Minęło kilka kolejnych dni, był piątek kiedy rozmawiałem z jednym z moich nowych znajomych z klasy, Monomą. Po za blondynem, zaprzyjaźniłem się również z Kendou i Tetsutetsu.
- Serio ci mówię, ta ilość pracy domowej z matmy na weekend? Kto to wymyślił? - Pytał z pretensjami w głosie do nauczyciela, chłopak.
- To nie jest jakoś trudne, szybko się można z tym uporać.
- Może gdy jesteś jednym z najlepszych uczniów pod względem ocen i wyników z egzaminów na cały pierwszy rocznik UA.
- Pff. Po prostu jakoś tak... Miałem dobrych nauczycieli, chociaż najlepszy jestem z angielskiego.
- No, widać było że bardzo szybko załapałeś dobry kontakt z Present Mic'iem podczas rozmów po angielsku.
- Heh... - Niewinnie się uśmiechnąłem. - Nie moja wina że ma najwidoczniej ulubieńców.
'Głównie gdy są oni dziećmi ich crusha z liceum.' - Dodałem w głowie.
- Tch. Jest chociaż jeden przedmiot z którego nie jesteś dobry?
- Literatura.
- Serio? Co w tym niby trudnego?
- Kurwa wszystko! - Tak w ogóle to siedzieliśmy sobie we dwójkę na dachu jedząc lunch, a ja uniosłem ręce ku górze ze zdenerwowania na ten przedmiot.
- Niby co dokładnie?
- Czytania, a dokładnie to ze zro-zu-mie-niem. - Wyraźnie podkreśliłem ostatnie słowo sylabując je.
- No akurat mamy dość sporą kartę pracy na ten weekend z tekstem i paroma zadankami, na ocenę...
- Właśnie, co gorsze ojciec nie da mi spokoju każąc to zrobić.
- Heh, na szczęście moi rodzice nie są aż tacy wścibscy pod względem szkoły. - Spojrzał w górę i nagle go olśniło. - Hej, mam pomysł.
- Jaki niby?
- Ty jesteś dobry z matmy, ja ogarniam dość nieźle tą literaturę. Spotkajmy się i zróbmy to wspólnie.
- No, niezły pomysł. - Odpowiedziałem z uśmiechem.
- Myślę że możemy się umówić w jakiejś kawiarni czy coś... Hmmm...
- Ej a może, o ile mój ojciec się zgodzi, wpadniesz do mnie? - Tak, to ten moment kiedy zapomniałem całkowicie że on nie zna moich relacji z nauczycielami.
- Jeśli to nie problem, to z chęcią. - Na koniec zdania dodał również lekki i ciepły uśmiech.
- To napiszę do niego czy nie ma problemu.
Izuku: Hej tato, przychodzi dziś ktoś do nas?
Tata ICE: To zależy, czemu pytasz?
- Wow, szybko ci odpisuje. Moi rodzice mogą po paru godzinach odpowiedzieć.
- Jest dość nadopiekuńczy i jak jesteśmy po za domem to często tak rozmawiamy. Heh.
Izuku: Chcę zaprosić Monome-kun do siebie
Izuku: Będziemy się uczyć ale no..... Gdyby nagle wbili nauczyciele bo jest weekend i się spotykacie mogłoby być dziwnie
Tata ICE: Dobra, możecie, nie martw się
Izuku: Dzięki!
- Zgadza się. Jeśli chcesz możemy pójść do ciebie aby było wygodniej niż w mundurku.
- Jak to nie problem. - Za śmialiśmy się. Rozbrzmiał dzwonek i u żyliśmy naszego sposobu przed ostania się do klasy z dachu. Neito kopiował mój dar i obaj się teleportowaliśmy do sali.
CZYTASZ
Dadzawa
FanfictionCóż, heh... ładnie rzecz ujmując mój ojciec w wieku 17 lat stał się właśnie ojcem. Przez wpadkę, jaką byłem ja. Wychowuje mnie większość mojego życia, z wyjątkiem pierwszych trzech lat gdzie robiła to bardziej moja mama, aby mógł być pełnoletni i st...