-Barek nam się przyda, to go raczej nie wynosić, nie?- pytała się nas Amber, która razem z Fischl skończyła przesuwać kolejny stół.
-Tak, on będzie potrzebny. Napoje zawsze się przydadzą- odpowiedziała jej Eula.
Tymczasem Thoma męczył się z odkręceniem rury ze sceny. Stwierdził po konstrukcji, że się da, ale od wieków zapewne nikt tego nie robił, więc chodziło nad wyraz ciężko. W końcu postanowił pracować nie tylko rękami, ale całym ciałem, przez co rura w końcu zaczęła się kręcić, a chłopak razem z nią.
-Yyyyy, Thoma...? Co ty robisz...?- Eula chyba trochę się wystraszyła.
-R-rure przecież odkręcam...- Thoma lekko się zaczerwienił, gdy zapewne pomyślał, jak to mogło wyglądać.
-Potrzebujesz pomocy?- zaśmiałem się.
-Nie, dzięki...
-Ja potrzebuje!- Xinyan przywołała mnie do siebie gestem.
Tak więc podszedłem do niej i zapytałem, w czym potrzebna jest jej pomoc.
-Widzisz te okropne, fioletowo-różowe ledy pod sufitem, które dają tu okropne, różowo-fioletowe światło?- pokazała palcem na sufit.
-Oh, więc one dają tu tą dziwną poświatę...
-Są okropne. Trzeba je zdjąć!
-Nie możecie- wtrąciła się Eula- to jedyne źródło światła w tym pomieszczeniu. Nie ma tu okien.
Rozejrzałem się w okół. Faktycznie, ktoś zaprojektował ten budynek tak, że okna całkiem pominął. Czyżby to był celowy zabieg? Na światło słoneczne od otwartych drzwi też nie ma co liczyć, bo akurat tutaj, z głównej sali, wychodzi się najpierw do przedsionka, a dopiero później na dwór.
-Ale one przyprawiają mnie o odruchy wymiotne!- marudziła Xinyan.
-Zastanawiam się... w budynku jak ten, chyba powinno być jakieś centrum sterowania tym oświetleniem- myślała na głos Yanfei- po wieki wieków te ledy są fioletowe? Zresztą... niekiedy trzeba zgasić jedne, a zapalić drugie, by... podkreślić pewne rzeczy.
-Czyli, że może można zmienić ich kolor?
-Tak mi się wydaje.
-To chodźmy szukać tego centrum sterowania!- dziewczyna pobiegła i nawet na nas nie czekała, mimo to, podążyliśmy za nią.
Oprócz głównej sali, faktycznie jest tu kilka mniejszych pomieszczeń. Jak toalety, pokój dla personelu, oraz szeroko pojęte "zaplecze". I to właśnie na tym zapleczu odkryliśmy coś, co potencjalnie może rozwiązać nasz problem.
-No dobrze, tylko jak to się obsługuje...- Yanfei zastanawiała się stojąc nad panelem.
-Kolor może zmienia się tym?- pokazałem miejsce z kolorowym paskiem, a pod nim dźwigienką.
-Zrób jakiś czerwony!- poprosiła ją Xinyan.
Yanfei zaczęła więc przesuwać drążek dźwigienki tam, gdzie pasek przechodził w odcień czerwieni, a Xinyan wybiegła do głównej sali, zapewne sprawdzić, czy to zadziałało.
-Działa! Jest czerwone!- wróciła do nas uradowana- Wygląda o niebo lepiej! Tylko... wchodzi trochę w odcień pomarańczu... mogłabyś zrobić bardziej czerwoną czerwień?
-Jasne!- Ostateczna Prawnik była już widać bardziej pewna siebie przy tym urządzeniu.
Obejrzałem je dokładnie jeszcze kilka razy, bo podjerzewałem, że zmiana koloru nie jest tu jedyną opcją. Oczywiście starałem się niczego nie dotknąć. Nawet nie zauważyłem, że przyszła tu Eula. Pewnie była zaciekawiona tą diametralną zmianą nastroju w pomieczeniu.
CZYTASZ
Genshinronpa 2: Welcome Hope
FanfictionUczniowie chcący rozpocząć edukację w Akademii Szczytu Nadziei, niespodziewanie lądują na tajemniczej wyspie. Wakacyjny raj, jakim zdaje się ona z początku być, niestety wcale nie istnieje, a życie bohaterów zmienia się w istne piekło. Jest to drug...