Rozdział 19. Imię bohaterskie.

653 59 77
                                    

„Plis niech się uda, plis niech się uda, pliiiiis~!” - Myślałem obserwując razem z Oboro jak dwójka dorosłych rozmawia. Nie słyszałem o czym mówią, ale mogłem tylko zgadywać że blondyn daje ojcu argumenty i takie tam. Czarno-włosy w końcu odpowiedział coś łapiąc się za górę nosa. Po czym jedynie usłyszałem swoje imię powiedziane głośno i dosadnie. Duch zniknął, a z tej odległość na pewno nie zauważyli dwóch kolorów oczu, a przynajmniej tak podobnych.

- Hej tato, co tam? - Zapytałem z niewinnym uśmieszkiem.

- Musisz wykorzystywać Hizashi'ego aby mnie namawiał na ten głupi kolczyk, a w dodatku podsłuchiwać?

- Heh~ - Razem z okularnikiem głupio się uśmiechnęliśmy. - Więc....? - Zapytałem po jego krótkim załamaniu.

- Ehh... Zgadzam się na ten kolczyk. Ale tylko jeden i zwyczajny. - Powiedział ostrzegawczo.

- Jasne! Yeah! - Ucieszyłem się jak małe dziecko dostające zabawkę All Might'a.

- Jak znajdziemy kogoś doświadczonego to cię umówimy, oraz wrócę dziś później.

- Co? Czemu?

- Inko po festiwalu zadzwoniła do twojego ojca prosząc o wyjaśnienia w związku z tym 'dziwnym' nowym quirkiem który masz.

- Tak, jadę do niej z All Might'em. Czuję że się mocno wkurwi.

- Jak sama mówiła, jestem pod twoją opieką i z tobą mieszkam, więc takie decyzję należą do Ciebie. - Wzruszyłem ramionami.

- Mówiła to w sprawie kolczyków, a nie dostania super potężnego daru.

- Hehhh~

- Dobra, wracaj do klasy Zuku. - Stwierdził mój ojciec czochrając moje włosy.

- Aj aj kapitanie! - Ruszyłem na zajęcia.

- Jesteś zbyt uroczy jako ojciec.

- Zamknij się Hizashi.

----------------------------------------------------------------

- Hej, w końcu jesteś.

- Wybacz Neito, rozmawiałem z ojcem.

- O czym?

- Nudne rodzinne sprawy. Wraca dziś później bo idzie do mamy z nią pogadać, więc będę mógł zjeść coś na mieście, idziesz ze mną?

- Jasne, takoyaki?

- Czytasz mi w myślach. - Zaśmiałem się.

Niedługo później przyszedł nasz wychowawca, co dziwne to razem z Nemuri. - „Po co tu jest Nem?” - Zastanawiałem się, w sumie nie musiałem czekać długo na odpowiedź.

- Nie martw się Vlad, zajmę się tym. Witajcie klaso 1-B!

- Dzień dobry Midnight-sensei.

- Jak się czujecie po festiwalu?

- Super.

- Było ekstra!

- Tak, a najlepsze że Aizawa pokazał innym kto tu rządzi. - Walnęła mnie lekko w ramię przyjaciółka.

- Heh, tak. - Podrapałem się z tyłu głowy z uśmiechem.

- Jak widać taka co roczna rywalizacja zawsze się podoba uczniom. Mimo wszystko, jak niektórzy z was wiedzą, inni może nie, po festiwalu są tygodniowe praktyki. Vlad.

- Właśnie. - Na tablicy zostało wypisane kilka nazwisk i numer. - Jak widzicie paru z was dostało propozycję od pewnych bohaterów, aby do nich przyjść na praktyki i tam też się wykazać. Po za tym - pokazał plik kartek - tutaj jest lista agencji i bohaterów, którzy współpracują z UA i przyjmują naszych uczniów na ten staż. - Rozdał do pierwszych ławek po pięć list i przekazywaliśmy je dalej. - Do końca dnia macie wpisać swoje nazwisko, klasę, imię bohaterskie, oraz zaznaczać agencje, do której chcecie iść. Zaraz osoby, które miały propozycję dostaną listę, żeby też z tamtąd móc wybrać.

DadzawaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz