𝙵𝚊𝚝𝚑𝚎𝚛 & 𝚂𝚘𝚗

483 52 0
                                    

— Nie. Nie pozwolę ci mieć mojej córki.

Atmosfera nagle stała się ciężka i zapadli w całkowitej ciszy, gdy Tsukishima siedział nieruchomo w salonie na przeciwległej kanapie, na której siedział starszy mężczyzna.

Mężczyzna siedział z rękami skrzyżowanymi na piersi i patrzył na młodego blondyna który był wyraźnie wyższy od niego, trzymając surowe spojrzenie na Tsukishimie.

Jak na swój wiek, zdecydowanie wyglądał młodo z tym samym kolorem oczu i włosami. Nie ma wątpliwości, że na pierwszy rzut oka jest ojcem Y/N.

To powinien być normalny weekend dla Kei'a i Y/N. Ale tego dnia jej rodzice wrócili do domu niezapowiedziani z podróży służbowej, a jej ojciec otworzył drzwi dla Tsukishimy.

Zaskoczenie było niedopowiedzeniem, kiedy przedstawiła ojcu Kei'a jako jej chłopaka. Jej mama i tak spotkała go wiele razy, ale z jakiegoś powodu nigdy nie spotkał się z innymi L/N.

Tak więc przez ostatnie 30 minut, podczas gdy Y/N i jej mama przygotowują obiad w kuchni, obaj nie wycofali się ze swojego konkursu na spojrzenia.

— Tatooo! Nie strasz tam Kei'a-kun, dobrze?

Y/N zawołała z kuchni, pomagając matce przy przystawkach, na co on tylko w odpowiedzi cmoknął językiem, po czym odwrócił się od chłopca, którego ręce spoczywały na kolanach.

— Nie mogę w to uwierzyć. Po prostu wyjechałem na chwilę, żeby wrócić do domu do mojej uroczej córeczki, którą zabrał jakiś chłopak z liceum. Tsk.

Wymamrotał pod nosem, ale wystarczająco głośno, by Tsukishima wszystko usłyszał.

— Więc co? Nie mów mi, że grasz w piłkę i jesteś popularny wśród dziewczyn, gdzie masz wiele fanek, które wrzeszczą kyaaa kyaaa, kiedy jesteś na boisku.

Starszy L/N kontynuował, naśladując piskliwe piski fanek, które kibicują temu jednemu atrakcyjnemu graczowi. Przypomniał sobie, jak Y/N powiedziała mu, że jej ojciec grał w koszykówkę w czasach licealnych, gdzie poznał jej mamę.

Odchrząknął, żeby pozbyć się tworzącego się guza, i kontynuował.

— A potem... w dniu ukończenia szkoły... oświadczysz się jej... i weźmiecie ślub... i będziecie mieć piękną córeczkę...

Oczy Tsukishimy przesunęły się z powrotem na starszego mężczyznę, gdy usłyszał wydobywające się z niego pociągnięcie nosem.

Na dzisiejszy wieczór tak naprawdę nie było planu na niespodziankę i powitanie z jej ojcem. Wiedział jednak, że pewnego dnia będzie musiał się formalnie przedstawić.

To było dla niego zbyt nieoczekiwane, ale rozumiał też, jak czuł się jej ojciec. Zaskakująco.

Jeśli pewnego dnia, tak przypuszczalnie, będzie miał córkę, na pewno też będzie się martwił. Może jeszcze nie jest ojcem, ale wiedział.

Przeraża go sama myśl, że ktoś mu ją zabierze. Ale on oczywiście nigdy tego nie przyzna własnymi słowami. W końcu jest Tsukishimą Kei.

— Proszę pana...

— Co?

Starszy L/N odwrócił głowę do Tsukishimy, aby zobaczyć, jak wyciąga chusteczkę, ponieważ było mu ciężko wstać tylko po to, by wziąć pudełko z chusteczkami obok telewizora.

— Nie odbiorę ci Y/N. Zamiast tego...

Kei wpatrywał się bezpośrednio w kule jej ojca, aby pokazać mu swoją szczerość i to, że ma na myśli każde słowo, które ma zamiar powiedzieć.

— Ja też chcę być częścią jej życia. Waszego życia... I może... niech też będzie częścią mojej rodziny... pewnego dnia... Nie planuje jej ukraść...Ale jeśli mi pozwolisz...

Może to być rzadki moment, aby ktokolwiek mógł to zobaczyć, ale jego usta wykrzywiły się w uśmiechu. Prawdopodobnie był to najbardziej szczery i uspokajający uśmiech, jaki kiedykolwiek miał.

— Chcę się nią opiekować. Bardziej niż sposób, w jaki dobrze się nią zaopiekowałaś.

Między nimi minęła kolejna fala ciszy, dopóki ojciec Y/N nie wyprostował się ze swojego miejsca i wziął chusteczkę, którą podarował mu młodszy.

— Cokolwiek...

Tsukishima mógł się tylko uśmiechnąć, słysząc milczącą i pośrednią aprobatę, jaką otrzymał.

W samą porę Y/N podeszła do salonu z wciąż założonym fartuchem, aby ogłosić, że kolacja jest gotowa.

Nie wiedzieli, że przysłuchiwała się ich rozmowie. Wytarła oczy rękawem bluzy, po czym popatrzyła na nich z uśmiechem.

~***~

Y/N i jej mama postanowiły przygotować tonkatsu dla wszystkich z dodatkami i zupą na tą kolację.

Dużo nadrabiania zaległości zostało specjalnie dokonane między matką i córką, a także Tsukishimą, który na każde pytanie odpowiedział krótko, ale grzecznie.

Byli obecnie zaangażowani w rozmowę o szkole, kiedy jej ojciec odchrząknął.

— Więc... kiedy jest ślub... synu?

I to przykuło ich uwagę. Szczególnie Y/N, której twarz była teraz czerwona jak pomidor, oraz Tsukishimy, który zakrztusił się swoim jedzeniem.

— Tato!

KEI'S GIRLFRIEND / T. Kei x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz