Rozdział 26. Ufam Ci Oboro.

400 37 50
                                    

W końcu wróciliśmy do domu a ja się rozsiadłem na kanapie. Padałem ze zmęczenia. Ojciec był cicho całą drogę, wyglądał na zmieszanego. Już w samochodzie stwierdziłem że lepiej będzie na razie nie odpowiadać przyjaciołom na żadne wiadomości.

Tata postawił przede mną szklankę soku jabłkowego razem z kostkami lodu. Usiadł obok otwierając sobię puszkę piwa, wziął łyk, odstawił resztę na stolik przed nami i w zdechną. Zapowiadało się na nieciekawą rozmowę.

- Tato, pracujesz jutro - przerwałem niepewnie ciszę.

- Potrzebuję paru procentów aby otrząsnąć się z dzisiejszego dnia. Nic mi nie będzie.

- ..zjebałem dzień ojca, prawda?

- Nie, nie.. Nie przejmuj się tym. Przecież nie mogliście się spodziewać że do tego dojdziemy - złapał się za nasade nosa.

Tak jak Oboro odpowiedziałem ciszą.

- Co jeszcze przede mną ukrywasz Izuku?

Ugryzłem się w wargę. Co miałem mu powiedzieć? Że mam chłopaka?

- Cokolwiek by to nie było, wątpię abym dał radę być bardziej zszokowany czy cokolwiek. Chociaż ducha to się nie spodziewałem.

- Powiedz mu - stwierdził tylko dla mnie słyszalnie niebieskooki.

- Ehh.. Cóż, jest jeszcze jedna mała malutka rzecz..

- Dobra - wziął dość duży łyk piwa - jak to coś nielegalnego to chcę wiedzieć skąd to masz.

- Nie, nie, skąd!

- To co takiego chciałeś jeszcze przede mną ukryć?

- ..mam.. Eh.. Jestem z Neito.. W związku - od wróciłem wzrok od ojca - Zashi i mama wiedzą, więc pewnie też i większość twoich przyjaciół..

- Boże.. Wracasz na nauczanie domowe.

- CO?! - Spojrzałem na niego z przerażeniem.

- Żadnych chłopców pod tym dachem w twoim łóżku!

- Ja jestem chłopcem pod tym dachem w moim łóżku!

- Po za tobą!

Nie odezwałem się cały zawstydzony.

- Daj mi porozmawiać z Oboro.

Nim zdążyłem odpowiedzieć to moje oczy zmieniły barwę na niebieską, a mi pojawiła się dziura w pamięci.

- Wciąż jesteś moim najlepszym przyjacielem, nieprawdaż?

- Jasne Shōta, zawsze.

- Więc powiedz mi - zawachał się popijając trochę więcej procentów - co oni robili?

- Tss... Eeee... - Odwrócił wzrok.

- Czyli robili!

- Nie uprawiali seksu jeśli o to ci chodzi!

- To mów. Wiem że wiesz.

- No.. Całowali się.

- Kiedy?

- Codziennie, ukradkiem jak nauczycieli nie ma.

- A jak są u Monomy?

- No.. Myślę że gdyby nie moja obecność to mogłoby.. Wiesz, Izuku jest serio zakochany i- - gdy spojrzał na przyjaciela ten popijał kolejne łyki piwa. - Shōta!

- Dobra, dobra.. Monoma wie o tobie?

- Nie?

- Super, w imieniu Izuku z nim zerwij.

DadzawaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz