Dzień po ataku bohater numer jeden miał rozmowę z dyrektorem Nezu o pewnej interesującej sprawie. - Rozumiem dlaczego myślisz o tym All Might i zgodziłbym się z tobą, jednak jest pewien haczyk.
- Jaki, dyrektorze?
- One For All nie będzie sekretem, a na pewno nie w oczach nauczycieli, gdy Izuku je dostanie. Wszyscy go doskonale znają oraz jego dar. Musiałbyś się przygotować na to że też będą musieli poznać sekret, ponieważ pytaniom nie będzie końca.
- Rozumiem to..
- Co więcej. - Przerwał mu. - Izuku prawdopodobnie zgodziłby się aby być twoim następcą, jednak jego ojciec nie byłoby zadowolony gdybyś przekazał mu tak potężny dar bez jego wiedzy. Moim zdaniem powinieneś najpierw zapytać Aizawy o jego zdanie w tej sprawie.. Nie przyzna tego, ale jest bardzo nadopiekuńczy i każdy o tym wie. Po za tym, całkowicie się zgadzam, że Izuku zasługuje na zostanie następcą, a co więcej rok szkolny dopiero się zaczyna i może powiedzieć klasie że nie umiał zbytnio kontrolować drugiej mocy.
- Jasne, rozumiem. Dziękuję dyrektorze.
Gdy dowiedzieli się w UA że mój ojciec się wybudził, ten postanowił go odwiedzić, wiedział że im szybciej tym lepiej, oraz, co ważniejsze, mimo wszystko musieli z tym poczekać aby podejrzenia co do mojego bycia kretem, o czym jeszcze nie wiedziałem, odeszły.
- Aizawa, witaj. Mam nadzieję że czujesz się już lepiej.
- Yagi.. Tak, dziękuję. Chociaż to przesłuchanie mocno mi weszło na nerwy.
- Ze względu na Izuku, prawda?
- Tak. Czemu policja tak bardzo uparła się na pomysł że mógłby być w to zawiązany?
- Powiedziano nam że ze względu na to ile wiedział. Zna bardzo dobrze UA, ma dobry kontakt z wieloma nauczycielami, oraz mimo wiedzy że nie powinien, zaczął walczyć.
- Ehh.. Zrobił to bo ma taki charakter, a co więcej ze względu na mnie.
- Mimo wszystko.. Mam pewną sprawę z tym związaną. Powiedziano mi że powinien z tobą to przedyskutować za nim porozmawiam z chłopakiem.
- Jaką? - Zapytał z nie zrozumieniem.
- Możemy o tym porozmawiać po drodze? Zawiozę cię do domu.
- Dobrze.. - Zebrał się, został wypisany i pojechali. - Zaczynaj.
- Cóż.. Wiesz może dlaczego zacząłem pracę w UA?
- Nie pytałem. Potem uznałem że ma to związek z wymówką abyś mógł ukrywać swoje osłabienie.
- Nie do końca.
- Okey.. Więc słucham. Jaki był Twój powód bycia nauczycielem?
- Przybyłem tutaj, aby.. Aby znaleźć swojego następcę w nowym pokoleniu bohaterów.
- Następcą? To nie ty wybierasz sobię kto będzie następnym Symbolem Pokoju czy Bohaterem Numer Jeden.
- Nie o tym mówię. Chodzi mi o kogoś kto przejmie mój dar.
- Przepraszam cię za stwierdzenie, ale czy ty coś brałeś? Jak tak to nie powinieneś prowadzić, a co dopiero z pasażerem co dopiero wyszedł ze szpitala.
- Mówię serio Aizawa. Mój dar nie należy do mnie, zwie się One For All, jest ono przekazywane poprzez przekazanie DNA i chęć tego od obecnego posiadacza. Nawet po tym wciąż bym mógł używać swoich mocy.
- Dobra.. Biorąc pod uwagę że mówisz całkowicie poważnie..
- Całkiem.
- Oraz taka indywidualność myślę że mogłaby istnieć.. Po co mi to mówisz? Chcesz abym pomógł ci znaleźć odpowiednią osobę jako następcę?
CZYTASZ
Dadzawa
FanficCóż, heh... ładnie rzecz ujmując mój ojciec w wieku 17 lat stał się właśnie ojcem. Przez wpadkę, jaką byłem ja. Wychowuje mnie większość mojego życia, z wyjątkiem pierwszych trzech lat gdzie robiła to bardziej moja mama, aby mógł być pełnoletni i st...