Rozdział 27. Widzisz duchy???.

380 29 62
                                    

- Dobra, dosłownie powtarzasz poranek w którym powiedziałeś mi o One For All.. - Stwierdził dość niepewnie.

- Tsa, w sumie sam zacząłeś temat którego jednak wtedy nie poruszyłem... - podrapałem się z tyłu głowy.

- O czym ty mówisz? Serio się zaczynam bać..

- Cóż.. Umm.. Pamiętasz, Shirakumo Oboro?

- Z opowieści brata i reszty? Oczywiście. Zmarł niedługo przed naszymi narodzinami..

- Tsa, ciekawe w sumie czy Katsuki go poznał - podrapałem się po brodzie.

- Trochę boje się do czego zmierzasz... Chociaż chyba mogę się domyślać.

- I wciąż każesz mi to powiedzieć?

- Nie chce brzmieć jak jakiś szaleniec.

- Dobra to.. Od ataku na USJ widzę.. Widzę Oboro, jako ducha...

- ...musimy serio znaleźć lepsze miejsce na takie rozmowy po kiedyś zaskocze z tego dachu.

- Wiem.. To wszystko dzieje się tak szybko. Najpierw z dupy dowiadujemy się o super potężnym darze, potem prawie Zabójca Bohaterów nas zabija, dowiadujesz się że musisz ukrywać ze mną w sekrecie mój związek, a teraz jeszcze nagle mówię ci o tym że widzę ducha... Sam się zaczynam w tym gubić, ale na prawdę nie chcę mieć przed tobą żadnych sekretów.

- Eh.. Nawet nie będę cię prosił o dowód, nigdy nie do końca możesz mi go dać.. - Odwrócił wzrok.

- Wiesz.. Tym razem to...

Spojrzał na mnie gdy moje oczy zmieniły się na niebieskie.

- Proszę, nie szalej Tenya..

- Czemu masz niebieskie oczy Izuku..?

- Tu Oboro.. - zszokował się jak nie wiem co. - Ustaliliśmy że ci pokarze coś, a potem oddam mu kontrolę.. Mogę przejść jego ciało, ale zaleca się aby nie było to na długo. Mogę też w tej formie używać swojego daru, ale chyba nie jego czy ofa.

- Czyli.. Też wiesz o ofa?

- Oczywiście, odkryliśmy że mnie widzi niedługo przed tym jak je dostał.

- Tego serio jest za dużo...

- Wiem, wierz mi młody, Izuku też się w tym gubi. Wszyscy jesteśmy na prawdę wdzięczni, że nigdy w niego nie zwątpiłeś, a przynajmniej za bardzo...

- A jak mamy do ciebie mówić?

- Po prostu Oboro, Tenya - uśmiechnął się. - Oh, i spójrz w górę - zrobił to, nad UA były chmury w kształcie biegających kotów. Okularnik był zszokowany, ale zafascynowany. - Cieszę się też że wyszliście cało ze spotkanie ze Stainem. Oh, mógłbyś coś dla mnie zrobić?

- Jasne, o co chodzi?

- Przytrzymałbyś Izuku? Czasem traci grunt pod nogami gdy oddaje mu kontrole.

- Oczywiście - złapał mnie za ramiona, a moje prawe oko, to bliżej kolczyka, zmieniło się w naturalnie zielone. Duch miał rację, upadłbym gdyby nie przyjaciel. - Teraz jak powiesz że widziałeś UFO to ci uwierzę...

- Heh~ - spojrzałem w górę. - Wow, Oboro, ty to zrobiłeś??

- Yup! - Odpowiedział mi dumny, w końcu mógł używać swojego daru tak jak kiedyś.

- Myślałem że to zniknie..

- Najwidoczniej nie - uśmiechnąłem się i zrobiłem zdjęcie, szybko je wysłałem do znajomych na snapchacie, wrzuciłem na relacje na insta no i też tam wstawiłem, pisząc że przyjaciel to zrobił.

DadzawaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz