Rozdział II | część 2

52 6 0
                                    

Następną rzeczą znajdującą się na tej wyspie była kolejna plaża. Była podobnej wielkości do tej z pierwszej wyspy, aczkolwiek na niej znajdował się też domek. Większy niż przebieralnia z tamtej plaży, więc zajmował trochę więcej przestrzeni. I stwierdziłem, że jest on bardziej godny uwagi, bo plaża wygląda jak każda inna. Zwłaszcza, że i tak bawiły się już tu Amber z Yoimiyą. Najwyraźniej nie przeszkadza im to, że zaraz będą mieć całe mokre ubrania...
Natomiast w domku była już Eula i też się rozglądała. Jak się zdaje, są tu dwa wejścia- jedno główne, i jedno do toalet, z drugiej strony. Jednak oczywiście najpierw weszliśmy tym głównym. Był tu... jakiś składzik na sprzęty plażowe, jak się zdaje.

-Straszny tu bałagan- skomentował Kazuha.

-Ciężko, by w składziku był porządek...- odpowiedziałem.

-Zdaje się jednak, że składzik to druga funkcja tego budynku- wtrąciła Eula- Ponieważ ustaliłam, że tutaj znajduje się sterownik zasilania... czy jakkolwiek inaczej to nazwać.

-A co to robi?- dociekała Xinyan.

-Cóż, mogę tylko przypuszczać po tym, jak są podpisane te korki... jednak jeśli im wierzyć, to stąd można kontrolować dopływ prądu na całej wyspie.

-Więc jeśli wywaliłoby korki... to od razu cała wyspa jest bez zasilania?- dopytałem się, czy dobrze zrozumiałem.

-Na to wygląda.

-Bardzo problematyczne rozwiązanie- Kazuha się zastanowił- Cała wyspa musi bardzo uważać na to, ile prądu zużywa... no i jeszcze coś takiego w takim miejscu? Nie bali się, że przy większym sztormie może się tu wszystko zalać?

-Być może przy większym sztormie zalewa całą wyspę, więc to i tak bez znaczenia- Eula wzruszyła ramionami.

-I może to jest powód, dla którego wszystko jest w jednym miejscu? By było bezpieczniej w razie takich wypadków?- zgadywałem- Bo wtedy ewentualnie zatrudniali jedną osobę, by tu siedziała i pilnowała, i w razie czego wszystko wyłączyła.

-To jest prawdopodobne...- przytaknął mi Oz.

Tak więc to by chyba było na tyle, jeśli chodzi o to miejsce. Poszliśmy więc dalej, i to już była ostatnia lokacja, bo na horyzoncie było widać most powrotny. W każdym razie, budynek, do którego dotarliśmy był całkiem spory, z neonowym szyldem (ta wyspa szczególnie lubuje w neonowych szyldach) "CASINO", a więc nawet nie musiałem zgadywać, co tu może być. Gdy się wchodziło, od razu było czuć coś innego niż wszędzie indziej. Bogactwo zdobień i maszyn mówiła wyraźnie, że na ten budynek poszło najwięcej pieniędzy. Było tutaj też bardzo czysto i zadbanie, jakimś dziwnym trafem.
Ten kierunek zdaje się wybrała też cała grupka osób, mianowicie spotkaliśmy tu Ayakę, Thomę, Dionę, Raiden oraz Noelle. Nie dziwię się, bo w sumie zaraz po antycznych ruinach, właśnie ten budynek zapewne najbardziej rzuca się w oczy...

-Wygląda na to, że musieli tu rezydować bardzo bogaci ludzie...- skomentowała Noelle.

-Tak ogromne kasyno w miejscu zdaje się typowo turystycznym... zakładam, że faktycznie jesteśmy w bardzo ekskluzywnym kurorcie- dodała Raiden.

-W większość takich gier niestety ja grać nie potrafię...- zasmuciła się Xinyan.

-Podejrzewam, że i tak do kasyna potrzeba by odpowiednio dużego towarzystwa... i pieniędzy- pocieszała ją Ayaka- Puste kasyno raczej traci swoją funkcje.

-Ale są tu też automaty!- zauważyła Diona.

-Oh, faktycznie!

Poszedłem więc też obejrzeć te urządzenia trochę bliżej, były w drugim pomieszczeniu. Faktycznie, są tu też automaty do gier. A więc oprócz pełnienia funkcji kasyna, jest to też salon gier? Z pewnością dla niektórych może być to dobra forma spędzenia wolnego czasu... jak sądzę.

Genshinronpa 2: Welcome HopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz