Usłyszałem otwieranie drzwi gdy leżałem w łóżku i tłumaczyłem każdemu z klasy że wciąż jestem chory i że tak, byłem debilem że pobiegłem walczyć jak nie powinienem był i tak dalej. - Zashi? - Zapytałem.
- Witaj Izuku, jak się czujesz?
- Mamo? Hej..
Kobieta uśmiechneła się i przysiadła koło mnie na łóżku. - Zrobiłam ci ryż z kurczakiem i warzywami, wystarczy go podgrzać.
- Yhym.. Będziesz ze mną? - Zapytałem wiedząc że i taka opcja miała być.
- Tak, jednak zaraz idę do pracy. Zobaczymy się rano, możliwe że jeszcze Hizashi przyjdzie na trochę, albo Nemuri, Emi lub Tensei, sprawdzić jak u ciebie.
- Jasne.
- A jak się czujesz?
- Lepiej, dzięki. - Uśmiechnąłem się. - Ręka trochę boli ale bez przesady.
- A co ci się stało w oko? - Położyła dłoń na moim policzku.
- Ponoć się zraniłem gdy rzucono mną o ścianę, Recovery Girl każe mi zostawić to tak. Bardziej obejrzy je gdy wrócę do szkoły.
- Dobrze, trzymaj się. - Pocałowała mnie w czoło i wstała.
- Dzięki, miłego dnia.
- Dziekuje i wzajemnie. - Wyszła z domu. Moja mama pracuje jako kelnerka w dość popularnej restauracji, o trzynastej zaczyna pracę i kończy koło północy.
Do końca tygodnia nie działo się nic wielkiego. Nawet mój ojciec już w piątek był w takim stanie że pisaliśmy ze sobą, następnego dnia był wypisany więc czekałem na niego z mamą. Teoretycznie byłem już zdrowy.
Gadałem z mamą pijąc herbatę w kuchni gdy do domu weszła dwójka mężczyzn. - Tato! - Ucieszyłem się na jego widok i go przytuliłem.
- Cześć Zuku.. - Pogłaskał mnie po głowie lewą ręką, prawą miał w bandarzu.
- Dzień dobry, panie Yagi. - Stwierdziłem patrząc na blondyna.
- Witaj młodzieńcze. Witam panią. - Do powiedział patrząc na zielono-włosą. - Yagi Toshinori.
- Midoriya Inko, miło mi.
- Dziękuję ci Inko, że zajęłaś się Izuku.
- Nie musisz, cieszę się że cię wypisali.
- Ja też.
- Cóż, będę się zbierał Aizawa. - Zaczął All Might. - Przemyśl jeszcze naszą rozmowę.
Ojciec spojrzał na mnie, nie rozumiałem o co im chodzi. - Jasne, jeszcze o tym porozmawiamy Yagi.
- Do zobaczenia z waszą dwójką w poniedziałek. Żegnam panią. - Skłonił głowę w dół i wyszedł.
- To jakiś nowy nauczyciel w UA?
- Tak.
- O czym rozmawialiście, tato?
- O tym jak mnie gryzłeś gdy ząbkowałeś. - Stwierdził na co mama się cicho zaśmiała.
- Ej no, to był przecież mój sposób pokazania że cię kocham jak miałem jakieś cztery miesiące. - Odpowiedziałem oburzony zakładając ramiona o siebie. - Ale tak serio, o czym gadaliście?
- Prywatne sprawy nauczycieli o których nie możesz wiedzieć jako uczeń.
- No ej....
- Dowiesz się w swoim czasie.
CZYTASZ
Dadzawa
FanficCóż, heh... ładnie rzecz ujmując mój ojciec w wieku 17 lat stał się właśnie ojcem. Przez wpadkę, jaką byłem ja. Wychowuje mnie większość mojego życia, z wyjątkiem pierwszych trzech lat gdzie robiła to bardziej moja mama, aby mógł być pełnoletni i st...