Rozdział 30. Noc karaoke [18+].

464 30 48
                                    

- Błagam, błagam, błagam, proszę, tatooo - błagałem na kolanach. - Byliśmy grzeczni na I-island, a to tylko karaoke i nocka.

- Ehh.. Niby Zashi i Oboro potwierdzali że nic niby nie robiliście.

- Bo to prawda tato! Po za tym, i tak masz patrol więc byłbym bez twojej opieki w nocy - zauważyłem.

- Ughh.. A kto ma tam być?

- No Neito, Tenya, Tetsutetsu i Itsuka (Kendo). No i oczywiście Oboro, ale go to nie wiem czy liczyć - wzruszył ramionami będąc w powietrzu.

- A o której planujecie skończyć?

- No.. To taki klub który działa całą noc.. Dobrze wiesz że czekałem z Tenyą lata aby być w liceum. Wpuszczają tam licealistów w czas wolny a co więcej to jest środek tygodnia więc jeszcze mniejsze prawdopodobieństwo że będą tam schlani ludzie. Potem zamówimy taksówkę żeby wracać do domów.

- Wiesz, coś kojarzę podobną niby niewinną imprezę w pierwszej liceum.

- Już to ustaliliśmy tato, że jestem gejem, nie będę mieć żadnej głupiej wpadki jak ty i mama.

- No tak głupiej że udaje, że nie istnieje seks między dwoma facetami.

- Ha, ha, ha - przekręciłem oczami. - No błagam, są wakacje, mam w końcu znajomych a dobrze wiemy że wolisz abym wracał z kimś a jak już sam to nie w środku nocy.

- Ehhh... No dobra, tylko chce znać adres tamtego miejsca na wszelki wypadek. I obyś potem nie miał nagłego spadku pieniędzy przez alkohol, nawet jak je wy płacisz w bankomacie.

- Oj nie martw się, dobrze wiesz że Tenya akurat nie dałby mi pić - uśmiechnąłem się jak mały aniołek.

Ha! Dobre żarty! Tenya i ja czekamy na to od początku gimnazjum uzgadniając że to będzie nasza pierwsza wspólna próba alkoholu oraz imprezy. Tak też 'aby mieć na wszelki zawsze jakąś gotówkę' od miesięcy wypłacamy nieduże kwoty w gotowości na tą noc. A Oboro? W zamian za bycie cicho sporo grał w moje gry, i może trochę się uzależnił, heh.

Tak też byłem gotowy, a miejscówka jest legitna. Nigdy żadnych bójek ani nic, więc też nigdy nie było spisanych żadnych nieletnich na promilach czy pod wpływem czegokolwiek. Nawet jako bohater, niczego nie znajdzie.

Co do leków, to wiedząc że mogą być nie ciekawe efekty uboczne, ostatnie dwa dni żadnych nie brałem. Czułem się dobrze, a potem dzień później będę już mógł brać je z powrotem.

Spakowałem się i pojechałem do swojego chłopaka. Po 19 spotkaliśmy się szóstką w klubie. Jak mówiłem, to norma tutaj że nie letni piją, a gdy zaczynają się zachowywać w sposób który może być zagrożeniem, jest załatwiany im jakiś powrót.

Po odrobinie promili zabawa się rozkręciła, a Oboro wspominając swojej ekipy taką pierwszą zabawę, upewniał się że nie ma nikt podobnej wpadki.. Nie chcemy aby historia się powtarzała. Najdalej jak ktoś z nas gdzieś poszedł to Itsuka całująca się z jakąś laską, aby potem wymiotować przez alkohol. Jej chłopak wtedy przyszedł i pomógł jej się ogarnąć.

Dla mnie procenty spowodowały że nawet gdyby wszyscy się na nas patrzyli, to nie przestawałem całować się z Neito na parkiecie. Mając jeszcze to wspomnienie to później upewniałem się czy to na pewno był on, ale razem z Oboro mówili że tak, więc tak też im ufam.

W końcu było po pierwszej, albo drugiej gdy zamówiliśmy taksówkę. Dwójka hetero pojechali do dziewczyny, Tenya do siebie, no a my na końcu bo najbardziej trzeźwy duch był z nami. Tych momentów to ja już praktycznie nie pamiętam. Nie wiem nawet czy Oboro był później z nami, po tym jak blondyn cicho zaciągnął mnie do swojego pokoju. Wiem co się stało tylko od niego.

DadzawaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz