Zwykłe głośne skrzypienie tenisówek o drewnianą podłogę odbiło się echem w sali gimnastycznej podczas kolejnego dnia ćwiczeń dla drużyny siatkarskiej Karasuno.
Wszyscy wykonują swoje zwykłe ćwiczenia, takie jak serwisy i odbierania, gdy Y/N wkradła się zaraz po jej aktywności w klubie.
Ich trener poprosił o krótką przerwę, ale znając chłopców, w ich słowniku nie ma czegoś takiego jak przerwa, zwłaszcza dla pierwszoklasistów i studentów drugiego roku.
Hinata poprosił Yamaguchiego, aby nauczył go jego charakterystycznego serwu z wyskokiem.
Wszystko szło gładko, dopóki pomarańczowowłosy chłopak nie spróbował podstępnego podania.
Kula poleciała wysoko do sufitu.
Oczywiście spodziewali się, że wyląduje po drugiej stronie sieci.
Znowu nie na głowie kapitana.
Kort ucichł z powodu głośnego łomotu, kiedy piłka spadła na jego głowę.
— G-gomenasai!!!
Hinata kłaniał się wielokrotnie, nawet z plecami Daichiego. Natychmiast uciekł, by ratować życie, zanim zdoła uzyskać skarcenie od swojego kapitana.
Nishinoya, Tanaka, Asahi i Suga chichoczą na boku z całym deja vu, jakie w tej chwili dostają.
— Czy to boli, senpai?
Daichi był gotów skarcić swoich członków, gdy poczuł dłoń delikatnie klepiącą jego głowę.
Spoglądając w dół zauważył, że Y/N na jej palcach sięga do czubka jego głowy, co spowodowało, że pozostał sztywny na swoim miejscu.
Bez słowa podszedł do drugo- i trzecioklasistów, zostawiając za sobą ciekawą Y/N.
Następną rzeczą, o której wiedziała, jest to, że stoją przed nią w kolejce.
— L-L/N-chan! Mnie też boli głowa!
Sugawara, pierwszy w kolejce, pochylił głowę na jej poziomie, za nim stał Asahi, który zrobił to samo obok niego.
— Mnie też boli mnie głowa, L/N-san!
Nawet z jej zmieszaniem, niepokój ogarnął ją, gdy delikatnie poklepała ich po głowach, gruchając skandowanie, które usłyszała w telewizji, że ból wkrótce zniknie.
— Pain pain go away~
Podziękowali jej ze łzami w oczach, po czym rzucili się do kapitana, który uniósł kciuk w górę.
Zanim się zorientowała, inni również poprosili o poklepywanie po głowie, gdy od Tanaki wyszła wiadomość, że dziewczyna rozdaje darmowe poklepywanie po głowie.
Co zaskakujące, Kageyama również był w kolejce, ale nawet zanim ręka Y/N wylądowała na czubku jego głowy, większa ręka poklepała ją ostro, powodując, że prawie rzucił się do przodu.
— Co do cholery, Tsukishima?!
Tsukishima górował nad rozgrywającym, który wpatrywał się w niego.
Zanim kolejna kłótnia między nimi wybuchła, Tsukishima odszedł, łapiąc Y/N za nadgarstek, by wyjść na zewnątrz sali gimnastycznej.
— Kei-kun. Dokąd idziemy?
Wyższy chłopak zaciągnął ją do ich pokoju klubowego, gdzie natychmiast otworzył swoją szafkę, by złapać płyn dezynfekujący i kilkakrotnie spryskać jej ręce.
— Twoje ręce są brudne. Właśnie dotknęłaś wielu zarazków i prawie dotknęłaś wirusa.
Mlasnął językiem, pocierając jej dłonie swoimi, marszcząc czoło.
Y/N tylko zaśmiała się z jego uwagi.
— Mogę po prostu umyć ręce po...
Przerwała, gdy Tsukishima pochylił się i z długim westchnieniem oparł czoło na jej ramieniu.
Kei po prostu wcześniej obserwował z ławki, jak jego koledzy z drużyny mogą z łatwością poprosić ją o taką interakcję.
Frustruje go to, jak inni mogą mieć łatwo, kiedy on nie może nawet nic powiedzieć. Nie potrafi nawet powiedzieć, czego chciał i czego potrzebował.
Czasami nie zaszkodzi spróbować. Prawda?
— Moja... moja głowa też boli...
Nastąpiła między nimi chwila ciszy, zanim poczuł małą dłoń na plecach i palce muskające tył jego włosów.
— Pain pain go away~
Jej miękki głos skandował przy jego uchu, jego ramiona bezpiecznie owinęły się wokół jej talii z zadowolonym westchnieniem.
— Pain went away...
CZYTASZ
KEI'S GIRLFRIEND / T. Kei x Reader
FanficW grze „1 osoba 4 słowa". Słony. Arogancki. Gigant. Okularnik. Tylko jedna osoba przychodzi wszystkim na myśl. 𝙏𝙨𝙪𝙠𝙞𝙨𝙝𝙞𝙢𝙖 𝙆𝙚𝙞 Słodka. Piękna. Niska. Anioł. To definitywnie 𝙔/𝙉. Ale jak to jest naprawdę być dziewczyną Tsukishimy Kei? Ś...