„Plis niech się uda, plis niech się uda, pliiiiis~!” - Myślałem obserwując razem z Oboro jak dwójka dorosłych rozmawia. Nie słyszałem o czym mówią, ale mogłem tylko zgadywać że blondyn daje ojcu argumenty i takie tam. Czarno-włosy w końcu odpowiedział coś łapiąc się za górę nosa. Po czym jedynie usłyszałem swoje imię powiedziane głośno i dosadnie. Duch zniknął, a z tej odległość na pewno nie zauważyli dwóch kolorów oczu, a przynajmniej tak podobnych.
- Hej tato, co tam? - Zapytałem z niewinnym uśmieszkiem.
- Musisz wykorzystywać Hizashi'ego aby mnie namawiał na ten głupi kolczyk, a w dodatku podsłuchiwać?
- Heh~ - Razem z okularnikiem głupio się uśmiechnęliśmy. - Więc....? - Zapytałem po jego krótkim załamaniu.
- Ehh... Zgadzam się na ten kolczyk. Ale tylko jeden i zwyczajny. - Powiedział ostrzegawczo.
- Jasne! Yeah! - Ucieszyłem się jak małe dziecko dostające zabawkę All Might'a.
- Jak znajdziemy kogoś doświadczonego to cię umówimy, oraz wrócę dziś później.
- Co? Czemu?
- Inko po festiwalu zadzwoniła do twojego ojca prosząc o wyjaśnienia w związku z tym 'dziwnym' nowym quirkiem który masz.
- Tak, jadę do niej z All Might'em. Czuję że się mocno wkurwi.
- Jak sama mówiła, jestem pod twoją opieką i z tobą mieszkam, więc takie decyzję należą do Ciebie. - Wzruszyłem ramionami.
- Mówiła to w sprawie kolczyków, a nie dostania super potężnego daru.
- Hehhh~
- Dobra, wracaj do klasy Zuku. - Stwierdził mój ojciec czochrając moje włosy.
- Aj aj kapitanie! - Ruszyłem na zajęcia.
- Jesteś zbyt uroczy jako ojciec.
- Zamknij się Hizashi.
----------------------------------------------------------------
- Hej, w końcu jesteś.
- Wybacz Neito, rozmawiałem z ojcem.
- O czym?
- Nudne rodzinne sprawy. Wraca dziś później bo idzie do mamy z nią pogadać, więc będę mógł zjeść coś na mieście, idziesz ze mną?
- Jasne, takoyaki?
- Czytasz mi w myślach. - Zaśmiałem się.
Niedługo później przyszedł nasz wychowawca, co dziwne to razem z Nemuri. - „Po co tu jest Nem?” - Zastanawiałem się, w sumie nie musiałem czekać długo na odpowiedź.
- Nie martw się Vlad, zajmę się tym. Witajcie klaso 1-B!
- Dzień dobry Midnight-sensei.
- Jak się czujecie po festiwalu?
- Super.
- Było ekstra!
- Tak, a najlepsze że Aizawa pokazał innym kto tu rządzi. - Walnęła mnie lekko w ramię przyjaciółka.
- Heh, tak. - Podrapałem się z tyłu głowy z uśmiechem.
- Jak widać taka co roczna rywalizacja zawsze się podoba uczniom. Mimo wszystko, jak niektórzy z was wiedzą, inni może nie, po festiwalu są tygodniowe praktyki. Vlad.
- Właśnie. - Na tablicy zostało wypisane kilka nazwisk i numer. - Jak widzicie paru z was dostało propozycję od pewnych bohaterów, aby do nich przyjść na praktyki i tam też się wykazać. Po za tym - pokazał plik kartek - tutaj jest lista agencji i bohaterów, którzy współpracują z UA i przyjmują naszych uczniów na ten staż. - Rozdał do pierwszych ławek po pięć list i przekazywaliśmy je dalej. - Do końca dnia macie wpisać swoje nazwisko, klasę, imię bohaterskie, oraz zaznaczać agencje, do której chcecie iść. Zaraz osoby, które miały propozycję dostaną listę, żeby też z tamtąd móc wybrać.
CZYTASZ
Dadzawa
FanfictionCóż, heh... ładnie rzecz ujmując mój ojciec w wieku 17 lat stał się właśnie ojcem. Przez wpadkę, jaką byłem ja. Wychowuje mnie większość mojego życia, z wyjątkiem pierwszych trzech lat gdzie robiła to bardziej moja mama, aby mógł być pełnoletni i st...