Epilog

2.5K 104 18
                                    

— Wchodzimy za 3... 2... 1! — wykrzyczał reżyser.

— Dobry wieczór, państwu! Nazywam się Molly Warren i zapraszam na najgorętszy program tego dnia. Jestem niezwykle podekscytowana, bo naprzeciwko mnie siedzi wyjątkowy gość. Adam Williams we własnej osobie.

— Cześć, Molly. Miło cię znów widzieć. — Adam uśmiechnął się szeroko. — Bardzo się cieszę, że tu jestem.

— Długo cię u tu nie było, a tak dużo się wydarzyło. Najpierw wznowienie trasy po Europie, premiera płyty, potem dwie statuetki Grammy — wyliczała Molly.

— To był intensywny czas, dlatego postanowiłem teraz trochę odpocząć i spędzić czas z najbliższymi. Nabrać sił, nowej energii i może też napisać coś nowego. Zobaczymy.

— Ten odpoczynek z pewnością ci się należy, choć zapewne wszyscy w studio zgodzą się ze mną, gdy powiem, że z niecierpliwością czekamy na kolejne twoje przeboje. W tej ostatniej płycie jestem wprost zakochana!

Publika obecna w studio przyklaskiwała.

Jeśli mam być szczery, również ją uwielbiam. Wszystkie moje piosenki to sama prawda i autentyczność, ale w tej jest coś więcej. Tu trochę eksperymentowałem, co naprawdę się opłaciło.

Większość z nich mówi szczególnie o uczuciach. O prawdziwej, jedynej miłości, jaka może się przytrafić każdemu z nas. Czy w tym wypadku śpiewałeś również o sobie? — zapytała znacząco, unosząc brwi.

Adam się zaśmiał, przy czym ukazał dołeczki w policzkach.

Tak, jak najbardziej. To już chyba nie jest żadną tajemnicą.

— Dobrze, bo chciałabym pójść w ten temat trochę dalej. W końcu tyle się o was słyszy, koniecznie musimy poznać szczegóły! — Gdy Molly skierowała się do kamery i publiki siedzącej za nią, wszyscy obecni zgodzili się głośnym wiwatowaniem.

Ona wam o tym lepiej opowie niż ja.

— W takim razie, skoro aż tak nie możesz się doczekać, aż do nas dołączy, zaprośmy ją do nas. — Molly ożywiła się. — Przed państwem kobieta o nieziemskim głosie, która rok temu zawojowała media społecznościowe, a teraz dogania swojego chłopaka na liście Billboard Global. Przywitajcie brawami Emi J!

Ponownie rozbrzmiały głośne brawa, a Emily śmiało weszła na plan, machając do fanów na widowni i przed ekranami na całym świecie. Pomimo szerokiego uśmiechu, w dalszym ciągu na jej policzki wstępowały gorące rumieńce, gdy tylko musiała wziąć udział w jakimś wywiadzie. Przywitała się z Molly uściskiem dłoni, odgarnęła długie blond loki na plecy, a potem usiadła obok Adama, któremu położyła dłoń na kolanie i ścisnęła lekko. Mogłoby się wydawać, że to zwykły chwyt marketingowy, to tak naprawdę Emily robiła to ze zwykłego przyzwyczajenia i uczucia, jakim go darzyła.

Wyglądasz niesamowicie, Emi. Sława chyba ci służy — skomentowała Molly.

To raczej ja służę jej — odpowiedziała jak zwykle nonszalancko, wzruszając przy tym ramionami.

Publika roześmiała się szczerze.

Uwielbiam twoje poczucie humoru, naprawdę. — Molly poklepała się po kolanie, a potem zwróciła do Adama: — Ona ma tak na co dzień?

Żebyś się nie zdziwiła. — Adam również parsknął śmiechem. — Ma tak od dziecka.

Emily szturchnęła go w bok.

Pokochaj mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz