Rozdział 35. Syn Eraser Head'a.

299 21 78
                                    

- Ktoś z Ligi umie się przemieszczać przez internet??

- Nikt o kim wiemy.

- To nie rozumiem czemu ci internet wyłączył. Nawet jeśli ktoś umiałby hackować to już pewnie i tak znaliby wasz adres.

- Proszę cię, bo zaraz każe nam się wyprowadzić z kraju. Do Wielkiej Brytanii by się nadawał, ponoć tam ludzie często narzekają - zaczęliśmy się śmiać.

- To już serio przesada.

- Pewnie się obwinia, że tak jakby znowu przez bycie jego synem mnie ktoś porwał - trochę zacisnąłem dłonie z wściekłości na to.

- Co?

- No.. Jak miałem siedem lat, to zostałem porwany, tylko i wyłącznie dlatego, że mój ojciec to Eraser Head.

- Mało kto go zna, przecież jest tym...

- Under ground hero? - Przytaknął mi. - Tsa, ale ci co wrzuci ich do pierdla to go znają.

- Czyli..

- To trochę długa historia.

- Mamy czas - położył dłoń na mojej dłoni. Wziąłem wdech i wydech aby uspokoić nerwy.

- No dobra..

***

Jak wiesz, praktycznie od kiedy ujawnił mi się dar, mieszkam tylko z ojcem. O ile nic mu nie wypada, to on zajmuję się wszystkim ze mną związanym. Także podstawówka gdy wpadłem w bójkę do niego zadzwoniła. Nie pamiętam już dokładnie o co chodziło, było to z Katsukim-,

- Katsuki to ten Bakugō o którym mi..?

- Tak.

chyba był zazdrosny że dostałem najnowszy piórnik All Might'a przed nim czy coś.

Przez to że nadal byliśmy wkurzeni w stanie, który mógłby zagrozić innym, zostali wezwani rodzice. To nie działo się często, ale oczywiście tata nie był zadowolony, że musiał wyjść ze szkoły, aby pojechać do mojej. Na szczęście Nezu rozumiał gdy to się działo, takie życie.

Był wkurzony i nawet nie chciał mnie wysłuchać, jak chciałem się wytłumaczyć i obronić i mówić że to nie moja wina. Oczywiście dostałem ochrzan za bójkę w szkole bo wiem że ma ważną pracę, sam zawsze tak mówiłem, no i jakąś tam nie dużą karę. Między innymi na telewizor, więc mnie do domu nie zabierze, bo bym to wykorzystał.

Gadał przez telefon z Zashim, że nie wie co zrobić i ten stwierdził coś że 'hej, niech za karę przyjedzie do UA i czeka tam aż skończysz uczyć'. Nezu pozwolił, bo czemu nie, na ogół byłem grzecznym dzieckiem. Także mogłoby mi to pokazać ile pracy mają nauczyciele za dnia i bym się czegoś nauczył. Tak też zabrał mnie do UA.

Oczywiście byłem nadal zły na niego i miałem gdzieś, że jesteśmy w szkole bohaterów. Zabrał mnie do pokoju nauczycielskiego i po prostu miałem siedzieć w ciszy, może odrobić lekcje, ale grzecznie siedzieć na krześle, ewentualnie przy biurku taty.

Zazwyczaj jest kilkoro nauczycieli w pokoju, jednak jedyna osoba była zajęta no i co zrobię? Nawet jak spróbuje gdzieś wyjść i się nie zgubić, to są wszędzie kamery na korytarzach. Ale udało mi się wyjść i trafiłem do jakiegoś gabinetu. Po prostu się ukryłem pod biurkiem.

Ktoś w końcu wszedł, możliwe że chcieli już sprawdzić na kamerach gdzie jestem, ale dało się zobaczyć moje czerwone buty.

- Ty serio zawsze miałeś czerwone buty??

- Słuchaj, czerwone buty są najlepsze - zaśmiał się cicho.

- Izuku? Nie powinieneś tutaj być - siedziałem cicho i tylko od wróciłem wzrok. Oczywiście był to dyrektor Nezu. - Wiesz.. Twój ojciec mówił nam co przeskrobałeś dzisiaj, tylko złoczyńcy biją się w szkole, wiesz o tym?

DadzawaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz