(Na końcu rozdziału znajduje się wygląd stroju bohaterskiego Izuku)
Mój tata po sprawdzeniu czy się obudziliśmy jeszcze pojechał do domu rodzinki Iida żeby Tenya miał swoje podreczniki i zeszyty, no a mundurek to miał w szpitalu. Zrobiliśmy z Tenyą jajecznicę dla naszej trójki gdy tego jeszcze nie było, oraz kawę.
- Fu, kawa z mlekiem..
- Czasami zastanawia mnie jak ludzie mogą sądzić że nie jesteś spokrewniony ze swoim ojcem. - Odpowiedział mi okularnik.
- Heh~ - Napiłem się trochę tego cudnego, mocnego i czarnego napoju. - Nie daleko pada jabłko od jabłoni.
- A jak tam twoje błaganie o ten kolczyk?
- Wciąż się nie zgadza......
- Może zapytaj mamy?
- Mówi mi że może ze mną pójść, jak ojciec się zgodzi, bo to pod jego dachem mieszkam, więc zgodę mam mieć jego.
- Rany, nie wierze że taki uparty jest przy tym, to tylko jeden głupi kolczyk.
- No właśnie! Ale nawet argument że to seksistowskie, że nie mogę mieć kolczyka bo jestem chłopakiem nie działa. - Sięgnąłem po jego szal. Podniosłem z pomocą daru widelec aby wyglądać jak on. - „To przecież nie ze względu na twoją płeć, gdybyś był dziewczyną też bym ci nie pozwolił zrobić tego kolczyka.” - Udałem go. - Gówno prawda, jestem pewien że gdybym był dziewczyną to lata temu miałbym kolczyki i to w obu uszach.
- Albo twój ojciec po prostu boi się że sobię coś zrobisz, lub coś ci się stanie.
- To tylko głupi kolczyk!
- A próbowałeś swoją sekretną technikę?
- Słodkie oczka? Tak. Raz nawet się pokłóciliśmy trochę o to i powiedziałem że się potne jak mi nie pozwoli go zrobić...
- I...?
- Nawet noże do masła ukrył i zamknął gdzieś na klucz.. Jak powiedziałem że żartowałem, to i tak czekałem tydzień aby móc sobię samemu zrobić kanapkę a przynajmniej bez niego dwa metry ode mnie.
- ....podczas pierwszej myśli powinieneś był odrzucić ten pomysł i nigdy do niego nie wracać.
- Warto było spróbować- - To ten moment kiedy dostałem po głowie. - Auuu......!
- Nie gadaj głupstw.
- Wszyscy mnie nienawidzą....! - Przykucnąłem skulony trzymając się za głowę. - Mikan! - Złapałem kicie która do mnie podeszła. - Tylko ty mnie kochasz~!
- Ehh....
Tsa, mój tata przychodząc zastał Tenye mającego talerze i kubki, oraz mnie na podłodze, mając jego szal i bawiąc się z kicią.
- ....Tenya, mam twoje rzeczy.
- Dziękuję wujku. - Skończył zmywać. - Zostawiliśmy dla ciebie trochę jajecznicy.
- Heh, dziękuję. Zuku, skończ bawić się moim szalem.
- Cześć Izuku, jak tam u ciebie? Oh, super tato, dzięki że pytasz, a u Ciebie? - Zapytałem z sarkastycznym uśmiechem.
- Byłoby lepiej gdyby mój syn nie zabierał moich rzeczy. - Odłożył na blat parę książek i zeszytów, po czym podgrzał sobię śniadanie i zaczął jeść.
- Tch. - Zdjąłem z siebie szal i położyłem na kanapie. Poszedłem założyć marynarkę ale była za duża. Ta dwójka się zaśmiała.
- Izuku, to raczej moja marynarka.
CZYTASZ
Dadzawa
FanfictionCóż, heh... ładnie rzecz ujmując mój ojciec w wieku 17 lat stał się właśnie ojcem. Przez wpadkę, jaką byłem ja. Wychowuje mnie większość mojego życia, z wyjątkiem pierwszych trzech lat gdzie robiła to bardziej moja mama, aby mógł być pełnoletni i st...