Blankenberge - urokliwe, przybrzeżne miasto w Belgii, położone nieopodal Ostendy. Pod względem lokalizacji i wyglądu jest niezmiernie atrakcyjne. Dlatego w letnim sezonie pełno tu turystów korzystających wielkiej plaży i uroków tego miejsca.
Tymczasem ja byłem zawiedziony, że po tak wielu latach wróciłem do tej dziury, zwanej Blankenberge. Jeszcze miesiąc temu nawet bym nie pomyślał, że znowu tu wrócę. Jest to moje rodzinne miasto, w którym mieszkałem jako dziecko. Tyle tu się wydarzyło. Wiele dobrych i złych rzeczy, z czego tych drugich zdecydowanie więcej. Moja mama zawsze powtarzała, że Blankenberge to nie jest miejsce dla nas. Wyprowadziłem się razem z nią do Namur zaraz po moich 14 urodzinach. Prawie 10 lat minęło. Przez ten cały czas myślałem, że temat tego miasta i wszystkich historii z nim związanych to zakończony temat.
W Namur skończyłem właśnie akademię policyjną i zdałem ją z bardzo dobrym wynikiem, jako jeden z prymusów. Specjalizowałem się na detektywa policyjnego, więc dzięki akademii byłem już nakierowany na konkretny dział i co najważniejsze miałem gwarantowane już całkiem wysokie stanowisko i dobre pieniądze. Tyle, że każdy absolwent akademii dostaje przydział do konkretnego miasta, by odbyć służbę, gdzie zdobędzie doświadczenie. Po okresie dwóch lat, można starać się o przeniesienie. Jak na złość mnie przydzielono do właśnie tu. Oczywiście miałem możliwość złożenia wniosku, by wyznaczyli mi inne miasto tyle, że nie wiadomo ile bym musiał czekać na taką możliwość. W tamtej chwili nie mieli oni jednak żadnych innych wolnych miejsc na stanowisko detektywa niż tylko te w Blankenberge.
Był jeszcze jeden, bardziej osobisty powód dla którego postanowiłem tu wrócić. Moja niedoszła narzeczona Pieck i ten bałagan jaki powstał po naszym zerwaniu. Czasami zastanawiam się jak daleko musiałbym uciec, żeby w końcu znaleźć jakieś spokojne miejsce dla siebie. Więc opcja czekania w Namur też nie wchodziła w grę. Gdybym tam został najpewniej nie polepszyło to mojego stanu psychicznego i samopoczucia. Patrząc na moje całe życie i tak to cud, że jeszcze nie mam depresji.
Stwierdziłem, że jakoś przeżyje. W końcu to tylko 2 lata. A w Blankenberge jest jeszcze coś, a dokładniej ktoś, kogo bardzo dobrze wspominam. Dokładniej rzecz ujmując to dwójka moich bliskich przyjaciół - Sasha i Connie. Aż wstyd się przyznać ale nie widziałem ich od momentu mojej wyprowadzki. Co najciekawsze przez te wszystkie lata udało nam się tą przyjaźń utrzymać. Internet to jednak piękna rzecz. Załamałbym się gdyby nasza relacją się jednak rozpadła. W końcu do 14 roku życia byli moimi jedynymi przyjaciółmi. Bardzo bliskimi przyjaciółmi. Oni są jedynym powodem dla którego chodź trochę się cieszę z tego powrotu.
Nie planuje tu jednak zostać ani dnia dłużej niż będę musiał. Odbębnię tu tylko przymusowy przydział i staram się o przeniesienie dalej. Gdzieś do zupełnie nowego miejsca. Z oczywistych przyczyn do Namur też mi się nie śpieszy. Chce poznać nowe miejsca, więcej przeżyć, może nawet kogoś poznać. Więc pierwsze co zrobiłem kiedy przyjechałem tu podpisać wszystkie dokumenty to przy okazji złożyłem wniosek o przeniesienie. Może poczekać te 2 lata.
- Znowu tu. - Westchnąłem ciężko stając na parkingu, zaraz obok kamienicy, która od teraz, przez najbliższe miesiące będzie moim nowym domem.
Całe szczęście, udało mi się załatwić mieszkanie, podpisać umowę, odebrać klucze i przywieść część swoich rzeczy ostatnim razem. Więc nie musiałem się już martwić takimi drobiazgami. Teraz zostały już jakieś drobiazgi i ogarnięcie tego przeprowadzonego rozgardiaszu. Poza tym nie musiałem też chodzić i szukać adresu, jak tydzień temu. Blankenberge bardzo się zmieniło, ale mimo to jestem w stanie dosyć sprawnie się po nim poruszać. Co prawda z tym miejscem miałem minimalny problem, bo jest to dzielnica położona po drugiej stronie miasta, w przeciwieństwie do mojego wcześniejszego miejsca zamieszkania.
CZYTASZ
Ta jedna sprawa [JeanMarco]
Hayran KurguMłody 24-letni Jean Kirstein po skończeniu Akademii Policyjnej, dostaje posadę oficera śledczego w spokojnym belgijskim mieście nad morzem. Razem z nowym partnerem policyjnym Marco Bodtem poza codziennymi sprawami, próbują rozwikłać zbrodnie sprzed...