryzłaś mocno dolną wargę, kiedy poczułaś jak materac obok Ciebie się ugina pod wpływem ciężaru chłopaka. Przyglądał Ci się w ciszy, a po chwili odgarnął Ci czule włosy za ucho.

Wstałaś niechętnie i spojrzałaś załzawionymi oczami w jego fiołkowe.

— Nie chciałem, żebyś widziała mnie w takim stanie — przyznał, kładąc Ci dłoń na policzku. Przejechał kciukiem, po śladach Twoich łez. — Nie chcę, żebyś się mnie bała.

Milczałaś. Nie wiedziałaś co mu powiedzieć. W tamtej chwili, żadne słowa nie wydawały Ci się odpowiednie.

— Przepraszam.

— Izana, ja... — zaczęłaś, ale głos urwał Ci się w połowie. — To nie tak, że się Ciebie boję, tylko... — zamilkłaś. Wciąż nie byłaś pewna, co powiedzieć.

— Nie zrobię Ci żadnej krzywdy. Nie byłbym w stanie. Tylko ty dajesz mi poczucie normalności.

Izana obserwował Cię przez cały czas. Zauważył, że się uspokoiłaś i że nie odczuwasz względem niego obaw. Wybaczyłaś mu i uwierzyłaś. Nie musiałaś nic mówić. Twoja postawa to zdradzała.

Podniosłaś na niego wzrok. Twoje policzki mimowolnie pokrył rumieniec. Izana położył drugą dłoń, na innym licu, a ty jakby automatycznie objełaś jego dłonie swoimi. Emanowały ciepłem, które Cię uspokajało i dodawało poczucie bezpieczeństwa.

Izana przez cały czas patrzył w Twoje oczy, zapamiętując w nich każdy szczegół. Spojrzał na chwilę na Twoje lekko uchylone usta i uśmiechnął się. Zamknęłaś oczy pod wpływem jego uważnego wzroku, który zaczął Cię przytłaczać. Nim zdążyłaś oswoić się z zaistniałą sytuacją, Izana połączył już wasze usta. Uchyliłaś lekko oczy, by spojrzeć w te od Izany. Błyszczało w nich tyle emocji, że ciężko było Ci określić jakie dokładnie.

Poczułaś nagle jak jego język przejeżdża po Twojej dolnej wardze, sprawiając, że poczułaś na niej przyjemne mrowienie. Mimowolnie uchyliłaś usta, a Izana wykorzystał to od razu. Pogłębił pocałunek, napierając na Twoje ciało, przez co się położyłaś. Nie spodziewałaś się, że Twój pierwszy pocałunek będzie tak bardzo intensywny i namiętny. Wyobrażałeś go sobie bardziej jako krótkie złączenie ust, ale w żadnym wypadku nie byłaś zawiedziona.

Co chwilę wasze języki nieśmiało się spotykały, Izana nie wiedział na ile mógł sobie pozwolić. Chciał, żebyś zapamiętała ten pocałunek jako coś pozytywnego i cennego w swoim życiu.

Izana odsunął się lekko od Twoich ust, na tyle, że wciąż czułaś na twarzy jego oddech. Patrzył na Ciebie przez cały czas, pochłaniając widok Twojej czerwonej twarzy.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
❀𝐓𝐨𝐤𝐲𝐨 𝐑𝐞𝐯𝐞𝐧𝐠𝐞𝐫𝐬/𝐇𝐞𝐚𝐝𝐜𝐚𝐧𝐨𝐧 ✓❀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz